Temat: BIEGANIE - MOTYWUJEMY !!

Watek bedzie dotyczył biegania, piszcie ile schudlyscie dzieki temu ,ile czasu biegacie i ile razy tygodniowo. Wstawiajcie zdjecia i wogole motywujcie !!.
Ja biegam juz od miesica ( nie regulanie) i chudlam 3,5 kg... -3cm w brzuchu, po 1 cm mniej w udach, lydkach i szyji :)
Pasek wagi

Ajvonkaha daj znać czy wygodne, może kiedyś się przyda jak obecne się rozpadną :)

avinnion mieszkam w bardzo małym miasteczku, nie biegam po obrzeżach, bo takowych chyba nawet nie ma :D Jak bym krzyknęła, to zaraz połowa mieszkańców by wyszła węszyć co się dzieje. Biegam przy osiedlu z blokami i na swoim osiedlu domków. W dzień nie lubię biegać, męczy mnie to.

Dziś 7,33km, wyszło tak, bo opracowywałam nową trasę i jest świetna, nic mnie nie boli i wygodnie się biega. Przy poprzedniej miałam wiele zakrętów i jedna stopa zawsze dostawała po dupie (nie wiem czemu akurat stopa).

Byłam dziś też u endo i dostałam skierowanie na oddział, niestety dziś już nie zdążyłam zapisać się na termin, jutro specjalnie po to pojadę. Dam znać kiedy pójdę na stół, także będziecie wiedziały kiedy w przyszłości zacznę siać panikę w wątku ;) 

trauma napisał(a):

mieszkam w bardzo małym miasteczku, nie biegam po obrzeżach, bo takowych chyba nawet nie ma Jak bym krzyknęła, to zaraz połowa mieszkańców by wyszła węszyć co się dzieje. Biegam przy osiedlu z blokami i na swoim osiedlu domków. W dzień nie lubię biegać, męczy mnie to.  

Ha ha ha ha ha, wiem coś o tym ;)

Pasek wagi

Wczoraj poszłam pierwszy raz biegać z moim facetem, powiem wam ze ..........dziwnie:p bo jakoś tak bez muzyki i z rozmową no i wolniej ale on już nie biegał z 3 miesiące, do tego ciałka mu przybyło. Zrobiliśmy 5 km w tym 2 km po takiej malej bieżni a ja nie lubie biegac jak chomik (kreci) Buty..... przez pierwsze 2 km gniotło, uciskało i było jakoś tak nienaturalnie, a potem zapomniałam ze je mam na nodze:D po prostu nowe wiec się musiały dostosować. Zobaczymy następnym razem, bo teraz będę więcej biegać bo mam dodatkową motywację - czyli zmotywować mojego faceta aby więcej się ruszał.(ninja)

Pasek wagi

Chyba muszę cofnąć się z planem treningowym z powrotem do 15 minut biegu i 1 marszu. Nie wiem czy za szybko przeszłam do 20 minut czy to po prostu jakieś osłabienie. Ostatnio źle mi się biegało, nie miałam sił kompletnie.
Co do późnego biegania to ponieważ ja biegam w lesie to raczej bym się nie zdecydowała biegać po zmroku. Wystarczy że w ciągu dnia co chwile napatoczy się jakaś sarna.
Wczoraj się zdziwiłam w lesie bo biegłam sobie spokojnie drogą a tu nagle ... wielki, asfaltowy, plac. I co zabawne, prowadzą do niego tylko leśne (czyli piaszczyste) drogi.

Znalazłam też nową super "drogę" ale przebiegłam nią tylko 100 metrów ponieważ do niej muszą być długie spodnie.

Najbliższe kilka dni pewnie zero biegania. Na razie leje równo i dokładnie. Więc albo będzie orbitrek albo insanity.

Ajvonkaha napisał(a):

trauma napisał(a):

mieszkam w bardzo małym miasteczku, nie biegam po obrzeżach, bo takowych chyba nawet nie ma Jak bym krzyknęła, to zaraz połowa mieszkańców by wyszła węszyć co się dzieje. Biegam przy osiedlu z blokami i na swoim osiedlu domków. W dzień nie lubię biegać, męczy mnie to.  
Ha ha ha ha ha, wiem coś o tym 

Otóż to ;) Naprawdę niebezpieczeństwa nie ma żadnego, poza tym nie biegam tylko ja po ciemaku u mnie.

