Temat: BIEGANIE - MOTYWUJEMY !!

Watek bedzie dotyczył biegania, piszcie ile schudlyscie dzieki temu ,ile czasu biegacie i ile razy tygodniowo. Wstawiajcie zdjecia i wogole motywujcie !!.
Ja biegam juz od miesica ( nie regulanie) i chudlam 3,5 kg... -3cm w brzuchu, po 1 cm mniej w udach, lydkach i szyji :)
Pasek wagi

Witajcie - u mnie wczoraj 7 km, moim tempem czyli dość wolno ale przerzucam się na dłuższe bieganie wiec jak od razu zacznę jak szalona to ledwo 5 km zrobię. Dziś przerwa - tzn pójdę na spacer :)

Pasek wagi

Ajvonkaha - tempo to jest pojęcie względne i tyle zmiennych ma na niego wpływ że nie można mówić że biegło się wolno. Może akurat w danym dniu to tempo było dla Ciebie szybkie albo optymalne, a że w porównaniu do dłuższego okresu czasu mogło okazać się wolno to nie ma tak naprawdę znaczenia.

Ja dzisiaj planuję powtórkę z wczoraj lub zwiększenie dystansu, ale to się okaże w praniu. Bardzo korci mnie 15km ale nie wiem czy to nie jest za wcześnie na taki dystans, poza tym wtedy miała bym jakieś 7 km asfaltem a resztę drogi polne/leśne.

Tak jak napisałam wczoraj, mój telefon przewiduje koniec współpracy i udało mi się zainstalować w końcu edno, gps wykrywa na razie bez problemu koło domu, później zobaczę jak w trasie. Jedynie co to niestety nie mogę połączyć się ze stroną endo i wysłać treningu, ale i tak już jest postęp.

Rany, ale osioł ze mnie. Rozpisałam się w poprzednim poście po czym zamiast kliknąć "zapisz" dałam "wstecz".

Powtórka z wczoraj była, czas gorszy ale u mnie to standard że nowa trasa ma super czas a później jest gorzej. Z tym że dzisiaj też zwalę to na pierwszy dzień @. Jutro jeżeli pójdę biegać to góra 5km, ponieważ dzisiejszy bieg mnie wykończył.

Co do telefonu i gps. Trochę w lesie się pogubił i stracił sygnał ale w sumie pod względem km to cała trasa zgadza się prawie w 100% z tym co wytyczyła mi mapa na endo, więc jest ok. Jutro sprawdzę jak poradzi sobie w lesie i na polach na krótkiej trasie. Jeżeli też będzie dobrze to przestanę sprawdzać na mapach trasy i tylko będę wpisywała km z telefonu. Szkoda tylko że nie mogę przesłać bezpośrednio danych ale i tak już jest postęp.

Armara szacun za tak częste wybiegi, u mnie nie ma szans dzień po dniu, za cholerę dupska bym nie wyciągnęła z domu :D

Dziś pykłam 10km z groszem i nie przestałam zanim nie dobiło do godziny. Fajnie wyszło, mam ten swój oczekiwany dystans uzyskany w godzinę, a 10km poprawiłam o... 2 sekundy (smiech)

trauma - niestety nie masz czego gratulować :(, o ile jak biegam około 6km (+/- 1km) to mogę spokojnie nawet 5 razy pod rząd biegać o tyle po dwóch dziesiątkach moje mięśnie się zbuntowały. Jak robiłam jeszcze marszobiegi to potrafiłam nawet 4x pod rząd zrobić 10km, ale biegiem to już nie bardzo. Mam takie zakwasy na udach że ledwo dzisiaj się wdrapałam na konia, z którego i tak po 10 minutach zsiadłam bo byłam w stanie co najwyżej jechać stępem, kłus już odpadał. 

Witajcie

dziś chciałam się spytać o bezpieczeństwo podczas biegania - zawsze biegam albo wcześnie rano albo ok 19-20 i jakoś nigdy się nie martwiłam ze ciemno itp. Biegam po mieście plus mam 2 kawałki przez teren bardziej zielony. Wczoraj kumpel podrzucił mi link do lokalnych wiadomości ze w moim powiecie facet zaatakował biegnącą kobietę. Złapali go dzięki Bogu ale chciałam się spytać Was czy bierzecie ze sobą coś dla samoobrony? Zastanawiam się czy jakiegoś gazu nie kupić ale nie mam pojęcia jaki. Ze tez idioci nie mają co robić....

Pasek wagi

ooo rany... 

a już miałam Wam marudzić, że u mnie własnie śnieg spadł plus leje deszcz i ZNOWU muszę biegać na bieżni ( (wymiotuje)

Też jestem ciekawa co w takim przypadku robić (u mnie to raczej nie ma takiego problemu). Logika podpowiada mi, żeby mieć ze sobą gaz, a w razie ataku kopać po .... czułym męskim miejscu plus paluszki w oczy i drzeć się.

ja biegam rano bo czuję się wtedy bezpieczniej, wieczorem bym się już nie odważyła, zwłaszcza że u nas też było kilka ataków na kobiety (pisałam o tym wcześniej), kiedyś miałam pieprz w sprayu ale gdzieś zgubiłam..

dziś nici z biegania, bo rano padało, a jak wróciłam to już jest ciemno, mam nadzieję, że jutro rano dam radę wstać i pogoda mi się poszczęści, oczywiście i tak jestem zła na siebie, bo mogłam rano biegać, niby padało, ale nie lało, ale nie znoszę biegać w deszczu latem,a  co dopiero jesienią..

A ja dziś ino 6km zrobiłam, od niedzieli nie biegałam bo okres+katar, coś wyjątkowo łapały mnie kolki i jeszcze ząb zaczął lekko promieniować (ząb albo dziąsło, już sama nie wiem muszę do dentysty się wybrać:/ ) .. ale ważne że chociaż tyle, jednak bardzo wolno biegłam, 6km zajęło mi aż 40 minut :( słabe mam te czasy strasznie

Pasek wagi

czubkowa ja mam jeszcze gorsze, tłumacze sobie, że to na czczo bieganie i rano jestem nierozruszana, poza tym mnie też coś nieustannie łapie, jak nie katar to migrena, całą sobotę i niedzielę jestem jak dętka..Poza tym odcisk między palcami cały czas mi daje..

nic to byle km za km do przodu

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.