- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 marca 2014, 08:40
18 września 2014, 19:37
Czubkowa po prostu biegaj z taką prędkością żebyś swobodnie mogła z kimś pogadać, np biegnącym obok, nie szarp się i przeplataj bieg marszem zamiast trzymać się jakiegoś planu ten pierwszy raz. Najważniejsze to nie cisnąc za mocno, bo się zniechęcisz jak po powrocie padniesz. Masz się poczuć zmęczona, zadowolona, ale nie wykończona (przynajmniej ten pierwszy raz) .
Pamiętaj o porządnej rozgrzewce, rozciąganiu, nawodnieniu przed i po i odpowiednich posiłkach a będzie dobrze.
Dla wielbicielek Lidla, widziałyście ciuchy do biegania na zimę? od 25.09 w ofercie
haszka ja używam maści z ibuprofenem jak mnie np plecy siekną
Edytowany przez avinnion 18 września 2014, 19:39
18 września 2014, 19:40
Widziałam ofertę, ale jak na złość nie mam kasy :(.
18 września 2014, 21:05
Ok a więc pierwszy bieg mam za sobą i chyba nie jest tak źle :) Dodam że nie miałam żadnej zadyszki, cały czas biegłam, zmęczenie czułam przy końcu dopiero, ale raczej bardziej dlatego że grzało bardzo słońce i było mi mega gorącą. Dobrze że blisko domku mam rzeczkę i w zdłuż niej fajnie się biegnie bez tego miejskiego zgwaru :) Co sądzicie? Czy ten licznik kcal jest w miarę rzetelny? Gorzej z posiłkiem - po powrocie mój dostałam do skonsumowania 2 hamburgery :P Oczywiście domowej roboty, aczkolwiek jeden był z ciabaty :P Ale co tam, raz nie zawsze dwa nie tysiąc, kolacji już nie jestem w stanie zjeść, aczkolwiek nigdy więcej tyle naraz nie zjem :P No to 25 trzeba lecieć do lidla i obczaić co i jak :)
18 września 2014, 21:32
Całkiem nieźle, możesz być zadowolona. Licznik kalorii - żeby tyle spalić, musiałabyś ważyć 80 kg, a awatar raczej na tyle nie wskazuje.
18 września 2014, 21:51
Całkiem nieźle, możesz być zadowolona. Licznik kalorii - żeby tyle spalić, musiałabyś ważyć 80 kg, a awatar raczej na tyle nie wskazuje.
ahh no to muszę przytyć 24 kg i będzie git :D Przyznam że jestem zadowolona, bo nawet pamiętam jak 10 lat temu biegałam w gimnazjum na 1000m to zawsze miałam taką zadyszkę że mnie kłuło w środku i chyba przez te szkolne biegi tak nienawidziłam biegania - a dziś było inaczej, biegłam, spokojnie oddychałam, nie czułam ani razu "że zaraz umrę", gdyby było chłodniej to bez problemu dałabym radę więcej, w sumie nawet dzisiaj czułam że jeszcze dam radę, ale też nie chciałam się forsować na pierwszy raz bo przecież nie o to chodzi :)
Skoro już dzisiaj mniej więcej wiem że nie kuleję tak bardzo z kondycją to jak mi radzicie biegać? Chciałabym tak co drugi-trzeci dzień, ale po ile? Te 25 min to chyba trochę krótko? Ale może jednak przez pierwszy miesiąc biegać po 30 minut non stop, a potem dodawać minuty?
A i właśnie :) Tak wspominając dawne czasy zastanawia mnie jedno. Przed bieganiem powinno się rozgrzać (przyznam że ja dziś się ani nie rozgrzałam ani nie rozciągnęłam- szczerze głupio zabrzmi ale zapomniałam o tym, chyba byłam za bardzo podekscytowana :D ), a pamiętam w gimnazjum, a nawet technikum, że na wfie właśnie to bieg był rozgrzewką np na 500metrów :P albo przez 10 min bieganie w miejscu. A Wy się zawsze rozgrzewacie przed i rozciągacie po? Długo czy raczej "żeby tylko"? Jak to u Was wygląda?
18 września 2014, 22:08
Biegaj tak, żeby było fajnie. Na razie buduj kondycję, więc niezbyt szybko, ale jak Cię poniesie to czemu nie. Nie zwiększaj tygodniowego kilometrażu o więcej jak 10%.
Rozgrzewka absolutnie obowiązkowa, na razie powiedzmy 10 minut minimum. Rozciąganie - jeśli pominiesz, kontuzja Ci nie grozi tak jak przy braku rozgrzewki, ale to podstawowa czynność z zakresu "higieny biegowej" więc wyrabiaj nawyk od początku. 15 minut, 5 grupy mięśniowych: dwugłowe, czworogłowe, łydki, pośladki i biodrowo-lędźwiowe; ćwiczenia znajdziesz w necie np.tu: klik.
Edytowany przez strach3 18 września 2014, 22:10
18 września 2014, 22:28
Może będę sobie co jakiś czas dodawać np po 500 metrów, będę biegać tak żeby na koniec nie padać na twarz :) Tak chyba będzie najlepiej postaram się dobić do 40 minut - to chyba takie optymalne. Przyznam że nie lubię rozgrzewać się i rozciągać, no ale jak trzeba to trzeba :) Czyli rozgrzewka 10min, bieg 40min rozciąganie 10 minut to wyjdzie mi godzinka do której będę dążyć :)
19 września 2014, 12:36
Super trasa Czubkowa :).
Jak dobrze pójdzie to za miesiąc będę miała w końcu telefon który przetrawi endomondo, jestem ciekawa ich planów treningowych.
A co do licznika kcal w endo, jak podaję tętno podczas treningu: średni i max, to wynik jest w miarę zbliżony do tego co podaje pulsometr, bez tego, gdy opiera się tylko na wadze, czasie i dystansie to średnio zawyża o 20%
Edytowany przez 19 września 2014, 12:39
19 września 2014, 22:00
Powiem Wam że dziś czuję wczorajszy bieg :P Mam lekkie zakwasy przy pachwinach i niektóre mięśnie po prostu czuje ;) Ale bywało dużo gorzej także nie narzekam, zmartwiło mnie tylko to, że "czuje" moje śródstopie. Od złamania minął rok, ale fakt faktem że wtedy nie dbałam o to, zdjęłam gips po tygodniu jakoś, nie poszłam na żadne rehabilitacje ani nic więc muszę uważać, aczkolwiek jak zaczęłam ćwiczyć z Chodakowską turbo wyzwanie, i tak sporo skakania jest (do tego w zwykłych butach) to też czułam coś podobnego tylko w obu nogach :P narazie myślę czy nie lepiej biegać co 3 dni przez pierwsze 2-3 tyg a potem dopiero co drugi dzień żeby nogi się przyzwyczaiły. Mam nadzieję że mi nic nie strzeli w nodze :P Staram się biegać ostrożnie ale wiadomo jak to bywa. Skoro złamałam śródstopie wstając z kanapy to tymbardziej jestem na to narażona biegając :P