Mnie z moim lubym całkiem dobrze się biega, mocno ciśnie mnie na początku, bo szybciej biegnie ale dlatego, że on przebiega krótkie trasy, zwykle przy 3km odbija do domu, a ja sobie szuram nóżkami ponad drugie tyle.

Brrr las... Komary, pająki, kleszcze, dziki. O nieee. A w tym roku ponoć jeszcze gorzej ma być z robactwem niż w zeszłym, wszystko przez łagodną zimę.

trauma napisał(a):

... Komary, pająki, kleszcze, dziki. O nieee. A w tym roku ponoć jeszcze gorzej ma być z robactwem niż w zeszłym, wszystko przez łagodną zimę.

To wszystko można znaleźć w każdym mieście a przynajmniej tu mam ciszę, spokój, zero aut, zero ludzi, czyste powietrze, piękne widoki, cudne zapachy (konwalie właśnie kwitną w lesie), śpiew ptaków jak nie chce się biegać ze słuchawkami w uszach, dobre podłoże dla stawów, bardziej wymagający trening (konieczność przeskakiwania kałuż, leżących konarów, przeskakiwanie z jednej strony ścieżki na drugą, uniki przed wiszącymi gałęziami ....)
A zwierzaki tak naprawdę bardziej boją się nas niż my ich :).
Gdybym biegała w mieście to takie problemy jak miałam ostatnio z bieganiem doprowadziły by tylko do niezłej frustracji a last to łagodzi, bardziej motywuje a nie zniechęca.

Oj ale bym sobie po takim lesie pobiegała.... Super sprawa
Pasek wagi

Dzisiaj zaliczone prawie 7 km, w końcu pogoda staje się przyjemniejsza i nie grozi nagłymi opadami gradu :) Ostatnie 2 tygodnie to koszmar pod tym względem... 

A co do kleszczy w lesie, to ja tak przyciągam takie robactwo do siebie, że nawet w centrum Warszawy złapałam kiedyś 2 kleszcze :P sama chętnie bym sobie po lesie pobiegała, ale moja obecna trasa przykanałowa również mi bardzo pasuje :) 

tak sobie myślę, że gdybym nie miała takiej fajnej trasy, to pewnie długo bym biegania nie kontynuowała, a tak to czasem bieg z przeszkodami bo łabędzie wychodzą na ścieżkę sobie posiedzieć i ani myślą się ruszyć :P z rana jest pięknie, czasem spotkam jakiegoś kota, który patrzy na mnie rozleniwionym wzrokiem jakby się pytał czy o tej porze to jednak nie lepiej sobie pospać, w godzinach około południowych czuć paloną kawę (niedaleko jest taśma sati), w niedzielę rano mnóstwo wędkarzy, o zachodzie słońca piękne widoki ale niestety i tłok, czasem "ścigam się" z trenującymi na wodzie wioślarzami, fajnie jest :) każdego dnia nieco inaczej :)

Pasek wagi

Armara ta leśna droga fantastyczna!

Nic mnie nie przekona do lasu, już tak mam. Za wiele rzeczy mnie tam przeraża.

Byłam dziś na oddziale i słuchajcie, facet proponował mi termin na czerwiec (!). Spodziewałam się czekać minimum pół roku a tu proszę. Zdecydowałam się na koniec lipca, szybko. Muszę rzucić tabletki antykoncepcyjne, także na dniach zacznę ostatni blister. Już mam nerwa... Już czuję ten szpital. Byłam dwa lata temu z kolanem na oddziale dosłownie obok, bo to samo piętro ale to zupełnie co innego. Znieczulenie miejscowe a pełne robi różnicę, boję się narkozy i boję się, że coś źle zrobią i obudzę się z porażonymi strunami głosowymi. I teraz czekać tylko na termin, brrr.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.