26 marca 2008, 09:07
czesc dziewczyny:) pisze to poniewaz chce was przekonac do biegania:) napisałam to dlatego ze pewnego dnia gdy przekonywałam jedna z vitalijek do biegania ona po rpostu mnie wysmiała, wtedy własnie zwatpiłam w ta strone i w tych dobrych ludzi na vitalii:( no ale tak to juz bywa...
dlaczego własnie bieganie?? ano przy własciwym tetnie i przy odrobinie motywacji nasze ciało zmienia sie juz po kilku dniach. zadne rowerki, steoperki i orbitreni nie zastapia nam biegania na swiezym powietrzu:) juz po paru dniach poczujecie sie naprawde swietnie, i cały czas wam bedzie mało:)
proponuje zaczac od marszobiegu co drugi dzien, i stopniowo to wsyztsko zwiekszac az dojdziecie do pełnego biegu nawet i 5 razy w tygodniu:)
jezeli chodzi o mnie to ja zauwazyłam z ebieganie jest dla mnie najlepsza forma spalania zbednych kalorii:) nie martwcie sie z emokro, ze snieg itd. odpowiedni ubiór i chec wyjscia z domu dadza wam taka satysfakcje kiedy wrocicie z biegania ze od razu poczujecie sie lepiej:)
piszcie CO WY NA TO??
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Wichrowe Wzgorza
- Liczba postów: 105
9 września 2008, 17:36
Witajcie biegaczki! Ja po przerwie wczoraj wrocilam "na bieznie" - cudnie sie czulam po, a dzis lekkie zakwaski mam. Ale o to chodzi! Dzis ide znowu sie wyszalec ....pozdrawiam
10 września 2008, 14:11
no to super:) zakwasy sa najlepsze bo wtedy sie wie ze sie naprawde dobrze pracowalo:)
- Dołączył: 2007-02-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 180
11 września 2008, 11:53
dziewczyny, ma może tak zamiast po raz kolejny pisać ile która z was dzisiaj przebiegła, pochwalcie się spadkiem cm i kg (i zdjęciami). może to mnie w końcu zmotywuje do regularnych biegów.
Robiłam już tyle podejść i za każdym razem nici. Należy mi się kop w dupę albo ... solidna motywacja.
- Dołączył: 2007-05-28
- Miasto: Wichrowe Wzgorza
- Liczba postów: 105
11 września 2008, 20:00
Jagoo1 ja cie w tym temacie nie bardzo zmotywuje bo u mnie waga stoi od dawna mimo biegania a to przez fakt ze nie bardzo przestrzegam diety....Ale patrzac z pozytywnej strony moze wlasnie DZIEKI temu ze biegam nie tyje jedzac jak jem :-) Jedno jest pewne - jak zalapiesz bakcyla bedzie ci sie chcialo isc pobiegac, organizm bedzie sie wrecz tego domagal (albo ja ma ADHD ha,ha??!).....Czasami sa dni ze sie nie chce, ale jak sie zmobilizujesz, to potem jest super uczucie.....ok, spadam do parku :-) POWODZENIE i trzymam kciuki!rt url(/themes/default/css/);
12 września 2008, 18:45
nam tutaj bardziej chodzi wlasnie o te przebiegniete km niz o spadek wagi:)
- Dołączył: 2008-03-28
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 272
13 września 2008, 11:27
Dzisiaj przebiegłam 26,20 km. I się zważyłam po 1,5 miesiąca. Osiągnęłam swój cel. Warto biegac!!!pozdrowienia.
13 września 2008, 15:30
PIEKNEI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- Dołączył: 2007-06-12
- Miasto: Private
- Liczba postów: 7729
13 września 2008, 20:04
> Dzisiaj przebiegłam 26,20 km. I się zważyłam po
> 1,5 miesiąca. Osiągnęłam swój cel. Warto
> biegac!!!pozdrowienia.
>
normalnie szczena mi opadła jak to przeczytałam.......TYLE KM?!?!??
SUPER ELIZAKOP!!!!!
a od ilu km zaczynałaś?i co ile zwiększałaś?
też bym chciała biegać ale na chęci to się u mnie kończy....wiem jakie to dobre,zdrowe i w ogóle a i tak na dupie siedzę
![]()
a Wasz wątek śledzę od początku
![]()
chyba w myślach z Wami biegam heheh
Gratuluj
![]()
ę wszystkim sukcesów!
13 września 2008, 22:25
dobrze ze chociaz w myslach:) teraz to na nogi przenies;) pozdrawiam serdecznie;)