- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 marca 2014, 08:40
26 czerwca 2014, 18:29
W deszczu biega się bardzo dobrze. W ulewie już mniej ;) W makijażu to nie wiem - nie używam właściwie, a szczególnie do biegania ;)
Posłusznie melduję, że dziś wyjątkowo miałam przerwę w bieganiu (i źle się z tym czuję). Jutro pewnie 10k, jeśli nie będzie burzy (boję się błyskawic i grzmotów, a nie deszczu :P).
Haszka udanego urlopu, pozdrów Polskę ode mnie i proszę zjedz za mnie ogórka kiszonego :)
26 czerwca 2014, 18:53
Też nie biegam w makijażu więc pod tym względem deszcz mi nie przeszkadza, tylko te mokre buty, okropność. Jutro jeżeli tylko nie będzie lało i nie będzie burzy to też rano idę biegać. Ale zapowiada się chłodny poranek. Ech już nie mogę się doczekać nowych, suchych, butów, a tu jeszcze cały miesiąc będę musiała czekać.
26 czerwca 2014, 22:56
Dobrze ze ja nie musze pudrowac noska :P A biegac w deszczu kocham ;)
Kolejna zaleta bycia facetem Nosek przed bieganiem pudrowany nie jest specjalnie hehe. I tak po muszę wszystko zmyć i robię to od razu z kąpielą.
ja tez biegam w makijażu, bo teraz biegam wieczorami. Kilka razy rano było mi słabo po bieganiu i trochę się tego przestraszyłam, a teraz na szczęście nie ma upałów. Po prostu prosto z pracy, to mi się zmywać nie chce, a zaraz po powrocie idę pod prysznic. Ja tez nie lubię jak pada, zaraz mam chore zatoki.haszka miłego wyjazdu
Nom, u mnie podobnie to wygląda. Wieczorkiem, a potem do wanny, jak tylko troszkę ochłonę. Jakbym biegała rano, to oczywiste, że bym się nie malowała
Aaa no i dziś 7,66km. Elegancko Właśnie troszkę ochłonęłam i idę się wyszorować. Potem boski relaks z książką, którą wczoraj zaczęłam a dziś pewnie skończę
Edytowany przez trauma 26 czerwca 2014, 22:58
26 czerwca 2014, 23:13
Kolejna zaleta bycia facetem Nosek przed bieganiem pudrowany nie jest specjalnie hehe. I tak po muszę wszystko zmyć i robię to od razu z kąpielą.Dobrze ze ja nie musze pudrowac noska :P A biegac w deszczu kocham ;)
Z zawodów od półmaratonu w górę (a może od 15 km, już nie pamiętam) wracam zawsze z przypudrowanym noskiem. A także resztą twarzy :) Od soli.
27 czerwca 2014, 09:45
Hej, biegam juz dwa tygodnie, wbiegam ok 6x w tygodniu po ok 20-30 minut ostatnio zdarzyło sie nawet 40 minut, wiem ze to nie jest długo ale chyba powinna waga spadac troche w dół, a tu stoi jak słup soli co najwyzej 4dkg w gore potem znow spada. staram sie nei jes slodyczy a wczesniej naprawde jadłam ich duzo, nie jem juz na kolacje 4 kanapek tylko ok 60g chleba i 30g wedliny drobiowej i do tego pomidor albo ogórek, na śniadanie jest podobnie, na obiad tez jem mieso drobiowe i ziemniaki i sałatki na bazie jogurtu 0 % i waga stoi!!!!! (diete mam od dietetyka, stosowałam ja rok temu i mi bardzo pomogła myslałam ze jak dorzuce bieganie to efekt bedize szybszy i do tego ujedrnie ciało). co robie źle? brakuje mi motywacji bo nie widze efektów.
27 czerwca 2014, 09:59
Po pierwsze biegasz za często. Przekraczanie 4x w tygodniu u początkujących, zwłaszcza z wysokim BMI, grozi kontuzją. Biegaj 4x w tygodniu co drugi dzień, daj czas organizmowi na regenerację. Już mi się nudzi powtarzanie tego po raz n-ty.
Po drugie chyba za wcześnie spodziewasz się efektów. Załóżmy, że biegasz 8 km/h, czyli w ciągu 25 minut spalisz ok.260 kcal. W ciągu 12 takich treningów spaliłaś więc 3150 kcal, czyli niecałe pół kg tłuszczu.
Żeby były efekty, musisz poczekać dłużej. Żeby wytrzymać dłużej, musisz polubić bieganie. Wtedy się biega nie czekając na efekty, one same przychodzą.
Powodzenia i nie biegaj tyle, bo zrobisz krzywdę swoim stawom.
27 czerwca 2014, 10:24
Yustyna - zacznij się mierzyć a nie ważyć. Moja waga w dół nic a cm i owszem :) Spokojnie dasz radę tylko cierpliwości.
Kiedyś usłyszałam bardzo mądrą rzecz - ile czasu tyłaś? to teraz 2 razy dłużej będziesz chudnąć. Cierpliwości i wytrwałości życzę :)
27 czerwca 2014, 10:25
Strachu, a co z tymi co nie są początkujący, mają prawidłową wagę i biegają 6x na tydzień (ale tylko po pare km 6-10)? Myślisz, że też nie powinno się tyle biegać?
27 czerwca 2014, 10:48
Patrząc na Twoje endo biegasz już wystarczająco długo, żeby ryzyko nie było duże. Twój organizm już się zdążył zaadaptować do takiej objętości treningu. Pilnuj tylko, żeby nie zwiększać objętości z tygodnia na tydzień o więcej jak 10%. Ale to tylko moje zdanie, głowy nie daję że mam rację.