Temat: JogaŻelazo

Dziewczyny, czy ćwiczy ktoś z Was z JogaŻelazo? Czy te ćwiczenia są skuteczne? Po jakim czasie widziałyście różnicę?

Drzewo222 napisał(a):

Deadrethh napisał(a):

Drzewo222 napisał(a):

Ale tak to już jest w przypadku osób ograniczonych na informacje - inne poglądy = natychmiastowa negacja. 

Drzewo222 napisał(a):

nie bierz się za jogę, nic nie daje, poza wkręceniem się w ideologie
Lol ;)
Ja naprawdę odnoszę wrażenie, ze kobiety w pewnym wieku nie myślą już racjonalnie, a takie przypadki jak Wy tylko to potwierdzają nietsety.Czytałam o jodze, słuchałam, znałam osoby, które wkręciły się w jogę tak, ze zrobiły z tego swojego nienamacalnegi bożka, ciagle gadki o jodze, ubrania do jogi, technika medytacji i inne p i e r d o l y. Co jest celem jogi ? Czyżby nie wyzbycie się wszelkich utrapień i "wyjścia" z powtarzających się w nieskończoność kręgów wcielania się w coraz to nowsze istoty wskutek reinkarnacji ? To czym to dla ciebie jest jak nie chora ideologia ? Ja mówiłam o podejściu do MOICH poglądów na zasadzie właśnie "lol, ha ha co ona pier*oli, sfiksowany katol", czyli zupełnej negacji tego co mówię i nie zagłębienie się w poznanie argumentów drugiej strony. Jeśli joga to filar jakiejś filozofii, to oczywiste jest, ze wypełniając go prowadzisz się sama do coraz to większego zgłębiania tejże filozofii, to tak jakbyś 5 razy dziennie modliła się w stronę Mekki, ale nie uważała ze to ma coś wspólnego z islamem. Doa mnie hinduizm to straszna religia i tyle, a jeśli coś się z nią łączy to do niej prowadzi. To tak jakbym nie była chrześcijanka i widziałabym, ze ktoś odbywa pielgrzymki do Ziemii Świętej - naturalnie znalazłabym argumenty, czemu dana osoba ma nie wchodzić w taka "ideologie". Tyle ze różnica między hinduizmem a jakimikolwiek innymi religiami jest kolosalna i przede wszystkim godzi w prawa człowieka, tyle

No właśnie to świadczy o tym, że nie wiesz, więc się wypowiesz. Joga nie należy do hinduizmu i nie prowadzi do przerwania kręgu reinkarnacji, a szkoda (smiech), fajnie by było, gdyby tak to działało. Ja myślę sobie, że żeby wiedzieć jak działa syfon w kranie fajnie jest zapytać hydraulika. Żeby poznać zadady fizyki kwantowej będę studiowała fizykę, najlepiej na uniwersytecie, a nie w Internecie. Analogicznie, żeby wiedzieć czy jest i jak działa joga, pójdę po te odpowiedzi do nauczycieli jogi. To, że Twoi znsjomi zafiksowali  na punkcie jogi, to nic niezwykłego - zwykły żar neofity. To dotyczy wszystkiego, łowienia ryb i szydełkowania również. Na tej podstawie jakoś głupio jest wysnuwać wnioski co do całego systemu, c'nie? Uczyłam się jogi w aśramie, jakoś nic mnie nie opętało, co więcej, nawet jogi obecnie nie ćwiczę. Wkręciłam się zatem w jogę dużo słabiej niż Ty w propagację szkodliwości jogi. I kto tu jest zaślepiony w swojej niewiedzy?

Aha  żeby nie bylo. Byłam na wykładzie ojca J.Verlinde na UJ. I wiesz, w życiu nie słyszałam tylu bredni i przeinaczeń. Z całym szacunkiem, ale najlepiej byłoby gdyby ojcowie chrześcijaństwa wypowiadali się o czymś, z czego są ekspertami, na przykład o swojej religii, bo w tym się szkolili i posiadają szeroką wiedzę. Straszenie owieczek czymś, czego nie rozumieją jest niestety słabe. Chociaż w zasadzie... no działa. :)

A ksiadz Natanek sie raduje, oj raduje.

Pasek wagi

Deadrethh napisał(a):

Drzewo222 napisał(a):

Ale tak to już jest w przypadku osób ograniczonych na informacje - inne poglądy = natychmiastowa negacja. 

Drzewo222 napisał(a):

nie bierz się za jogę, nic nie daje, poza wkręceniem się w ideologie
Lol ;)

No comment 

Pasek wagi

ggeisha, owszem należy. Twoje argumenty o pytanie się "specjalistów"... proszę ciebie, jak chcesz nauczyć się grać w tenisa to idziesz do tenisisty ? Kobieto o czym ty mówisz... Tak należy sorry i nie wmówisz mi ze nie tak po prostu jets, to ze temu zaprzeczasz tylko pokazuje ze jesteś zaślepiona ideologia, a co do samych joginów to dla mnie zwykli naciągacze na kase, tak jak w każdej większej organizacji - nastawieni na zielone pseudo specjaliści z celem omamienia innych. I nie porównuj jogi do fizyki kwantowej błagam....

