23 kwietnia 2013, 18:13
muszę schudnąć i to jak najszybciej, ale chcę to zrobić zdrowo- czyli mżtka i ruch.... ponieważ bieganie daje podobno dość szybko fajne efekty, chciałabym zacząć. Ale nie wiem jak się przełamać.. mieszkam w takiej okolicy, że nie bardzo mam gdzie biegać (brak parku czy spokojnej ulicy), musiałabym biegać uliczkami wokół bloków... a strasznie się wstydzę, bo tam sporo ludzi... jestem gruba... wstydze sie nawet iść po ulicy w jeansach i koszulce, jak mam sie przemóc do dresów i zadyszki? Powiecie "miej gdzieś" ale na prawdę mi ciężko tak to olać...
jak się przemoc i wyjsc z domu?
- Dołączył: 2010-01-13
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 12123
23 kwietnia 2013, 20:41
ja tez sie wstydze, ale zakladam sluchawki na uszy i jazda :) nawet jesli ktos cos skomentuje to i tak nie slysze. Nie patrz wiecznie na innych tylko na siebie. Widzalas grubasa, ktory dzieki bieganiu byl ciagle gruby? Uwierz, ze z czasem wszystko staje sie latwiejsze :) najpierw przebiegniesz 5minut, potem 10, a nastepnym razem jeszcze wiecej. Trzeba tylko regularnie to robic. Zycze powodzenia! :)
23 kwietnia 2013, 21:06
Kobietko rusz tyłek, teraz patrzą na Ciebie z odrazą a później będą patrzeć z podziwem!
23 kwietnia 2013, 21:29
może w domu poćwicz, na yt poszukaj ćwiczeń Mel B - daje babka kopa
!
Edytowany przez karolina411 23 kwietnia 2013, 21:29
- Dołączył: 2012-10-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1843
23 kwietnia 2013, 21:43
ja też się kiedyś wstydziłam, wstawałam o 7, wtedy jest dosyć pusto.
- Dołączył: 2008-01-31
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 908
23 kwietnia 2013, 23:22
ludzie dziwnie się przyglądają nie tylko biegającym 'grubasom' ...
jak widzę grubą osobę np w Mc donald's, to nie ukrywam moje myśli o niej są negatywne
jak widzę taką osobę, która jedzie rowerem czy biegnie, to myslę o niej dobrze, podziwiam za siłę, odwagę i chęci
po prostu zacznij..
ale może od szybkiego marszu tak 20 minut ... bieganie lekko wygląda tylko z perspektywy gapia, w rzeczywistości daje w kość ...taże zacznij powoli i rozkręcaj się z czasem ... to zminimalizuje ryzyko chociażby zniechęcenia się.
- Dołączył: 2012-12-03
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 472
23 kwietnia 2013, 23:25
ja np, jak widzę jakąś osobę przy kości, która biega sobie po parku to uśmiecham się do niej i dopinguję jej w myślach, oby jej się udało osiągnąć swój cel, niestety rzadko widuje takie osoby, bo przeważnie chodzą one tylko z 'kijkami' - nie wiem jak to sie nazywa.
ale ogl nie mysle o takich osobach źle, nie naśmiewam się czy coś, nawet jeśli ledwo biegnie.. wręcz przeciwnie ! więc nie wiem co w tym złego i nie ma się czego wstydzić :)
- Dołączył: 2013-04-12
- Miasto: Międzyzdroje
- Liczba postów: 110
24 kwietnia 2013, 14:22
Ja też się wstydziłam o ranyyy straszne to było ale wiesz co w końcu jak wyszłam żeby biegać biegłam koło głównej ulicy (alejką )...i wiesz co jakie było moje zdziwienie kiedy osoby idące, jadące rowerem czy nawet autem usmiechały się i przyjaźnie machały :) ... Dodało mi to takiego kopa , że wszystkim innym przestałam się przejmować jak biegam wyłączam się całkiem włączam muzykę i biegnę nie myśląc o niczym innym ..... NIE wstydź się później będziesz dumna, że się zdecydowałaś :)