- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 marca 2014, 08:40
23 czerwca 2014, 12:02
Dzięki Stach za opinię, może skuszę się na spodenki 3/4, plus jak będę w PL zakupię te ściskacze na łydki
Haszka dziękuję za kopa A może da się tak, że najpierw chociaż 5k plus lekkie ćwiczonka z serii Ewa Chodakowska?
Czy Wy też tak macie, że jak wiecie, że nie da się pobiegać/potrenować ogarnia Was jakiś taki wewnętrzny niepokój? Może to już uzależnienie. Mnie wysiłek fizyczny bardzo pomaga na spokój psychiczny i w trakcie biegu często układam sobie 'plan dnia'. A że jestem grafikiem, to często po drodze wpadają mi pomysły jak rozwiązać różne swoje założenia i nowe pomysły. Najlepiej, jak dzwonią klienci, a ja biegnę Ci, którzy mnie nie znają myślą, że robię Bóg wie co w czasie jak z nimi rozmawiam
Współczuję Wam dziewczyny przeziębienia, też pare dni temu wyszłam z jednego (wcześniej 3 lata bez żadnej infekcji!). Rodzina za nogi mnie łapała, gdy chciałam iść biegać dzień po gorączce 39'
23 czerwca 2014, 12:07
Ja muszę zanabyć podkolanówki kompresyjne. Nie wiem czy to normalne, ale odkąd biegam pojawiło mi się mnóstwo żył na łydkach i udach. W lewej łydce mam widoczną już na co dzień a po treningu wypukłą i pulsującą żyłę :( Oczywiście pójdę z tym do lekarza, bo to pewnie skończy się żylakiem ale wyczytałam, że skarpety kompresyjne mogą pomóc. Jeśli Strach pisze, że pomaga na piszczele to tym bardziej muszę je sobie sprawić.
Zdrowiejcie dziewczyny, przed nami ostatni tydzień czerwca :)
Trauma, ale cudne widoki!!!
Edytowany przez akuku3 23 czerwca 2014, 12:18
23 czerwca 2014, 13:34
Mnie wysiłek fizyczny bardzo pomaga na spokój psychiczny i w trakcie biegu często układam sobie 'plan dnia'. A że jestem grafikiem, to często po drodze wpadają mi pomysły jak rozwiązać różne swoje założenia i nowe pomysły.
U mnie jest podobnie - jak jestem zestresowana to idę biegać i mam czas wtedy aby przemyśleć wszystko. Jak nie jestem to idę tez biegać i myślę sobie o rożnych sprawach, planuje działanie (kierownik IT )
Edytowany przez Ajvonkaha 23 czerwca 2014, 14:24
23 czerwca 2014, 21:50
trauma witamy po powrocie
haszka kuruj się, zatoki kiepska sprawa, jak nie doleczysz, to będzie się ciągnąć, i przyjmij spóźnione życzenia urodzinowe.. zajechana jestem nie doczytałam..
curly - ja biegałam 1,5 roku na bieżni i 0,5 roku w terenie i nadal nie jestem uzależniona. Gdybym nie czuła, ze muszę uprawiać jakiś sport, to bym olała. Nie dostaję żadnego speeda po bieganiu, raczej jestem zadowolona, ze gdzieś nie padłam po drodze. Są jednak takie dni, że tak mi się nie chce, że sobie daruję. Więc może nie na każdego to działa.
23 czerwca 2014, 22:06
a ja się chwalę moim osobistym sukcesem - 6,52 km w 44:19. Przebiegłam całość i mimo słabości i głosu, że już nie dam rady to dałam!! Przełamałam się i teraz wiem, że do 10 km coraz bliżej :) jestem happy :D
24 czerwca 2014, 08:41
Avinnion znaczy że na pewno nie na każdego działa :) Na mnie na pewno, już przebieram nóżkami, bo zaraz wybiegam
Asieeencja cześć, ja tu jestem 'nowa', ale przyjmij moje gratulacje
A teraz pozdrawiam biegaczy i... audiobook na uszy, endomondo na ramię, buty na nogi i rozgrzewam się przed moją porcją endorfin
24 czerwca 2014, 08:59
Asieeencja - gratulacje własnego sukcesu - takie cieszą najbardziej :)
u mnie z rana 5 km jako pobudka przed ciężkim dniu w pracy.
24 czerwca 2014, 09:14
Mi bieganie bardzo pomogło ponieważ dzięki najpierw marszo-biegom a teraz bieganiu i zmianie żywienia udało mi się zrzucić 17 kg :) taki mały sukces. Na rocznice biegania zobaczę ile km udało się przebiec ale obstawiam ze ok 500 przez rok - co jak dla mnie, MEGA wrogiem biegania w dzieciństwie i młodości, to jest naprawdę powód do dumy
24 czerwca 2014, 10:38
Ja dzisiaj też krótko, 7km i to trochę takie wymuszone. Mi dzięki bieganiu poprawiła się przede wszystkim wydolność płuc, co dla astmatyka ma ogromne znaczenie. Cieszy mnie to że "wygładził" mi się mięsień który miałam pęknięty i w miejscu zrostu zrobiła się ogromna gula w związku z czym obcisłe spodenki czy nawet spódnice odpadały przez bardzo długi czas. Waga niestety stoi ale nie można mieć wszystkiego. Też zawsze byłam wrogiem biegania. Jeszcze w zeszłym roku jak próbowałam biegać to kończyło się to ostrym skurczem oskrzeli a teraz bez problemu przebiegnę 10km :D