Temat: Vitalijki śmieją się z dywanówek

Dlaczego vitalijki śmieją się z dywanówek?
"Ćwiczysz z Mel B,Chodakowską,Tiffany to nie ćwiczysz w ogóle, to nie jest trening"
"Kobiety ćwiczące "dywanówki"nie wiedzą co to prawdziwy wysiłek"
"Śmieszy mnie jak ktoś pisze, że kocha dywanówki"

Powinniśmy się cieszyć z jakiejkolwiek aktywności fizycznej, że ktoś podniósł "4litery" z kanapy i trenuje. Czy to ważne co trenuje? Ważne, że ma ruch.
Jeśli nie ćwiczę na siłowni to nie wiem co to prawdziwy trening.  Być może nie wiem ale dla mnie jest ważne, że mam ZROBIONY trening, nie siedziałam tylko podjęłam się aktywności fizycznej.

Owszem, dywany lepsze, niż siedzenie na kanapie. Ale latka lecą, chcemy czy nie, i wybory nasze w tyłek nas użerają (wybory jedzeniowe i treningowe, hehe)

Ja tylko tak czytam, czytam... i wiem, że jak już dywany i głodóweczki przestaną działać, bo stuknie paniom 35 vel 40 latek, to będzie na siłkę oblężenie. Ale po co wybiegać w przyszłość, to wszak cecha ludzka, lepiej jak wesoła biedroneczka żyć tu i teraz, za nic mając zmiany, którym ciało i tak ulegnie za tą dekadę dwienapisał(a):</p

:>" title= napisał(a):

:>" class="emoticon" data-code= napisał(a):

:>">

A skąd wiem, że nalot pań "dywanówek" przybędzie na siłkę? Bo widzę te naloty regularnie na swojej siłce, tonący brzytwy się chwyta a nie każdego na operacje plastyczną stać:)

I tylko żal, że personalne wycieczki lecą w stronę racjonalnie myślących osób (jurysdykcja) ze strony kogoś o taki zaburzonym obrazie postrzegania siebie, że od lat wrzuca te swoje foty kulasów, brzuchów i bóg wi czego jeszcze (kemya, tennick whateva). Nieładnie.

Pasek wagi

Ta babcia ma 86 lat :D widzicie te nogi? 

Ja jestem zdania że każdy powinien ćwiczyć to co sprawia mu przyjemność i do czego się nie zmusza. A to co wybieramy niech da nam to czego oczekujemy :D Alleluja i do przodu .........

Czytam i nie wierzę, że to czytam... Jedni drugich oceniają, tudzież kwestionują poglądy na temat ich własnych sposobów na aktywność fizyczną, tylko i wyłącznie na podstawie wpisów czy zdjęć w necie??... Nie znając się w rzeczywistości??.... Ręce opadają.... Każdy, kto chce być aktywny fizycznie, robi to jak chce i jakiekolwiek kwestionowanie tego to poprostu przejaw głupoty.

tennickjuzistnieje - z Twoich wypowiedzi wylewa się naprawdę wiele jadu, nie jest to miłe, ani przyjemne - zwłaszcza, że zarzucasz innym wyśmiewanie się i olewanie efektów po dywanówkach. Także opanuj swoją agresję.

Ja też mam porównanie. Kiedyś ćwiczyłam tylko dywany, bo nie chciałam wydawać pieniędzy na siłkę. Owszem, efekty były - zaczęłam od melb, potem przerzuciłam się na fitnessblender. Obwody ładnie spadły razem z kilogramami. Inna sprawa, że jadłam wtedy sporo poniżej mojego zapotrzebowania. Ale w pewnym momencie mi się znudziły i w sierpniu ubiegłego roku postanowiłam iść na siłkę. 

Poszłam, i to był koniec. Niesamowicie w to wsiąkłam. W końcu ćwiczę tak, jak chcę. Ale nie o ćwiczenia tylko chodzi - chodzi o atmosferę w tym miejscu, o pokonywanie własnych słabości i przekraczanie granic oraz pobijanie rekordów. Ćwiczymy nie tylko ciało, ale także hart ducha - uczymy się cierpliwości i sumienności. Ale siłka pozwoliła mi też na zmianę stylu życia - jem więcej, zdrowiej, jestem bardziej świadoma mojego ciała. 

