Temat: Sto dni z E. Chodakowską - rezultat

Wrzucam link do bloga dziewczyny , która ćwiczyła 100 dni z E. Chodakowską i jej rezultat http://mjkv-shape.blogspot.com/2012/10/sto-dni-mineo-jak-jedne-dzien-czyli.html#more

Pasek wagi
Dla mnie to tylko dowód, że nie warto i absolutna antyreklama. 
Dla mnie to brak rezultatów. Figura nadal do mnie nie przemawia, a przytoczonych mięśni brzucha nie widzę. Gratulować wytrwałości? Tylko czy wytrwałość miała satysfakcjonujące efekty - to pytanie do autorki. Ja nie byłabym zadowolona. 

A co do walki autorki z vitalią... z nami się nie wygra i nie przekupi przygotowanymi zdaniami "Mary stworzyła projekt 100 dni z Ewą,. ćwiczyła z nią 62 dni, zobacz jej rezultaty i dopingują do dalszej pracy, sądzę, że taka informacja nauczy dziewczyny dopingu osób pracujących nad sobą."

to nie portal propagandowy. 
Moje pierwsze wrażenie po wejściu na bloga:...yyy, o jaką różnicę chodzi? Rozumiem kontonavitali vel Mary, że sporo pracy włożyłaś w te 62 dni, ale nie zamierzam udawać, iż "król nie jest nagi". Popracuj może za kolejne 60 będzie lepsze efekty widać i wszyscy padną z zachwytu i co tam jeszcze chcesz...

Wells66 napisał(a):

Dla mnie to brak rezultatów. Figura nadal do mnie nie przemawia, a przytoczonych mięśni brzucha nie widzę. Gratulować wytrwałości? Tylko czy wytrwałość miała satysfakcjonujące efekty - to pytanie do autorki. Ja nie byłabym zadowolona. A co do walki autorki z vitalią... z nami się nie wygra i nie przekupi przygotowanymi zdaniami "Mary stworzyła projekt 100 dni z Ewą,. ćwiczyła z nią 62 dni, zobacz jej rezultaty i dopingują do dalszej pracy, sądzę, że taka informacja nauczy dziewczyny dopingu osób pracujących nad sobą."to nie portal propagandowy. 


gdybym nie była zadowolona z rezultatów to bym nie publikowała wpisu

to nie propaganda to fakty.

wytłumacz mi poziom rozmowy u mnie na blogu a wytłumacz mi poziom rozmowy na tym portalu.
wypisuję się z takiej społeczności
myślałam, że coś zmienię otwartą i szczerą swoją wypowiedziom.
coż dajecie tylko i wyłącznie świadectwo WAS SAMYCH, jakimi jesteście osobami, jakie wartości wyznajecie
to nie jest to czego uczę u siebie na blogu czyli wspierania, motywowania, chwalenia i cieszenia się sukcesami.
nic tu po mnie, nie mój poziom 

kontonavitalia napisał(a):

wypisuję się z takiej społecznościmyślałam, że coś zmienię otwartą i szczerą swoją wypowiedziom.coż dajecie tylko i wyłącznie świadectwo WAS SAMYCH, jakimi jesteście osobami, jakie wartości wyznajecie
Dawaj ulżyj sobie i napisz jakimi jesteśmy osobami i jak marne według Ciebie wartości wyznajemy - skoro śmiemy "nie jarać się" Twoimi efektami...
efekt jest

Enieledam84 napisał(a):

kontonavitalia napisał(a):

wypisuję się z takiej społecznościmyślałam, że coś zmienię otwartą i szczerą swoją wypowiedziom.coż dajecie tylko i wyłącznie świadectwo WAS SAMYCH, jakimi jesteście osobami, jakie wartości wyznajecie
Dawaj ulżyj sobie i napisz jakimi jesteśmy osobami i jak marne według Ciebie wartości wyznajemy - skoro śmiemy "nie jarać się" Twoimi efektami...

tak, chyba pójdę rozmyślać nad tym jaką jestem straszną osobą, jak gnoję wszystkich wokoło bo zauważyłam, ze zdjęcia przed i po poza oświetleniem  niewiele się od siebie różnią.
Kiedyś dokładnie w taki sam sposób trafił na vitalię chłopak, który zrzucił masę kg ale na diecie praktycznie głodówkowej, którą w swym zadufaniu nazwał swoim nazwiskiem i woził się jak celebryta. Kiedy spotkał się na vitalii z krytyką zaczął wszystkich wyzywać od leni i grubasów, mówić że my niczego nie osiągniemy i jesteśmy beznadziejne. Dlatego nie bardzo mnie obchodzi czy uważasz mnie za nieczułą bestię, takich jak Ty "dietowych/ćwiczeniowych celebrytów"- twórców własnych blogów, którzy oczekują ze narody będą przed nimi klękały bo chciało im się ruszyć tyłek, jest tu na pęczki. Ty znikniesz, pojawi się pięciu następnych.
Życie jest piękne, dlatego proponuję, żebyś przestała śledzić każdą najmniejszą wzmiankę o Tobie na forach ( i specjalnie zakładać konta, tylko po to żeby udowodnić coś ludziom, których obchodzisz tyle co zeszłoroczny śnieg), wyłączyła komputer i zaczęła żyć.
Już nasza vitalijkowa Charlee, czy jak się pisze jej nick :P miała lepsze efekty po 2 tygodniach regularnych ćwiczeń z Ewką.
A Ty koleżanko się nie obrażaj, bo po to są fora, żeby komentować, co się nam podoba, a co nie.
Nie tylko wychwalać pod niebiosa.
Chociaż odrobina samokrytycyzmu nie zaszkodzi...

Jak napisano wyżej, tu są setki jak nie tysiące dziewczyn, które codziennie ćwiczą i wylewają siódme poty.
Wiele więc w życiu widziałyśmy.

Wspieranie się, okej, wychwalanie pod niebiosa, kiedy np. moim zdaniem również niewiele widać, to już jest wciskanie komuś kitu.
A po serii takich zachwytów nie można nic negatywnego napisać, bo już jest szloch...

A wysyłanie prywatnych wiadomości po tym, jak napisałam, że nie podoba mi się Twoja figura... nie będę komentować ;-) Bo jeśli myślisz, że Twoja opinia odnośnie mnie jakkolwiek na mnie wpłynie, to jesteś w wielkim błędzie. Naprawdę, brak Ci dystansu do takich spraw dziewczyno.
Ja ćwiczę z Ewą ponad miesiąc z płytą dla średnio zaawansowanych i dla zaawansowanych w tygodniu minimum 4 razy i efektów ani widu ani słychu... nawet 0,5kg mi nie spadło przy diecie mż.Więc chyba tylko włączam jej płyty dla oczyszczenia sumienia, że poruszałam się trochę :)
Jak na 100 dni to wydaje mi się, że dużych efektów nie ma. 100 dni to 3miesiące więc przy normalnych ćwiczeniach też by był taki efekt.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.