- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 marca 2014, 08:40
19 października 2014, 22:59
trauma - niestety nie masz czego gratulować :(, o ile jak biegam około 6km (+/- 1km) to mogę spokojnie nawet 5 razy pod rząd biegać o tyle po dwóch dziesiątkach moje mięśnie się zbuntowały. Jak robiłam jeszcze marszobiegi to potrafiłam nawet 4x pod rząd zrobić 10km, ale biegiem to już nie bardzo. Mam takie zakwasy na udach że ledwo dzisiaj się wdrapałam na konia, z którego i tak po 10 minutach zsiadłam bo byłam w stanie co najwyżej jechać stępem, kłus już odpadał.
Ojoj, uważaj na siebie i nie przesadzaj :)
Witajciedziś chciałam się spytać o bezpieczeństwo podczas biegania - zawsze biegam albo wcześnie rano albo ok 19-20 i jakoś nigdy się nie martwiłam ze ciemno itp. Biegam po mieście plus mam 2 kawałki przez teren bardziej zielony. Wczoraj kumpel podrzucił mi link do lokalnych wiadomości ze w moim powiecie facet zaatakował biegnącą kobietę. Złapali go dzięki Bogu ale chciałam się spytać Was czy bierzecie ze sobą coś dla samoobrony? Zastanawiam się czy jakiegoś gazu nie kupić ale nie mam pojęcia jaki. Ze tez idioci nie mają co robić....
Ooo Dobrze, że go złapali. A coś złego się stało tej kobiecie?
Chodzę biegać 18:30-19:30, jeszcze jacyś ludzie się kręcą. Nikt nigdy nie chciał mi nic zrobić.
A ja dziś ino 6km zrobiłam, od niedzieli nie biegałam bo okres+katar, coś wyjątkowo łapały mnie kolki i jeszcze ząb zaczął lekko promieniować (ząb albo dziąsło, już sama nie wiem muszę do dentysty się wybrać:/ ) .. ale ważne że chociaż tyle, jednak bardzo wolno biegłam, 6km zajęło mi aż 40 minut :( słabe mam te czasy strasznie
Nie chcę straszyć, ale jak mi promieniowało, to prawie zęba straciłam, a reagowałam natychmiast.
Dziś 7,5km, masakra jak mi łydka się spięła, musiałam aż stanąć i ją rozciągnąć.
Edytowany przez trauma 19 października 2014, 23:01
20 października 2014, 19:39
cześć, zauważyłam ostatnio, że mam słaby gps. Do tej pory kładłam telefon na oknie i po rozgrzewce miałam już sygnał. Teraz muszę wyjść na dwór, podreptać i zrobić jakiś 1 km bez gps, zanim sygnał się złapie. Okropnie mnie to wkurza. Ktoś wie co się stało, macie jakieś pomysły?
pozdrawiam
21 października 2014, 21:27
Ja mam normalny raczej, natomiast LTE przestało mi coś łączyć :P nie wiem o co kaman bo w domu zawsze śmigał a teraz się nie łączy
:/
Ja dziś odpuściłam bieganie a zaliczyłam za to 40 min orbitreka i powiem Wam że się dużo bardziej spociłam niż w biegu.
21 października 2014, 21:32
Spociłaś się, bo nie było chłodzenia wiatrem i świeżym powietrzem :D
Dziś przebiegł ze mną trochę mój tatusiek, potem się odłączyłam, a on jeszcze sobie trochę marszobiegu zrobił. Wiem, że to i tak nie spowoduje, że zacznie robić to regularnie, ale mam nadzieję, że częściej będzie korzystał z nóg, a nie tylko auto i auto.
Pyknięte 10km, całkiem nieźle potem nawet nadrobiłam :)
23 października 2014, 10:21
trauma - czasami dobrze jest poczuć mięśnie, ale nie za często oczywiści :).
Wczoraj biegło mi się bardzo dobrze, pomimo że pogoda średnia, myślałam że z 11-12 km było biorąc pod uwagę czas, a tu tylko 10.6 km. Wkurza mnie to że na asfalcie biegam dużo szybciej niż w terenie. Ale z drugiej strony teren jest bardziej wymagający ale jednocześnie lepszy dla stawów.
Po bieganiu, zamiast klasycznego rozciągania zrobiłam sobie callanetics, w końcu to przecież głównie lajtowe ćwiczenia rozciągające, bez problemu go zrobiłam, za to dzisiaj wstawanie z łóżka nie było przyjemnym doświadczeniem.
23 października 2014, 11:43
U mnie niemiłosiernie leje od wczoraj rana, dzis do tego jest okropny wiatr, parasole porywa i jest zimno. Nici z biegania.
23 października 2014, 12:38
E tam, nie ma złej pogody tylko nieodpowiednie ubrania :P hihi, chociaż nie wiem czy to dobrze, bo ja ostatnio biegam po 10km z wirusem... A u mnie leje codziennie plus mamy sztorm (więc silny wiatr). W końcu nie od dzisiaj wiadomo, że bieganie to test na charakter
23 października 2014, 13:12
Zgadzam sie Curly.wirly ale ja mam pewnien próg i jak jest za bardzo wietrznie i deszczowo jednoczesnie to nie ide :)
23 października 2014, 13:48
Ja też zrezygnowałam póki co, nie chce robić czegoś na siłę, w takie dni wolę się spocić na orbim a biegać wtedy kiedy pogoda mi sprzyja i kiedy mam z tego przyjemność a nie potem katar czy coś :( tymbardziej że jestem w sytuacji gdzie nie mam opcji chorować więc wolę bardziej uważać
23 października 2014, 14:04
Z jednej strony zgodzę się z tym że nie ma złej pogody do biegania, jednak z drugiej strony nie bardzo mam ochotę sprawdzać progu mojej odporności bo to za drogo kosztuje, zwłaszcza po zarwanej nocy przez atak astmy.