Temat: BIEGANIE - MOTYWUJEMY !!

Watek bedzie dotyczył biegania, piszcie ile schudlyscie dzieki temu ,ile czasu biegacie i ile razy tygodniowo. Wstawiajcie zdjecia i wogole motywujcie !!.
Ja biegam juz od miesica ( nie regulanie) i chudlam 3,5 kg... -3cm w brzuchu, po 1 cm mniej w udach, lydkach i szyji :)
Pasek wagi

Dzień dobry

Czytam ten wątek od dawna, ale nie pisałam. Jakoś wstyd mi było, że pokonuje dystanse od 4-8 km a niektóre z Was po 10 km lub lepiej. Biegałam około 5x w tygodniu. Miałam do ''tego'' koleżankę z tym, że koleżanka dała sobie spokój, a mój mąż bał się o mnie, że biegam sama itd no i odpuściłam, ale jeżdżę na rowerze. Początki truchtu były okropnie trudne. Po 200 metrach  nie miałam czym oddychać, czułam jak zielenieje, ale nie poddawałam się. Robiłam przerwy i truchtałam dalej. Doszłam do 4 km ciągłego biegu. 

Mam już 6 tygodni przerwy od biegania. Dziś postanowiłam, że wrócę do biegania, ale boję się, że moja kondycja będzie tak słaba jak na początku. Nie wiem jak mogłam zaprzepaścić to co osiągnęłam :( 

Jak u Was wygląda sprawa z kondycją po dłuższej przerwie?

Będę zaglądać częściej :) zawsze to dodatkowa motywacja, tym bardziej, że Akuku3 zaczyna od nowa, podobnie jak ja :)

Eee tam, wstyd to nic nie robić Karolina-85 :) Trzymam kciuki za szybki powrót do formy.

Witam - ja z powodów zdrowotnych odpuszczam bieganie na jakis czas zamieniając na spacery 5-6 km. Wam wszystkim życze wytrwałości w pokonywaniu trudow biegania i zdobywania coraz to nowych rekordów :) (puchar)

Pasek wagi

Witam

Wpadłam z rana napisać, że wczoraj jednak pobiegłam. Co prawda tylko 2,5 km w 17 minut, ale nie musiałam się zatrzymywać by złapać oddech, nie przeszłam na marsz itd z czego jestem bardzo zadowolona. Troszkę zbierało mi się na wymioty... jakieś dziwne uczucie. Poza tym było całkiem ok. Jak pogoda dopiszę to dziś dołożę sobie z 1 km. 

Tylko się ze mnie nie śmiejcie :D

Dzięki za wsparcie.

Karolina-85 napisał(a):

WitamWpadłam z rana napisać, że wczoraj jednak pobiegłam. Co prawda tylko 2,5 km w 17 minut, ale nie musiałam się zatrzymywać by złapać oddech, nie przeszłam na marsz itd z czego jestem bardzo zadowolona. Troszkę zbierało mi się na wymioty... jakieś dziwne uczucie. Poza tym było całkiem ok. Jak pogoda dopiszę to dziś dołożę sobie z 1 km. Tylko się ze mnie nie śmiejcie Dzięki za wsparcie.

Śmiać się?! Nie ma powodów, bardziej uśmiechać, że się zmotywowałaś, wstałaś i ruszyłaś przed siebie. Jak czujesz się źle, zrób chwile przerwy i biegnij dalej - więcej przebiegniesz w dodatku w komforcie :) Działaj i chwal się! Miłego dnia.

Udaje mi się biegać regularnie co drugi dzień (tzn "marszobiegować") i mam z tego masę radości :D  Zaczęłam od trzyminutowego truchtania przeplatanego marszem a wczoraj już potrafiłam biec 7 minut. Mega radość!!! :D 

O matko jak słabo :P Przyznam się, że u mnie marnie, lipiec bez biegania, sierpień póki co tylko raz.

Bardzo dużo się działo i jakoś tym się usprawiedliwiam. W lipcu urlop, poszukiwania nowej pracy, mieszkania. Obecnie dokształcanie się, przygotowywanie do przeprowadzki na drugi koniec Polski, imprezy rodzinnie, no i dopiero co gości się pozbyliśmy. Masakra, mam dość i potrzebuję odpocząć, a jakoś się nie zapowiada, może za miesiąc.

Wrócę tutaj na pewno, ale na spokojnie :) Powodzenia wszystkim!

Dramat biegacza... klik. Lepiej nie przy jedzeniu.

Pasek wagi

Widzę, a właściwie nie widzę ruchu w temacie i tak się zastanawiam czy tacy zabiegani jesteście czy jakoś padł temat naturalnie? Ja się chwalę, a co! Biegam ;) bez kontuzji, kolejne buty i kilometry  oraz bardzo mocno kibicuję przygotowującym się do zawodów. Za maratończyków już trzymam kciuki oraz życzę cierpliwości  wszystkim Warszawiakom ;) Pozdrawiam.

Dwa misiące temu pisałam, że potrafię przebiec 7 minut? a więc dziś potrafę przebiec minut 40!!! Tydzień temu biegłam w GP Dzielnic na 5km a jutro biegnę w Gdyni w Biegu Kobiet i mam z tego masę frajdy :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.