Jakie mam efekty? Ano takie, że teraz ważąc tyle co w liceum, gdzie ćwiczyłam dywany i jadłam jeszcze normalnie, moje ciało wygląda zupełnie inaczej. No i wszystko można o mojej sylwetce powiedzieć, ale nie to, że jestem babochłopem. Pewnie gdybym ściśle trzymała dietę moje efekty byłyby jeszcze lepsze, ale walczę z zaburzeniami odżywiania. Także dzięki siłce po prostu JEM, zamiast być wiecznie na głodówce, bo trenując nie mogę sobie pozwolić na zasłabnięcie.

Ludzie trenujący siłowo nie czują się lepsi. Oni po prostu wiedzą, jak wygląda praca nad ciałem i owszem, tekst, że dzięki temu, że będziemy ćwiczysz 10 minut brzuch na dywanie zrobimy sześciopak jest zabawny, bo liczne badania naukowe i nasze własne, organoleptyczne, mówią coś zgoła innego.

Każdy ma swoje własne cele treningowe. Jeden chce mieć po prostu szczupłą i jędrną sylwetkę - do tego wystarczą i dywanówki. Inny chce przypakować (co nie oznacza wyglądania jak kulturystka) czy poprawić skład ciała - i po to jest siłownia. Każdy ruch jest dobry - pytanie tylko, co chcemy tak naprawdę osiągnąć?

Pasek wagi

choupette2014 napisał(a):

Niedlugo jestem na Vitalii,ale tez zauwazylam ta tendencje (nie mam ani czasu ,ani ochoty szukac i przywolywac konkretnych przykladow,powiedzmy,ze kazdy wolno wyraza opinie,bez odnosnikow,bez referencji;)Tak,panie  i panowie trenujacy silowo wypowiadaja sie nie tylko jakby posiedli wiedze tajemna,ale jakby silownia byla  jakas wyzsza forma aktywnosci fizycznej.Czesto maja pewnie racje jezeli chodzi o zapytanie o efekt,czesto tez nie maja racji kiedy sie madrza badz naigrywaja z dywanowek.Wiele wiedza o tzw ''misce'',nie talerzu, bo miska brzmi bardziej silowo,jak sadze;)To, co zauwazylam i co mnie rozbawilo- dywanowki sa wg.osob trenujacych z obciazeniami takie...przed telewizorem i zamkniete w domu.Oczywiscie wszystkie te drwiace z nich osoby cwicza silowo w lesie, w otoczeniu przyrody,podnosza kamienie,pnie wraz z murawa,oddychaja swiezym powietrzem ;) Hej!?ogarnijta sie.Z pasja godna Swietej Teresy opisuja swoje liczne kontuzje i problemy z kolanami (taki wspolny mianownik) a kiedy i tak NIC nie dziala przechodza na wysuszajaca diete:)Obserwuje i pisze,nie mam nic przeciwko jednym i drugim.Sama kilkanascie -kilkadziesiat razy dziennie podnosze dziecko 16 kg,to jest mozliwe,kobiety tez moga;)Mam  szacunek dla jednych i drugich cwiczacych,nie ma problemu.Mozliwe,ze sama sie zapisze niebawem na silownie i przejde na diete uffff jakby ja opisac,ale poki co pamietajcie,ze forma aktywnosci,ktora Wam robi dobrze jest pewnie ta najwlasciwsza:)

Przechodzę na "wysuszającą dietę" (jezu ludzie, umiecie jeszcze rozmawiać bez argumentowania ad personam, czy to zbyt wysokie wymagania? BO raczej o mnie tu piszesz), bo tak wygląda redukcja przy schodzeniu do niskiego bf - to standard. Moje nogi akurat i stawy bardzo fajnie zareagowały na tę formę aktywności, czego nie mogę powiedzieć o bieganiu - moja fizjo potwierdza.

