13 września 2013, 17:00
Od trzech dni pada. Co robić? Biec? Trochę obawiam się przeziębienia. Dodam, że nie mam nieprzemakalnej kurtki ani bluzy...
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
13 września 2013, 17:56
a ja się zgadzam z nutą
to nie kwestia szukania wymówek tylko zdrowego rozsądku i znajomości swojego ciała
jeden będzie biegał w deszcz i nic mu, inny będzie się bujał potem przez pół roku z pęcherzem, nerkami czy zatokami
mi w ciepły letni deszcz nic się nie stanie, ale przy 10C w bawełnianych gaciach i polarze nie będę kozaczyć bo nawet opaski na głowę jeszcze nie mam i od ponad pół roku leczę jedną dolegliwość która przy lekkim przewianiu czy przemarznięciu wraca jak bumerang (obecnie na antybiotyku).
I wiesz co? Jak była ładna pogoda to na antybiotyku biegałam bo wiedziałam, że mi nie zaszkodzi najwyżej lekko osłabiona będę.
Edytowany przez caiyah 13 września 2013, 18:01
- Dołączył: 2013-01-04
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 1001
13 września 2013, 18:30
Ja tam jestem za tym żeby ruch był przyjemnością, a co to za przyjemność biec w mokrych i ciężkich od deszczu butach? Też tak myślalam że żadna pogoda mi nie straszna, aż biegając w zimie załatwiłam sobie na amen zatoki, także zaczęłam biegać dopiero koło kwietnia jak zrobiło się tak ciepło żebym nie czuła tego nieprzyjemnego uczucia w zatokach podczas biegu.
Trzeba znać swoje ciało i swoje granice.
W takie dni jak dzisiaj warto poćwiczyć w domku jakiś trening, który może byc dobrym uzupełnieniem biegowego treningu, albo jakieś fajne cardio. Ja jestem własnie po Insanity i pośladkach mel b :) a buty czekają aż wróci pogoda.
Edytowany przez kooot 13 września 2013, 18:32
- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Alderaan
- Liczba postów: 12864
13 września 2013, 19:50
ilyat napisał(a):
Popołudniami prawie cały czas pada, a rano jestem w szkole... Nie jest to ulewa, ale nieprzyjemna mżawka, czasem zaczyna mocniej padać. Dzięki za odpowiedź ;)
Ja maszeruję, w deszczu też, żal mi odpuszczać ;)
- Dołączył: 2011-08-03
- Miasto:
- Liczba postów: 166
13 września 2013, 20:00
ja też nie biegam w deszczu, a to racja że cały czas przecież nie pada i trzeba wykorzystywac momenty -
rano przed pracą jak jest pogoda to prosze bardzo - trening
albo po pracy, albo wieczorem, tylko nie odkladac na póxniej bo później już może padać ;) sprawdziłam na sobie.
jeden lubi w deszczu inny nie - najważniejsze dostosować to do siebie.
A jeśli chodzi o mokre buty to za każdym razem mam je mokre od rosy i kałuż ;) i nie przeszkada mi to ale innej osobie będzie
- Dołączył: 2013-01-13
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 3329
13 września 2013, 20:35
Ja tam biegam w normalnej, cienkiej kurteczce.
- Dołączył: 2010-08-03
- Miasto: Jak Wyżej
- Liczba postów: 1275
14 września 2013, 09:45
Napisałabym ,że nie mam odpowiednich do tego ciuchów(choć jest to prawda). Jednakże w większym mniemaniu po prostu mi się nie chce. : )
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
14 września 2013, 18:35
ja tam biegam w każdych warunkach :-D
- Dołączył: 2012-03-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 103
14 września 2013, 22:18
lekki deszcz jest bardzo orzeźwiający w czasie biegania polecam
- Dołączył: 2007-08-31
- Miasto: Yp
- Liczba postów: 5319
15 września 2013, 18:41
dzis bieglam w deszczu (mzawka, ale ciuchy mokre), ale to byl maraton, wiec nie bylo wyjsca.
w planie trenignowym do maratonu spotkalam sie z biegami w ostatnim tygodniu. jednak jestem zdania, ze czasami warto odpuscic i pozowlic sobie na tygodniwa regeneracje, aby poczuc, ze chce sie biec. bylam na silowni i na basenie. generalie jak odpuszczam, to mam lepsze wyniki o dzis po raz pierwszy przebieglam maraton w 4h. i 5min (wg chipa, 4h 3m wg zegarka z gpsem)