Temat: BIEGANIE - MOTYWUJEMY !!

Watek bedzie dotyczył biegania, piszcie ile schudlyscie dzieki temu ,ile czasu biegacie i ile razy tygodniowo. Wstawiajcie zdjecia i wogole motywujcie !!.
Ja biegam juz od miesica ( nie regulanie) i chudlam 3,5 kg... -3cm w brzuchu, po 1 cm mniej w udach, lydkach i szyji :)
Pasek wagi

Dziękuję za powitanie :))))))))

Ja już połknęłam 7k na II zakresie HR, wolno i przyjemnie... i od 2km mam odlot :) Dziwię się tym, którym się nie chce :P Biegam niezależnie od pogody i stanu hormonalnego. Zimą zakładam kolce na asics'y, latem wybieram ranki, żeby nie było za ciepło. Mieszkam w Norwegii i tu się mówi tak: ''det er ikke dårlig vær bare dårlig klær'' - nie ma złej pogody tylko są nieodpowiednie ubrania ;)

Haszka - niesamowicie podoba mi się Twój avatar (grafikiem jestem), można wiedzieć kto go stworzył? I dzięki, trzymam za słowo, bo czasem faktycznie przesadzam z treningami. Teraz się poprawiłam i biegam po kilka km starając się trzymać II zakres tętna, a nie lecieć jak szalona :D Raz w tygodniu pozwalam sobie na 10k max.

Szkoda, że nie mogę dołączyć do 'pomocy mierzonej kilometrami' :/ to tylko dla osób mieszkających na terenie PL (tak mi endo powiedziało).

Curly, obrazek jest z tej strony (polecam artykuł) z podpisem Olivia Anthony, ale czy chodzi o to nie mam pojęcia :>

Co do biegania to ja jednak jestem z tych, co w czasie upałów wolą sobie zrobić przerwę (niestety mieszkając w  moim mieście to i z samego rana jest często 27-29 st...) , w zimie nawet biegam, ale jak mocno leje to za nic nie wyjdę :P moknąć mogę tylko na basenie czy nad inną wodą do pływania, we wszystkich innych okolicznościach jest to dla mnie stan bardzo nieprzyjemny :P

A ile razy w tygodniu biegasz?

PS Ach! Norwegia! Uwielbiam kraje skandynawskie :) Byłam w Tonsbergu raz w środku zimy (taki tam urodzinowy wypad) i no po prostu jak w raju! Mam nadzieję, że w przyszłe wakacje uda mi się znowu wybrać na północ (w te niestety mocno ograniczają nas koszty), a jednym z moich największych marzeń jest zobaczyć zorzę polarną :D

Pasek wagi

curly.wirly - owszem, dużo zależy od ubrania, ale ja mam jeszcze inne zobowiązania - jazda konna, i o ile mogę sobie pozwolić na "wole" jeżeli chodzi o bieganie o tyle w przypadku koni już nie bardzo. A odpowiednie ubranie (buty z membraną) dopiero planuję kupić, może na początku sierpnia mi się uda.

haszka - popatrzę się w lumpeksach, może coś znajdę ciekawego, teraz mogę już zawiązać bluzę w pasie, rok temu rękawy bywały za krótkie :D

Haszka - dzięki, chętnie poczytam :) Całe szczęście w Norwegii upałami nazywamy pogodę +22'C w górę, zdarzało mi się biegać nad ranem, wtedy jest +9-15'C max. Raz mało nie zemdlałam bo wybiegłam jak było +25'C, a jak wiesz, u nas same góry, a ja mam 2 długie i strome podbiegi na swojej ulubionej trasie i zero cienia. 