Btw - za dużo szacunku w twojej wypowiedzi nie widzę - sorry.

minutka3 napisał(a):

laliho napisał(a):

minutka3 napisał(a):

ja właśnie odnoszę inne wrażenie niż większość dziewczyn. Gdziekolwiek, ktokolwiek zapyta o radę typu jak schudnąć jak się wyrzeźbic itp to 80% wypowiedzi jest ćwicz siłowo. .. sama tego doświadczyłam i przeglądam dużo wątków z działu ocena wyglądu - wszędzie jest to samo. Ja tam właśnie tak odczuwam ze jak napiszesz na forum ze ćwiczysz z mel b to możesz się doczekać tylko drwin i poblazliwych komentarzy w stylu tych w 1 poście autorki... 
Minutka, akurat w Twoim przypadku i wielu innych dziewczyn jest taka sytuacja, że bierzecie się za redukcje będąc w dolnych granicach prawidłowej wagi. W takim momencie kształtowania swojej sylwetki jakieś zadowalające zmiany można uzyskać tylko ćwiczeniami siłowymi. Spadek tkanki może jedynie odsłonić kostuchy :) taka prawda. Cardio nie poprawi wyglądu i tyle. No oczywiście co kto lubi, jeśli celem jest niedowaga i po prostu chudość to proszę bardzo. Jednak zazwyczaj takie dziewczyny piszą, że chcą wyrzeźbić brzuszek i podnieść pupe, no to sorry, ale nie tędy droga.
Ale tu nie chodzi o mnie ani o to co jest sluszne tylko o samą tendencję. Więcej osób poleca siłowe niż dywanowki. A jak któraś poleci co innego to jej wypowiedź jest mniej lub bardziej negowana  przez inne vitalijki. Gdy po długiej przerwie powróciłam na vitalie to pierwsze co mi się rzuciło w oczy to to, ze wszędzie mowa o siłowych. Ja nie wiem gdzie wy to widzicie ze ktoś poleca mel b na wyrobienie 6cio paka:) dziewczyny sobi to polecają na schudniecie/ujędrnianie. Ja to tak widze. No chyba że czytujemy inne forum :)

minutka - bo na prawdę większość kobiet ostatnio na V to szczupłe dziewczyny. Jest co raz mniej grubszych kobiet wrzucających zdjęcia do oceny, coraz więcej takich zupełnie normalnych, które tak na prawdę nie powinny się redukować - jak ty.

tia... Ta dyskusja jest po prostu chora....

Dywanówki są dobre bo pozwalają poprawić kondycję i przygotowują " psychicznie" przed siłownią. Wiele osób zaczynało od dywanówek a później poszło na siłownie bo chciało jeszcze lepiej wyglądać. Ja sama gdybym miała takie mozliwości z chęcią bym poszła na siłownię ale gdybym nie ćwiczyła dywanówek to nawet bym nie myslała o siłowni bo w mojej psychice dużo się zmieniło od kiedy ćwiczę te błahe mel b czy Jilian Michaels wiem, że dywanówkami nie osiągnę takiego celu ale nie lubię kiedy drwimy z jednego albo drugiego sposobu aktywności. 
Ważne, że chcemy i się staramy coś w sobie zmienić i nie należy zniechęcać innych.
Widzę, że duzo kobiet tutaj przesadza myśląc że osiągnie spektakularne efekty po "dywanówkach", można tłumaczyć im że tak nie będzie ale one same muszą to zrozumieć i zrozumieją za rok może dwa a może i później :)
Mój post miał na celu nie zniechęcać ludzi przed dywanówkami,  warto ćwiczyć tym bardziej, że wierzę w to że wiekszość osób zaczynając od Mel B pójdzie po jakimś czasie na siłkę :)

nikt nic nie "musi zrozumieć" - to wolny kraj :)) 

Ja mysle, ze cala ta dyskusja tylko potwierdzila post z pierwszej strony :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.