Temat: Marszobieg rano - dziś zaczynam!!!

Wstaliśmy dziś z mężem skoro świt i poszliśmy ćwiczyć. Najpierw chwila rozciągania i rozgrzewka, potem 20 minut marszobiegu (u mnie było więcej marszu niż biegu, ale to się zmieni z czasem, na razie kondycja nie pozwala ) i znów chwila rozciągania. Mam plan, żeby w ten sposób rozpoczynać dzionek codziennie oprócz weekendów, i z czasem wydłużać momenty biegu, a także trasę. Wierzcie mi, że taki początek daje energię na cały dzień!
Zapraszam, razem raźniej!

Hahahaha! Ja pająki przeskakuję, ale na mojej trasie plaga ślimaków, jeszcze gorzej, bo kiedy takiego nadepniesz, to jest takie "plaś" i na adidasie zostaje, bleeeeee....
Gideongirl, baaardzo śmieszne, kurna flaszka.. Te wredoty u mnie budują swoje zamki na wysokości twarzy.. Część trasy przebiegłam z rekami w górze zasłaniajac twarz, ale później był szybki odwrót, bo było coraz gorzej.. Aj! Niech ktoś wreszcie skosi ta łąkę, hehe.. niewdzięczna robota
Pasek wagi
Ahahahaha, musisz się ćwiczyć w podskokach, w takim razie;)
Dziś bez biegania, bo leje, grrr...
Ja wciąż biegam co rano oprócz weekendów, to już szósty tydzień, a jak u Was??
ja zaczęłam : )
wstaję o 6, super się tak dzień zaczyna, hehe ; )
tylko jak zrobię sobie przerwę 1-2 dni np. piątek/ sobota to nic się nie stanie?
czy lepiej 2 dni ale nie pod rząd ?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.