- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 marca 2014, 13:38
Fakt, dobrze by bylo wstac rano i pobiegac ale jestem strasznym spiochem i mieszkam na wsi, gdzie pełno psów! Ranek odpada :( wracam z pracy o 15, przygotuję obiad, cos ogarnę, odpocznę i ok 17-18 wychodzilam pobiegać (jak narazie krótkie dystansy ok 3-4 km), wieczór tez odpada bo juz parę razy pogoniły mnie te psieki :) I tu moje pytanie, bo czytałam że lepiej biegac na pusty żołądek i tak sie zastanawiam czy nie lepszym rozwiazaniem bedzie biegac od razu po pracy. Co o tym sądzicie?
13 marca 2014, 14:18
Goniące psy - jak ja to doskonale rozumiem. Zawsze jak chciałam przejechać rowerem dłuższą trasę trafi mi się goniący mnie pies...
13 marca 2014, 14:42
A jakiś pobliski las etc?
Sama powiedziałaś że jesteś strasznym śpiochem (czyli teoretycznie mogłabyś biegać rano :) ).
13 marca 2014, 15:15
A jakiś pobliski las etc?Sama powiedziałaś że jesteś strasznym śpiochem (czyli teoretycznie mogłabyś biegać rano :) ).
wstaje przed 6 do pracy, czyli i taki nie mam zbyt dużo czasu by sie wyspac
13 marca 2014, 16:01
Biegaj po którymś posiłku np. obiedzie, sama uznasz po jakim czasie nie będziesz się czuła zbyt ciężko na bieg.
13 marca 2014, 16:08
wstaje przed 6 do pracy, czyli i taki nie mam zbyt dużo czasu by sie wyspacA jakiś pobliski las etc?Sama powiedziałaś że jesteś strasznym śpiochem (czyli teoretycznie mogłabyś biegać rano :) ).
No to zmienia postać rzeczy :) Ciężko cokolwiek doradzić, bo można odczuć, że nie chcesz znaleźć rozwiązania :)
Masz jakiś las obok? Miejsce gdzie psów nie będzie? Te psy biegające luzem to przekleństwo małych miejscowości- właściciele powinni dostawać mandat/ wniosek do sądu za każdym razem jak pies podbiegnie do przechodnia. Możesz idąc biegać brać ze sobą gaz i traktować nim spotkane nieprzyjazne burki :)
13 marca 2014, 16:28
Fakt, dobrze by bylo wstac rano i pobiegac ale jestem strasznym spiochem i mieszkam na wsi, gdzie pełno psów! Ranek odpada :( wracam z pracy o 15, przygotuję obiad, cos ogarnę, odpocznę i ok 17-18 wychodzilam pobiegać (jak narazie krótkie dystansy ok 3-4 km), wieczór tez odpada bo juz parę razy pogoniły mnie te psieki :) I tu moje pytanie, bo czytałam że lepiej biegac na pusty żołądek i tak sie zastanawiam czy nie lepszym rozwiazaniem bedzie biegac od razu po pracy. Co o tym sądzicie?
Rano psy, wieczorem psy... Hmm... To może znajdź sobie jakieś inne miejsce do pobiegania? Takie... bez psów :P. Jakiś las, park? Wydaje mi się, że godzina nie ma żadnego znaczenia, byle nie biegać na pusty żołądek. Ja biegam jak mnie najdzie ochota, zazwyczaj właśnie popołudniu, po obiedzie.
13 marca 2014, 16:56
Spokojnie można biegać rano na czczo i nic się nie stanie. Chyba, że ktoś już spróbował i czuje dyskomfort, bo jeśli nie, to z punktu widzenia spalania tłuszczu jest to wręcz zalecane. Tutaj wrzuciłem przykładowe wyliczenie na ten temat, i tu więcej na ten temat.
Jeśli biegać po posiłku, to najlepiej krótko przed kolejnym, a co najmniej 1h po ostatnim lekkim lub 2h po większym (niektóre źródła podają 3h). Takie są ogólne zalecenia, choć każdy może inaczej tolerować zalegający w żołądku pokarm, np. mnie do zwykłych treningów wystarcza połowa teog czasu.
13 marca 2014, 17:05
Rano psy, wieczorem psy... Hmm... To może znajdź sobie jakieś inne miejsce do pobiegania? Takie... bez psów :P. Jakiś las, park? Wydaje mi się, że godzina nie ma żadnego znaczenia, byle nie biegać na pusty żołądek. Ja biegam jak mnie najdzie ochota, zazwyczaj właśnie popołudniu, po obiedzie.Fakt, dobrze by bylo wstac rano i pobiegac ale jestem strasznym spiochem i mieszkam na wsi, gdzie pełno psów! Ranek odpada :( wracam z pracy o 15, przygotuję obiad, cos ogarnę, odpocznę i ok 17-18 wychodzilam pobiegać (jak narazie krótkie dystansy ok 3-4 km), wieczór tez odpada bo juz parę razy pogoniły mnie te psieki :) I tu moje pytanie, bo czytałam że lepiej biegac na pusty żołądek i tak sie zastanawiam czy nie lepszym rozwiazaniem bedzie biegac od razu po pracy. Co o tym sądzicie?
:) niestety... :) ktoś wyżej napisał że szukam wymówki do NIE biegania. To nieprawda, chodz mieszkam na wsi, często jeżdzę samochodem do miasta i tam biegam bez oglądania sie za plecy czy mi żaden kundelek nogi nie chce dorwać :) ok, idę pobiegać
13 marca 2014, 17:50
Spokojnie można biegać rano na czczo i nic się nie stanie. Chyba, że ktoś już spróbował i czuje dyskomfort, bo jeśli nie, to z punktu widzenia spalania tłuszczu jest to wręcz zalecane. Tutaj wrzuciłem przykładowe wyliczenie na ten temat, i tu więcej na ten temat.Jeśli biegać po posiłku, to najlepiej krótko przed kolejnym, a co najmniej 1h po ostatnim lekkim lub 2h po większym (niektóre źródła podają 3h). Takie są ogólne zalecenia, choć każdy może inaczej tolerować zalegający w żołądku pokarm, np. mnie do zwykłych treningów wystarcza połowa teog czasu.
Mówisz, że lepsze jest bieganie na czczo? A co jeśli na czczo źle się czuję, tzn. raz spróbowałam i dostałam nudności i zawrotów głowy kiedy próbowałam rano biegać na czczo. Przymusić się czy lepiej zrezygnować? Poza astmą i alergią jestem zdrowa. Jak sądzisz?