Temat: BIEGANIE - MOTYWUJEMY !!

Watek bedzie dotyczył biegania, piszcie ile schudlyscie dzieki temu ,ile czasu biegacie i ile razy tygodniowo. Wstawiajcie zdjecia i wogole motywujcie !!.
Ja biegam juz od miesica ( nie regulanie) i chudlam 3,5 kg... -3cm w brzuchu, po 1 cm mniej w udach, lydkach i szyji :)
Pasek wagi

Na szczęście duże tak się nie zachowują. Nie muszą sobie i innym niczego udowadniać. Ale gdyby, to znam sposób od szwagra, który od wielu lat tresuje psy wszystkich ras, zwłaszcza duże. Dziesiątki godzin przegadaliśmy o zachowaniach psów, więc z teorii jestem mocny, chociaż nie sprawdziłem na sobie. Trzeba się zatrzymać, ustawić do psa bokiem i zacząć ostentacyjnie ziewać - to znaczy "stary wyluzuj, nie obchodzisz mnie, po co ta napinka". Nie patrzeć w oczy (to oznacza wyzwanie), ręce schować za siebie. I powoli się wycofać.

A jeśli jest naprawdę źle, zrobić "żółwika", czyli klęknąć i schować głowę między kolanami, rękami opleść głowę i kark i dłonie też schować - tak, żeby nic nie wystawało, za co pies może szarpać. Wtedy podobno głupieją, bo nie mają takiego programu. Jeśli nawet dziabnie, to w żaden żywotny organ. Sposób wydaje się hardcorowy, ale szwagier zapewnia, że w żaden inny sposób nie ma szans wyjść cało spod ataku dużego psa. 

Mam nadzieję, że nikomu z Was te hinty się nie przydadzą.

Pasek wagi

Ja w takiej sytuacji zawsze przechodzę do marszu.

Strachu, zapamiętam :) Chociaż generalnie nie kojarzę, żeby duże psy z mojej dzielni, poza swoją działką, były agresywne.

Armara, przy tych małych, to jakbym zwolniła, to na pewno nic by nie dało. Na wypierdki to nie działa.

Ja widziałem też próby zdominowania takiego psa. Gość darł się coś w stylu "uspokój się" i nie okazywał strachu. Co ciekawe psy odpuszczały. Jednak sam bym raczej nie dał rady tak do obcego psa. Lepiej się wycofać.

Pasek wagi

Jak mam tylko okazję to też się drę...ale na właściciela. Ostatnio koleś wyprowadzał rottweilera bez smyczy i bez kagańca, a jak zobaczył, że się zbliżam to wielce chwycił go za obrożę na karku. Nie mam nic przeciwko wyprowadzaniu piesków na otwarte przestrzenie, jak np ogromną ilość pól, które są w okolicy, ale na litość, nie na najbardziej uczęszczanej trasie biegaczy, rolkarzy, rowerzystów, nordyków i spacerujących, także z dziećmi! Abstrahując już od tego, że pańcie z pieskami nie wejdą kawałek w trawę bo pobrudzą buty a pieski, kolokwialnie, robią na chodnik (widziałam nie raz, wtedy też się drę:)) 

Gdyby tylko w okolicy był właściciel ;) To były psy, które miały pootwierane furtki i jak jeden wybiegł, to za nim drugi leciał....

mnie się rano często zdarza, że jakaś banda za mną biega, wtedy zwalniam i staram się nie czuć strachu, zeby nie wyczuły. Kończy się na obwąchiwaniu i szczekaniu.

Niestety ze smutkiem obwieszczam, ze się nie wyrabiam i znowu zaliczyłam bieżnię. Rano ciemno, wieczorem ledwo wrócę do domu to też mam ciemno. Plus biezni jest taki, ze mogę obiad na drugi dzień nastawić, puścić resztki dziennika i w tym czasie pobiegać.

Mi się do tej pory nie zdażyło zwolnić czy zawrócić bo pies. Jakoś nigdy mnie nie zaatakował na tyle "poważnie" żebym sie przestraszył. Ot pobiegnie koło mnie szczekając przez 100m i da sobie spokój. Przywykłem do ścigania sie z psami na rowerze :-)

Pasek wagi

Wróciłam :) teraz nie ma przeciwwskazań do biegania wiec wczoraj marsz z kilkoma przebieżkami, dzis w planach spokojnie  4 km przerwie w bieganiu

Pasek wagi

A ja dziś planuje krótszy dystans b ok 4km ale chce przebiec go szybciej :) Zobaczymy czy mnie kolka nie zeżre :P

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.