Temat: Callanetics - po ilu godzinach opanowanie całości?

Hej. Do ćwiczących callanetics - po ilu godzinach dałyście radę wykonać cały zestaw bez przerw z maksymalną liczbę powtórzeń i najlepszą techniką?

Jestem po 3 godzinie i trochę jeszcze cięzko szczególnie ćwiczenia na brzuch i nogi ;)

Pasek wagi

ja wymiękłam bardzo szybko. Ale to było dobre 10 lat temu

Ojj, z niektórymi ćwiczeniami miałam problem zawsze. Będąc szczerą, do calaneticsu podchodziłam zrywami, niestety nigdy nie stały się moim nawykiem.

Pasek wagi

Ćwiczenia wyglądają na łatwe ale to orka, próbowałam w zimie,kupiłam matę do ćwiczeń na wiosnę i do tej pory leży w pokrowcu.

Pasek wagi

Za pierwszym podejściem po 10 godzinach robiłam wszystkie ćwiczenia bez problemu. Początkowo miałam problem z ilością powtórzeń i ogólnie z niektórymi ćwiczeniami, nie byłam na tyle rozciągnięta. Teraz, jak od czasu do czasu do tych ćwiczeń wracam, to od początku jestem w stanie wszystko zrobić, ale wiadomo, po 2, 3 razie idzie to jeszcze sprawniej.

Bosh, najnudniejszy trening świata, który daje złudzenie, że się ciężko pracuje bo szybko wywołuje uczucie palenia mięśni, co się mało przekłada na efektywność, bo palenie mięśni nie oznacza wzmacniania mięśni. 

Weź serio poszukaj sobie jakiś lepszych programów online, Callanetics to jakiś relikt, który się uprawiało w czasach przed dostępem do neta. Choćby pilates - bo przynajmniej masz w nim większą różnorodność ćwiczeń i jakąś tam możliwość progresji.

menot napisał(a):

Bosh, najnudniejszy trening świata, który daje złudzenie, że się ciężko pracuje bo szybko wywołuje uczucie palenia mięśni, co się mało przekłada na efektywność, bo palenie mięśni nie oznacza wzmacniania mięśni. Weź serio poszukaj sobie jakiś lepszych programów online, Callanetics to jakiś relikt, który się uprawiało w czasach przed dostępem do neta. Choćby pilates - bo przynajmniej masz w nim większą różnorodność ćwiczeń i jakąś tam możliwość progresji.

jak coś to pilates jes jeszcze starszy, bo powstał 100 lat temu ;) Twórca urodzil sie jeszcze w XIX wieku ;) Zdecydowanie nie było wtedy internetu.

Pasek wagi

Prosiatko.3 napisał(a):

Za pierwszym podejściem po 10 godzinach robiłam wszystkie ćwiczenia bez problemu. Początkowo miałam problem z ilością powtórzeń i ogólnie z niektórymi ćwiczeniami, nie byłam na tyle rozciągnięta. Teraz, jak od czasu do czasu do tych ćwiczeń wracam, to od początku jestem w stanie wszystko zrobić, ale wiadomo, po 2, 3 razie idzie to jeszcze sprawniej.

dzięki! W takim razie poczekam czekam do 10-tego treningu. Dzisiaj byl 4-ty. :)

Pasek wagi

kamila291 napisał(a):

menot napisał(a):

Bosh, najnudniejszy trening świata, który daje złudzenie, że się ciężko pracuje bo szybko wywołuje uczucie palenia mięśni, co się mało przekłada na efektywność, bo palenie mięśni nie oznacza wzmacniania mięśni. Weź serio poszukaj sobie jakiś lepszych programów online, Callanetics to jakiś relikt, który się uprawiało w czasach przed dostępem do neta. Choćby pilates - bo przynajmniej masz w nim większą różnorodność ćwiczeń i jakąś tam możliwość progresji.

jak coś to pilates jes jeszcze starszy, bo powstał 100 lat temu ;) Twórca urodzil sie jeszcze w XIX wieku ;) Zdecydowanie nie było wtedy internetu.

Tyle, że pilates przetrwał próbę czasu, a Callanetics zdecydowanie nie. Callanetics był modny przez krótki moment i szybko wypadł z obiegu, bo jest czasochłonny, nudny i niezgodny z tym, co wiemy na temat optymalnego budowania mięśni. Kulturystyka jest jeszcze starsza, już nie mówiąc o lekkoatletyce, co nie zmienia faktu, że mają naukowo potwierdzoną skuteczność. To, co obiecują, że zrobią - robią. Callanetics bazuje dokładnie na tym, że jest męczący i palący, przez co człowiekowi się wydaje, że jego mięśnie bóg wie jak pracują. To nie jego mięśnie pracują, to układ krążenia. Jak układ krążenia nie nadąża z usuwaniem efektów przemian energetycznych w mięśniach, to mięśnie palą. Nie oznacza to, że rosną, nie oznacza to, że się wzmacniają. Dodatkowo ten typ treningu praktycznie uniemożliwia progresję i zwiększanie poziomu trudności, jak po 5 sesjach zrobisz go w całości, to w sumie zabawa się kończy. A co dalej, przez kolejne tygodnie, miesiące, lata?

Jak cię to bawi, to zrób sobie 10 sesji, a potem odłóż to na półkę, obok aerobowej szóstki Wadera.

menot napisał(a):

Bosh, najnudniejszy trening świata, który daje złudzenie, że się ciężko pracuje bo szybko wywołuje uczucie palenia mięśni, co się mało przekłada na efektywność, bo palenie mięśni nie oznacza wzmacniania mięśni. Weź serio poszukaj sobie jakiś lepszych programów online, Callanetics to jakiś relikt, który się uprawiało w czasach przed dostępem do neta. Choćby pilates - bo przynajmniej masz w nim większą różnorodność ćwiczeń i jakąś tam możliwość progresji.

Menot, ja np ćwiczę pilates i mam dużo szybsze i lepsze efekty jak po siłowni. Co komu służy. Moja matka na callaneticsie schudła 10 kg jak ćwiczyła regularnie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.