- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
1 czerwca 2013, 20:24
Dziś udało mi się biec 57 minut bez marszów. Po powrocie do domu sprawdziłam ile mogłam spalić kalorii. Na kilku różnych stronach internetowych wyczytałam, że 60cio minutowy biega spala 1000 kcal! Killer Ewki coś około 600. I naszła mnie taka refleksja ... Według mnie bieganie jest przyjemniejsze niż wszystkie ćwiczenia które do tej pory wykonywałam. Moje pytanie jest dlaczego ludzie wybierają takie forsujące (przynajmniej dla mnie) ćwiczenia, kiedy wystarczy pobiegać i można spalić dużo więcej? Jakie są korzyści które dla wielu przeważają, że taki w/w killer jest bardziej lubiany (może się mylę) niż bieganie? Proszę o odpowiedzi :)
1 czerwca 2013, 21:03
Najlepiej robić to co sprawia nam przyjemność, bo zmuszanie się do killera 'bo wszyscy mówią, że jest dobry' na dłuższą metę nie wyjdzie. Ja np. lubię czasem poruszać się z Mel B ,ale najlepiej się czuję bo bieganiu, orbitreku albo mini trampolinie :)
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
2 czerwca 2013, 10:01
nie nooooo. Co za pogoda! Idę biegaaaaać :D
- Dołączył: 2011-07-22
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 132
2 czerwca 2013, 11:10
Bieganie na redukcję, natomiast ćwiczenia Chodakowskiej świetnie rzeźbią :)
- Dołączył: 2012-01-19
- Miasto: Ostrów Wielkopolski
- Liczba postów: 63
2 czerwca 2013, 12:47
Ja zaczynam swoją przygodę z bieganiem... póki co powiem ze z kondycją lekko nie jest, ale wiem ze trzeba systematyczności i czasu, a dojdzie się docelu. Póki co biegam sobie 2 minuty potem minuta marszu i to plan na ten tydzień, potem zwiększę minuty biegu. A wy jak zaczynałyście?
- Dołączył: 2012-01-19
- Miasto: Ostrów Wielkopolski
- Liczba postów: 63
2 czerwca 2013, 12:48
A ćwiczenia na dywanie preferuję w porze jesienno-zimowej
- Dołączył: 2008-09-22
- Miasto: Coconut
- Liczba postów: 2384
2 czerwca 2013, 13:27
bieganie jest typowym ćwiczeniem spalającym, a ćwiczenia typu chodakowska są rzeźbiącymi, żeby mieć super figurę trzeba robić jedno i drugie... mnie osobiście męczą ćwiczenia przez tv, dlatego wolę iść na siłownię i tam zapylać.
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
2 czerwca 2013, 13:38
na20taliii napisał(a):
Ja zaczynam swoją przygodę z bieganiem... póki co powiem ze z kondycją lekko nie jest, ale wiem ze trzeba systematyczności i czasu, a dojdzie się docelu. Póki co biegam sobie 2 minuty potem minuta marszu i to plan na ten tydzień, potem zwiększę minuty biegu. A wy jak zaczynałyście?
ja z planem 10 tygodniowym, ale modyfikowałam go pod siebie. Uważam, że to najfajniejszy plan dla ludzi, którzy biorą się za bieganie po raz pierwszy w życiu.
Jutro idę po nowe buciki do biegania. Obecnie mam takie dla biegaczy okazjonalnych i zmieniam sobie na bardziej PRO, jaram się
- Dołączył: 2013-02-04
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 47
2 czerwca 2013, 13:40
Mam podobne odczucia i mój wrodzony leń -mimo wszystko wybiera bieganie. Skoro w 50 min mogę spalić tyle,co w dwie godziny ćwiczeń w domu-wybór dla mnie jest oczywisty :-) Inny fakt,że bieganie mnie wciągnęło i uzależniło na cacy :-) Ćwiczenia też jednak są potrzebne-żeby modelować sylwetkę. Sprawdziłam na sobie-maj bez ćwiczeń i na samym bieganiu-efekty żadne(jeśli chodzi o spektakularne spadki wagi),tyle,że waga nie rosła ,a spadła przez cały miesiąc zaledwie 2 kg. Myślę,że gdybym dodatkowo ćwiczyła spadek byłby większy. Chyba każdy sam musi sobie dobrać optymalny plan treningowy i obserwować ,jak reaguje organizm.
- Dołączył: 2007-11-08
- Miasto: B
- Liczba postów: 11273
2 czerwca 2013, 13:47
No właśnie, ja jakoś nie potrafię sobie dobrać takiego optymalnego. Weźmy np, moje ramiona. Schudłam jak do tej pory 15kg, a wygląd moich ramion zmienił się nieznacznie. Czuć, że pod tłuszczem są twarde jak napnę mięśnie (ćwiczę z fitappy na ramiona z 2kg hantlami), ale wizualnie nie zmieniły się wcale albo odrobinę albo ja tego nie widzę. I tak na dobrą sprawę ja jeszcze nawet nie mam co rzeźbić, bo jeszcze jestem tłusta :D
- Dołączył: 2010-03-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 19490
3 czerwca 2013, 10:31
No nie wiem, kto spala te 1000 kcal - chyba trzeba ważyć 100kg. Ja przy wadze 65-70kg spalam 600kcal przez godzinę biegu w tempie 10km/h. Dla porównania spacer 6km/h to około 200kcal.