- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 marca 2014, 08:40
26 grudnia 2014, 01:20
Wesołych Świąt wszystkim Biegaczom :) Jutro pierwszy bieg po kolejnej zdrowotnej przerwie. Rany jak ja już tęsknie za bieganiem w terenie...
26 grudnia 2014, 12:34
Drugi dzień świąt, a ja już bym mogła wrócić do biegania. Chyba jutro wyjdę pobiegać, bo aż mnie nosi. W tym roku nie objadałam się za bardzo przy świątecznym stole, ale mimo wszystko czuję się cięższa niż zwykle.
27 grudnia 2014, 13:45
Mam nadzieje ze mieliscie udane swiata :) duzo ruchu :) ja wlasnie ide biegac . Milego dnia.
27 grudnia 2014, 14:51
Witam, jak tam świąteczne i poświąteczne bieganie? Mi udało się w pierwszy dzień pobiegać. Pogoda nawet ok, co prawda wiało niemiłosiernie, w efekcie mogłam biegać tylko w lesie ponieważ na polu chciało mnie zwiać do rowu, ale nie było źle. Ładnie, słonecznie i ciepło, plus 10 stopni.
Za to dzisiaj:
Bez wiatru, ale -10 stopni, co chwilę prószył śnieg.
Jakby ktoś pod choinkę dostał spore wiaderko motywacji to może się podzieli? Ponieważ u mnie motywacja jest do momentu wyjścia z domu, później ja idę biegać a motywacja siedzi przed kominkiem :|. A co do kominka, nie wiem co się stało ale po bieganiu jak kucałam aby dodać drewna do kominka tak mnie zakuło w kolanie że mało co się nie przewróciłam. Podczas biegania nie było żadnych problemów, raz mi się kostka trochę za bardzo chciała wykręcić na bok, ale to w drugiej nodze, i to akurat dla mnie jest standard. Natomiast z kolanami już dawno nie miałam problemów. Mam nadzieję że to tylko taki jednorazowy problem.
28 grudnia 2014, 00:06
Armara - te zdjecia są faktycznie dzien po dniu? Ladnie zasypało :) Mnie po bieganiu w plecach bolało, jakby mnie przewiało..... Ale trasy to ci zazdroszcze....
28 grudnia 2014, 11:27
No trochę śniegu spadło, najgorsze że dalej sypie. Z kolanem chyba wszystko ok, oczywiście będę uważać ale sądzę że to tylko jakiś jednorazowy incydent. Ale i tak dzisiaj chyba mam przymusową przerwę. Wczoraj postanowiłam w końcu robić rozgrzewkę przed bieganiem w domu, wcześniej to zazwyczaj był szybki marsz tylko. No i zrobiłam sobie pół godzinne ćwiczenia ... i dzisiaj myślałam że nie zwlekę się z łóżka takie mam zakwasy.
28 grudnia 2014, 12:10
Cześć biegaczki i biegacze :) Ja mam przymusową przerwę w bieganiu. Rzecz prozaiczna, mam tylko 2 pary spodni biegowych ze sobą w PL i rodzicielka wrzuciła je do prania. Czekam jak na szpilkach. Tutaj też sypie i jest -8'C, ale to i tak połowa tego, co mam w domu w Norwegii (-16'C). Generalnie współczuję tym, co biegają po mieście - ależ śmierdzi spalinami i koksem, węglem czy czym tam jeszcze. Tęsknię za swoimi trasami...
28 grudnia 2014, 13:46
witam
ja jestem wykończona.Cały czas w robocie, dobrze, że choć parę dni święta były.Jutro niestety znowu praca.. ja biegowo do przodu, choć jak wyjeżdżałam do rodziców plus 7 a dwa dni później -11 a ja same jesienne rzeczy do biegania tylko. I teraz z nosa mi leci.
Za to stwierdzam - bieganie w mieście nijak się ma do biegania po górach - to jest dopiero wycisk te wsiowe górki zaliczać!
curly ja nic nie czuję spalinowego, ale to kwestia przyzwyczajenia
Edytowany przez avinnion 28 grudnia 2014, 13:47
28 grudnia 2014, 13:51
ja dziś też zaliczyłam bieg w -7 st:-) nie było źle - lepsze to niż +30:-)
a co do biegania po mieście to ja też nic nie czuję - także też jestem do tego przyzwyczajona:-)
28 grudnia 2014, 13:56
Szczerze ... wolę +30.