Temat: Bieganie zimą? :(

Biegam od tygodnia, pogoda dopisuje. Zastanawia mnie tylko jak to będzie, kiedy spadnie śnieg? Mam buty do biegania, biega mi się w nich świetnie, ale chyba nie są przystosowane do takich warunków pogodowych....Nigdy jeszcze nie biegałam zimą..ktoś może podzieli się swoim doświadczeniem w tej sprawie, poradzi cos? chętnie poczytam :)

Ja też biegam w zimie, nie przeszkadza mi mróz, gorzej jak jest chlapa. Ubranie to bielizna temoaktywna, na to koszulka z mikropolarka (jeśli jest mniej niż -5 stopni, jeśli jest więcej to nie ubieram koszulki), spodnie, kurtka przeciwwiatrowa, czapka (na gumce, żeby nie zgubić), szalik (dla mnie to konieczność, bo strasznie marznie mi broda!), rękawiczki, w miarę ciepłe skarpetki. Ogólna zasada: zero bawełny, nawet w formie bielizny, bo łapie wilgoć i można się przeziębić. Do tego krem na zimę, słuchawki na uszy - i jazda! Fantastycznie biega się w zimie.

Dzisiaj biegalam na minus 14. Strasznie przyjemnie, chociaz slaba wydolnosc - tetno mialam 170-180 przy wolnym tempie. Rzesy, brwi i koncowki wlosow oszronione.
Ja ubieram 4 warstwy. Na przemian ciepłe i chroniące przed deszczem. Co do biegania po lodzie to polecam kupic sobie nakladki antyposlizgowe lub biegać po odśniezonych trasach.

A ja właśnie zaczęłam biegać w tym roku na zimę :-) Mam zwykłe buty niestety, takie jak do biegania latem. Ale zakładam skarpetki funkcyjne i jest ok :-) Tylko unikam brodzenia w śniegu po kostki :-) Nawet nie wiedziałam, że bieganie w mrozie jest takie przyjemne, dużo przyjemniejsze niż latem w ciepłe dni. Następne bieganie w niedzielę...oby tylko właśnie odwilży nie było, bo popłynę kałużami zamiast biegać :-)

Ubieram: do ciała ciepłą bluzkę termiczną, na to cienka kurtka membranowa do biegania. Przy -8C wystarczyło, jak będzie więcej to założę może jeszcze taki cienki polarek. Na nogi legginsy do ciała i spodnie dresowe. Czapka polarowa, rękawiczki polarowe na dłonie, chustka na szyję (hmmm taka na motocykl akurat się przydaje poza sezonem).
Ale ja dopiero zaczynma po przerwie, więc trasy raczej takie 5-7km.  

Bielizna termoaktywna, na to dres albo kurtka, i buciory i hejaaaaaa, lecimy! :D U mnie to się jak najbardziej sprawdza :)
motywujecie mnie, żeby spróbować biegać zimą :D
właśnie wróciłam z biegu.
dwie pary legginsów grubszych, rękawiczki bez palców, komin, czapka, bluzka i kurtka.
tylko pół godziny, bo moja wieś oszczędza na latarniach aleeee... ideał.
jutro biegam z rana.
zachęcam do tego!
Ja biegam tylko rano, a wlasciwie, to noc jeszcze jest - miedzy 4.50 a 7.00, zaleznie od dnia. Godzina dziennie. Pogoda mi przeszkodzila tylko jeden raz, jak na zamarznietej nawierzchni napadalo wody - nie bylam w stanie ani jednego kroku zrobic. 
Niestety jak zasypie śniegiem, to biega się strasznie kiepsko i trzeba uważać na kontuzje. No chyba, że nasze władze miasta działają prężnie i szybko i dokładnie jest odśnieżane :)

Z tym odśnieżaniem to jest różnie... Jak biegłam w Wigilię, to pod warstewką świeżego śniegu była tafla lodu. Jak jakieś mądrale odśnieżały, to nie dało się kroku zrobić, bo jechało się na tyłek. Natomiast śnieg dawał troszkę tarcia. Ludzie chodząc nawet obchodzili odśnieżone odcinki... a co dopiero biegacze!

Ja biegam uparcie, codziennie i niezależnie od pogody. Przeszkadzają mi w tym luźno puszczone psy i... brak ubikacji. Ale nie zrażam się.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.