halo, co to ma byc! jedzenie!? o Wy niedobre! wracam ja, usmiechnieta, szczesliwa?:) chyba jo :) jesli nie wiecie, to u nas w regionie jo znaczy tak :)
po 1, wczoraj mowie do meza, ze widzialam ubrania meskie w przecenie, kilka fajnych, w Reserved, mozebysmy jutro ( dzis) sie przeszli. przy okazji przeciez wyhaczylam fajna sukienke na lato, ale maz by mnie musial w niej zobaczyc :) a on juz nosem krecil, ze nie. mysle obie, kombinuje cos na imieniny? eee nie on :P i mowie, ze dziadzieje, ze nawet na spacer ze mna nie wyjdzie itp. i cisza.godz 23:58 mowi "no chyba juz Ci moge skladac zyczenia /.../, i jeszcze raz nazwiesz mnie dziadem ( :P:P) /.../chcialem Ci powiedziec, ze jutro zabieram Cie na saune". dobrze, ze lezalam od sciany bo bym z łózka spadla. powiem Wam, ze caly tydzien marzylam, by wpadl na pomysl i zabral mnie na saune, ale ja go znam ( jednak nie?:P) i wiem, ze z nim to ciezko :) a tu prosze, oj ale sie ucieszylam. niestety musimy jechac po pracy bo na 17:30 sie tylko udalo, ale to zawsze :)
a druga sprawa, moje kochane, moja waga ( dzis zaczelam 3 dzien bez wyproznien, moze dzis sie jelita zlituja) dzis pokazala 55,5 kg ! z radosci chcialam skakac, ale bym ja rozwalila! od pon rygorystyczna dieta i prosze :) dostalam ogromnego kopniaka w dupsko i nie dam sie, zwale co musze! wiem, ze to tylko 05,kg....500g....cale 500g a jak kobiecie moze humor poprawic :D oczywiscie Pawełek ze łzami w oczach błagał bym go wziela, no to wzielam, co bedzie sie chlopak meczyl, zjem go dzis na 2 sniadanie:)
Pawełku, przedstaw sie i od razu pożegnaj, bo do południa Cię już nie bedzie :) całe 200 kcal, moge nie :)
także także, jak mawia ciocia mojego meza, nadstawiac tylki, daje ogromnego kopa motywujacego, nie ma jedzenia, sa cwiczenia, wiosna idzie, kto jak nie my bedziemy piekne! :)