- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Kierzki
- Liczba postów: 179
16 czerwca 2010, 13:31
to i ja dołączę, choc dotad wiecej rowerem jeżdziłam. no ale trzy razy juz biegałam. a jaki macie "system" dopoki sił starczy czy po ilus minutach marsz? ja poczatkowo 2:4 ale wczoraj juz dalam rade biec 5:3. coraz lepiej z wydolnoscią i chyba pojełam w czym rzecz, zeby sie nie zdyszeć...krotkie szybkie wdechy, dlugie wydechy. jak biegne to wdech na raz, wydech na raz, dwa, trzy...
a wy macie jakies patenty?
- Dołączył: 2010-06-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1751
16 czerwca 2010, 13:57
Z wdechem i wydechem doszłam do tego samego:)
Ja biegam codziennie, tzn. wyznaczyłam sobie trasę na ok 20 min, najpierw rozgrzewka, potem chwila szybkiego marszu. Nie mierzę czasu, staram się biec jak najwięcej i więcej każdego dnia. Niedługo chcę wydłużyć czas, tzn robić tą samą trasę dwa razy.
- Dołączył: 2010-06-07
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 613
16 czerwca 2010, 16:08
A ja jeszcze na etapie marszobiegu (ostatnio zaniedbanego..)
. Początkowo jak Miś Jogi
ile sił starcza!! Mądrość przychodzi z czasem ;oP Heh..
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Kierzki
- Liczba postów: 179
16 czerwca 2010, 22:13
gideongirl wow rozgrzewke robisz...ja obawiam sie, ze po niej tak sie zmecze, ze na niej zakoncze:-) biegne spod domu od razu, ale rozciagam sie za to solidnie PO. Biegasz codzinnie...nie masz miesni zmęczonych? bo ja dwa dni teraz pod rzad i nogi takie "omdlałe" z wysiłku. musze zamiennie z rowerem albo w ogole robic dni wolne.
Lilisek troche trzeba najpierw merytorycznie liznąc :-) a niby to tylko bieganie :-)
ja widze, ze z kazdym następnym biegiem ;-) po marszu mam wiecej sił. zawsze myslalam, ze na poczatku ma sie najwiecej sił.
tak w ogole to sie dowartosciowuje i biegam w poblizu takiego centrum leczenia chorob ukladu krazenia. sporo ludzi z duza otyloscia. na tej mojej trasie wieczorami sporo z nich chodzi tak jak bociany nogi wysoko podnoszac. mysle, ze takie mają zalecenia na poczatek. jak biegnę to tak z uznaniem patrza :-)
dobra spac lece. miesnie mi juz dawno zasnęły.
- Dołączył: 2010-06-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1751
17 czerwca 2010, 00:06
Hehe, może się trochę źle wyraziłam wcześniej - ja też bieg na zmianę z marszem, ale codziennie staram się więcej biegu.
mamalenyimai, biegam codziennie i daję radę na razie. Odpoczywam w weekendy
Dobranoc, dziewczynki, o 5:00 pobudka u mnie!
- Dołączył: 2010-06-07
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 613
19 czerwca 2010, 05:01
Ha!!
Wreszcie
Jestem juz dzisiaj po bieganiu!! Jeeee!!
Lece się kąpać i szykuje do pracy ;o) Ale jestem z siebie dumna
Miłego dnia i biegania życzę!!
- Dołączył: 2010-06-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1751
19 czerwca 2010, 22:00
lilisek - Brawo!! Tak trzymaj!!
- Dołączył: 2010-06-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 29
21 czerwca 2010, 00:25
ja po kontuzji kolana dopiero wznawiam aktywnosc fizyczną... od lipca zaczynam biegac!!!
- Dołączył: 2010-06-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1751
21 czerwca 2010, 11:02
Enterprice, bardzo dobrze, to się chwali:)
U mnie trzeci tydzień biegania i diety się zaczyna - zobaczymy co dalej:)
- Dołączył: 2010-06-07
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 613
29 czerwca 2010, 07:27
O nie!
Tak to nie będzie!
Dzisiaj pierwszy raz biegałam po parku pod domem, ale łąka poprzedza park, świetne miejsce by się wydawało, pod warunkiem, że ktoś lubi spotkania z przyroda czyt. PAJĄKAMI!!!!!!! Nie cierpię ich w ogóle telepie mnie jak je widzę, a te bezczele, budują sobie wille przecinając alejki! Tak jak dzisiaj biegałam to chyba jeszcze ani razu, ile sił w nogach i z krzykiem! Ile kalorii straciłam?? Pewnie więcej niż dotychczas.... Wracam do biegania po chodnikach, w końcu to spokojna ulica, spotykam tu wiele innych biegających, maszerujących, rolkarzy, rowerzystów i tych z kijkami.. Nie wiem jak oni się nazywają, jest b bardziej integralnie, a spotkania z przyroda pozostawię dla innych...
Hej!