Biegam 5-6 razy w tygodniu :D 

>> ''jednym z moich największych marzeń jest zobaczyć zorzę polarną :D''

mówisz, masz:

Zorza jest widoczna tylko zimą (latem jest za jasno). A Tønsberg jest niedaleko mnie, urokliwe, ale polecam raczej Krystiansand, Bergen, Ålesund i w górę wybrzeżem do Lofotów :) 

Amara - każdy ma obowiązki ;) Ale nie twierdzę, że bieganie dla wszystkich musi być nr 1, rozumiem, że można mieć inne pasje i spędzać różnie czas :) Najważniejsze to dobrze czuć się w swojej skórze i robić to, co sprawia nam radość. 

heja ja cały tydzień prawie wykluczyłam się z biegania przez przeziębienie. I niech nikt mi nie mówi, że bieganie hartuje..;)

Dzień dobry  - sobota 7 km w 45 minut, pobiłam wszystkie swoje rekordy na endomondo. Wiem ze jeszcze wolno ale i tak jestem dumna. Dzis o 5:30 rano 4.5 km na lepszą pobudkę :)

Czapkę z daszkiem mam ale jakoś źle mi się w niej biega bo mam włosy do ramion i mi się zsuwa, do tego opaska mi słuchawki przytrzymuje :) 2 w 1 ;) . Ale spróbuje z czapeczka ponownie.

Pasek wagi

7km w 45 minut wcale nie jest tak wolno ;) ja 10km robię w godzinę i 5 minut, a 7km też w 45 :Dmój rekord na 5km to 30min i jestem z tego zadowolona, bo właściwie nigdy z nikim się nie ścigam, tylko czerpię przyjemność z biegu :) 

Wczoraj: 6k i dziś 6k zaliczone i od razu życie wydaje się piękniejsze :):):)

Czy ktoś z Was może próbował kiedyś biegać w odzieży kompresyjnej? Myślę nad zakupem spodenek, ale cena nieco odstrasza.

Mam opaski kompresyjne na łydki i na uda. Te drugie się zwichrowały i robią mi się otarcia biegając w nich, więc zakładam tylko po treningu do regeneracji. Właśnie przyspieszenie regeneracji jest ich głównym zadaniem. W tych na łydki biegam na każdym treningu, mam podejrzenie że bez nich częściej zdarzałyby się shin splints. Jestem zadowolony, ale to nie jest zakup pierwszej potrzeby.

Pasek wagi

curly, wiem, że zorza to zimą i bardziej na północy niż ja wcześniej byłam na południu ;) ale to wszystko jeszcze przede mną, najpierw wyprawa wakacyjna, przejażdżka flamsbaną i takie sprawy, a później wyprawa zimowa na północ (choć niekoniecznie musi to być Norwegia, ogólnie jestem zafascynowana całą Skandynawią).

No ale bieganie 5-6 razy w tygodniu to spora częstotliwość, o regenerację poproszę! Jutro dzień przerwy! ;)

avinnion, łączę się w przeziębieniu :( na początku myślałam, że może jakaś alergia mi się uaktywniła na coś, ale niestety siadło już na zatoki (chory)

Pasek wagi

Witam po przerwie :) Minęły już 2tyg od kiedy nie biegam z powodu wyjazdu wakacyjnego i już mi tego brakuje. Dziś nie mogę, także jutro po prostu MUSZĘ iść pobiegać. Butki już wyprane czekają. 

Myślałam, że na wakacjach się spasę ostro i cała praca się zmarnuje ale jest ok - 56,8kg, kilka dni i wróci do paskowej. Na wakacjach mimo nieograniczoności jedzenia i tak nie było nas całe dnie w hotelu i mieliśmy naprawdę dużo ruchu, w tym zejście szlakiem 700m w dół o długości 6km i inne wycieczki, niby zwiedzanie, wypoczynek a tak naprawdę ciągłe chodzenie. Nawet w hotelu zamiast windy cisnęliśmy 4 piętra schodami, czasem 5 a czasem i 6, moje nogi się nie buntowały, pewnie dzięki bieganiu właśnie :) 

Pokażę tylko szlak, na żywo i tak robił większe wrażenie, ciężko uchwycić to w zdjęciach.

1. Tutaj widać punkt startu, ścieżka szlaku zaczyna się przy tej uliczce poniżej (schodzi się lewą stroną).

2. Tutaj już część szlaku w skałach (widać człowieczka, żeby choć trochę oddać to, że faktycznie te klify są wysokie).

3. Na końcu dochodzi się do oceanu i stąd zabiera nas łódka do miejscowości obok. 

Naprawdę mamy maaaasę zdjęć z różnych miejsc ale myślę, że tematycznie to najbardziej pasuje. Mam nadzieję, że Wam też się podoba i da się odczuć choć trochę ten niesamowity klimat :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.