Drzewo222 napisał(a):

ggeisha, owszem należy. Twoje argumenty o pytanie się "specjalistów"... proszę ciebie, jak chcesz nauczyć się grać w tenisa to idziesz do tenisisty ? Kobieto o czym ty mówisz... Tak należy sorry i nie wmówisz mi ze nie tak po prostu jets, to ze temu zaprzeczasz tylko pokazuje ze jesteś zaślepiona ideologia, a co do samych joginów to dla mnie zwykli naciągacze na kase, tak jak w każdej większej organizacji - nastawieni na zielone pseudo specjaliści z celem omamienia innych. I nie porównuj jogi do fizyki kwantowej błagam....

No oczywiście. A co? Tenisa też chcesz się uczyć od księdza? Czy z youtuba? 

Jest wielu naciagaczy na kasę. W aśramie uczyli mnie za darmo. Tylko za jedzenie i noclegi płaciłam. I to bardzo mało. A było pyszne jedzenie, oj! 

Nie jestem zaślepiona ideologią, po prostu jestem trochę z nią obeznana. I nie tylko z tą, ale nie o tym ten wątek. 

Z fizyki kwantowej też conieco liznęłam, więc mogę sobie pisać. Broń Boże nie porównuję fizyki do jogi, bo to jak porównywanie malarstwa z budową silnika. Pisałam tylko o tym skąd czerpać wiedzę i informację. I tak, najlepiej sięgać po informacje z samego źródła. Zarówno w przypadku jogi, jak i fizyki czy tenisa.

Drzewo222 napisał(a):

ggeisha, owszem należy. Twoje argumenty o pytanie się "specjalistów"... proszę ciebie, jak chcesz nauczyć się grać w tenisa to idziesz do tenisisty ? Kobieto o czym ty mówisz... Tak należy sorry i nie wmówisz mi ze nie tak po prostu jets, to ze temu zaprzeczasz tylko pokazuje ze jesteś zaślepiona ideologia, a co do samych joginów to dla mnie zwykli naciągacze na kase, tak jak w każdej większej organizacji - nastawieni na zielone pseudo specjaliści z celem omamienia innych. I nie porównuj jogi do fizyki kwantowej błagam....

Ktos ci zrobil wode z mozgu i koniecznie  chcesz sie tym dzielic, w dodatku robisz to bez wdzieku ale z wielkim fanatyzmem.  Zal mi cie, ale : koncz i  wstydu sobie oszczedz. 

Tak. Jak chcesz nauczyc sie grac w tenisa, to idziesz  do tenisisty.  Nikt, kto nigdy nie gral w tenisa nie ma prawa dawac lekcji tego sportu . Twoje egzaltacje sa takie smieszne "kobieto o czym ty mowisz" . Ha ha ha

Fakt , ze ludzie nie chca dyskutowac z toba bierzesz za dobry znak, a szkoda.

Pasek wagi

mnie tenisa uczyl typowy samouk, i mogę bez wstydu powiedzieć ze jak na poziom rekreacyjny gram bardzo dobrze, zajęcia z trenerem miałam przez kilka miesięcy i nic z nich nie wyciągnęłam, technicznie grałam nawet może gorzej. Tak - po to terwz masz tyle opcji i źródeł nauki, żeby się z nich uczyc, takie jest moje zdanie ty masz inne i tyle

ma, i sam sobie nadaje to prawo, o to chodzi, dążycie do jakiegos chorego ustroju gdzie nikt kto nie opanował danej dziedziny na poziomie perfekcji, nie ma „prawa” uczyc danej osoby takiej właśnie aktywności a nie innej. Nie wiem, ja mam po prostu inne nastawienie do życia, nie wiem czy to starość czy brak szerszego myślenia

Drzewo222 napisał(a):

ma, i sam sobie nadaje to prawo, o to chodzi, dążycie do jakiegos chorego ustroju gdzie nikt kto nie opanował danej dziedziny na poziomie perfekcji, nie ma ?prawa? uczyc danej osoby takiej właśnie aktywności a nie innej. Nie wiem, ja mam po prostu inne nastawienie do życia, nie wiem czy to starość czy brak szerszego myślenia

Chyba jedno o drugie... Ale o ile na starość za bardzo nie masz wpływu, o tyle szerokość myślenia możesz poszerzać. Inaczej będziesz grała w tenisa tak jak grasz z przekonaniem, że jesteś w tym perfekcyjna.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.