Temat: Jedzenie w McDonaldzie i inne fast foody

Lubicie? A może brzydzi was? Ktoś napisał na forum, że go brzydzi. Zastanowiłam się chwilę - niby dlaczego? A potem moja wyobraźnia zaczęła pracować jak ci studenci (chyba w większości) robią te burgery xd. Zawsze lubiłam chodzić do Mc, ale teraz jakoś mi się odechciało. Nigdy nie zastanawiałam się jak jest robione jedzenie w McDonaldzie, ale w sumie nigdy nie można ufać ludziom czy czegoś ci życzliwie nie "dołożą" :) Różni są ludzie, chociaż nigdy wcześniej nie miałam takich spostrzeżeń ani obaw... Co o tym myślicie? 

Nacia91 napisał(a):

WyjdaWamGaly napisał(a):

Nacia91 napisał(a):

Lubicie? A może brzydzi was? Ktoś napisał na forum, że go brzydzi. Zastanowiłam się chwilę - niby dlaczego? A potem moja wyobraźnia zaczęła pracować jak ci studenci (chyba w większości) robią te burgery xd. Zawsze lubiłam chodzić do Mc, ale teraz jakoś mi się odechciało. Nigdy nie zastanawiałam się jak jest robione jedzenie w McDonaldzie, ale w sumie nigdy nie można ufać ludziom czy czegoś ci życzliwie nie "dołożą" :) Różni są ludzie, chociaż nigdy wcześniej nie miałam takich spostrzeżeń ani obaw... Co o tym myślicie? 
Mnie brzydzi, bo aż boję się myśleć z czego to jedzenie jest, skoro bułka od jakiegoś burgera się po 2 tygodniach nie psuje. Oglądałam też kiedyś program z czego składa się Mc Donaldowy kurczak. Jeśli musiałabym zjeść w tego typu miejscu, to pewnie wybrałbym frytki. 
jeśli nie zjesz frytek z Mc do 20 minut jak są jeszcze ciepłe to są niezjadliwe. Jak są zimne, smakują jak tektura. 

Możliwe, jadłam może raz w życiu "świeże", i smakowały w miarę ok. Ale ja w Macu nie jem. Czasami lody :) 

W podróży mi się zdarzy tam coś kupić. Kawa albo frytki. 

Nie jest to dla mnie jakieś superżarcie, zawsze dziwiłam się na przykład siostrze męża, która często mówi: "Ale bym teraz zjadła coś z Maka" i mówi to takim tonem jakby to były co najmniej białe trufle. Ale, żeby popadać w drugą skrajność i od razu mówić, że mnie brzydzi to raczej nie. Może tak: szału nie ma, ale czasem takim wrapem czy lodami nie pogardzę.

Ostatni raz bylam w macu majac 8lat z wycieczka klasowa. Wtedy to byl szal. Przeciez tam nic nie ma ciekawego do jedzenia aczkolwiek znam osoby ktore chodza tam co drugi dzien z dziecmi na obiad.

jestem wege, więc z automatu nie mam czego szukać w takich miejscach i nie jadłam tam od lat.  Jak jadłam mięso to to były miejsca w których zdarzało mi się zjeść np. w podróży, aczkolwiek nie rozumiem rodzinnego wyjscia  czy spotkania się ze znajomymi w miejscu typu McDonalds czy KFC. 

sacria napisał(a):

jestem wege, więc z automatu nie mam czego szukać w takich miejscach i nie jadłam tam od lat.  Jak jadłam mięso to to były miejsca w których zdarzało mi się zjeść np. w podróży, aczkolwiek nie rozumiem rodzinnego wyjscia  czy spotkania się ze znajomymi w miejscu typu McDonalds czy KFC. 

Frytki w Maku są wege ;) Pisze o tym jedna z moich ulubionych weganek: Mortycja :)

ja lubię wszystkie fast-food'y :p chociaż najbardziej chyba kebab i pizze; p ale do maca tez chodzę i mnie nie obrzydza ;p Ale nie jem tam za czesto bo wiadomo ani to zdrowe ani wartościowe ;p 

Haha wszyscy knują wobec ciebie teorie spiskowe, kiedyś naburmuszone kosmetyczki, a teraz studenci dorabiający sobie w maku :d Dobre :d A odpowiadając na pytanie, nie jadam tam. Kilka razy w życiu bylam, żadna rewelacja. Sama lepsze jedzenie umiem zrobić.

Mnie brzydzi. No ale ja mięsa nie jem. 

.Elena.. napisał(a):

ja lubię wszystkie fast-food'y :p chociaż najbardziej chyba kebab i pizze; p ale do maca tez chodzę i mnie nie obrzydza ;p Ale nie jem tam za czesto bo wiadomo ani to zdrowe ani wartościowe ;p 

Oooo poszłabym na pizze....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.