Temat: Jedzenie w McDonaldzie i inne fast foody

Lubicie? A może brzydzi was? Ktoś napisał na forum, że go brzydzi. Zastanowiłam się chwilę - niby dlaczego? A potem moja wyobraźnia zaczęła pracować jak ci studenci (chyba w większości) robią te burgery xd. Zawsze lubiłam chodzić do Mc, ale teraz jakoś mi się odechciało. Nigdy nie zastanawiałam się jak jest robione jedzenie w McDonaldzie, ale w sumie nigdy nie można ufać ludziom czy czegoś ci życzliwie nie "dołożą" :) Różni są ludzie, chociaż nigdy wcześniej nie miałam takich spostrzeżeń ani obaw... Co o tym myślicie? 

nienawidzę McDonalda, wsyztsko ma tam posmak chemii wszystko... KFC jest jeszcze do przejścia ale tez bez rewelacji, w ogóle jakoś nie podchodzą mi te sieciowkowe fast food, już wole kupić jakiegoś dobrego burgera, zamówić coś indyjskiego, albo zjeść falafel wrapa, mniam :) ci do studentów to ludzie jak wszyscy, jeśli już ufasz danej restauracji ( o ile tego słowa można użyć w odniesieniu do McD ), na tyle, że powierzasz komuś przygotowanie dla ciebie jedzenia, to ja bym nie narzekała - to ich praca, a ty przychodzisz tam bo nie chce ci się gotować w domu, dla mnie mówienie o złośliwych studentach jest bez sensu kompletnie ://

brzydzi mnie, ale zupełnie to to o czym piszesz. Ja mam generalnie problem z jedzeniem, gdzie jedna rzecz przemaka inną oraz stosuje się nieprzyjemniej jak dla mnie woniące przyprawy, a sosy... nie, po prostu nie,nawet ketchupu nie tknę. 

nie wiem dlaczego tak mam, zjem co najwyzej kurczaka w kfc czy suchą pizze, ale tez nie kazda. Jak mi się uda wyprosić w macu tortille albo kanapke bez sosów, to zjem, z tym ze nie wszedzie się daje. Kebaba nie zjem z uwagi na zapach przypraw, nie bede pisać z czym mi sie kojarzący ;)

Drzewo222 napisał(a):

nienawidzę McDonalda, wsyztsko ma tam posmak chemii wszystko... KFC jest jeszcze do przejścia ale tez bez rewelacji, w ogóle jakoś nie podchodzą mi te sieciowkowe fast food, już wole kupić jakiegoś dobrego burgera, zamówić coś indyjskiego, albo zjeść falafel wrapa, mniam :) ci do studentów to ludzie jak wszyscy, jeśli już ufasz danej restauracji ( o ile tego słowa można użyć w odniesieniu do McD ), na tyle, że powierzasz komuś przygotowanie dla ciebie jedzenia, to ja bym nie narzekała - to ich praca, a ty przychodzisz tam bo nie chce ci się gotować w domu, dla mnie mówienie o złośliwych studentach jest bez sensu kompletnie ://

Nigdy nie podejrzewałam nikogo jak zamawiałam w mc, że ktoś mi coś dołoży itp. Nie uważam, że ktoś ( w tym studenci) byłby na tyle złośliwy, ale nigdy nie wiadomo. W dobrej restauracji może być tak samo albo jeszcze gorzej. Trochę zażartowałam sobie, ale nigdy taka myśl nie przyszła mi do głowy podczas zamawiania. Czytałam artykuł, że zdarza się, że ktoś może robić jedzenie brudnymi rękami albo smażyć stare mięso. Jedno jest pewne. Jedzenie jest tam trujące, podejrzewam, że może być stare, ale nie mam pewności. Kilka razy czułam się jakbym miała zatrucie po zjedzeniu mc, były partner miał podobne objawy w tym samym czasie,więc coś musi być w tym jedzeniu toksycznego. Próbuję zrezygnować z jedzenia tam, ale trochę się uzależniłam. Nigdy nie zastanawiałam się tak naprawdę nad tym co jest w tym jedzeniu, ale w tym momencie coś mnie tknęło. 

Nikt niczego nie dokłada, ale już tam nie kupuję. Nie chcecie wiedzieć, jak wygląda olej po smażeniu frytek...

Kiedyś lubiłam bardzo jeść w McD, ale odkąd koszmarnie się tam strułam, to od samego zapachu dostaję mdłości. Trwa to już 2,5 roku. Oby na zawsze już ;) 

Pasek wagi

Nacia91 napisał(a):

Lubicie? A może brzydzi was? Ktoś napisał na forum, że go brzydzi. Zastanowiłam się chwilę - niby dlaczego? A potem moja wyobraźnia zaczęła pracować jak ci studenci (chyba w większości) robią te burgery xd. Zawsze lubiłam chodzić do Mc, ale teraz jakoś mi się odechciało. Nigdy nie zastanawiałam się jak jest robione jedzenie w McDonaldzie, ale w sumie nigdy nie można ufać ludziom czy czegoś ci życzliwie nie "dołożą" :) Różni są ludzie, chociaż nigdy wcześniej nie miałam takich spostrzeżeń ani obaw... Co o tym myślicie? 

Mnie brzydzi, bo aż boję się myśleć z czego to jedzenie jest, skoro bułka od jakiegoś burgera się po 2 tygodniach nie psuje. Oglądałam też kiedyś program z czego składa się Mc Donaldowy kurczak. Jeśli musiałabym zjeść w tego typu miejscu, to pewnie wybrałbym frytki. 

Jak jestem głodna i gdzieś mam po drodze np. w podróży to zjeść zjem, ale normalne, dobrze zrobione jedzenie jest smaczniejsze, więc na co dzień to nie miałabym ochoty.

WyjdaWamGaly napisał(a):

Nacia91 napisał(a):

Lubicie? A może brzydzi was? Ktoś napisał na forum, że go brzydzi. Zastanowiłam się chwilę - niby dlaczego? A potem moja wyobraźnia zaczęła pracować jak ci studenci (chyba w większości) robią te burgery xd. Zawsze lubiłam chodzić do Mc, ale teraz jakoś mi się odechciało. Nigdy nie zastanawiałam się jak jest robione jedzenie w McDonaldzie, ale w sumie nigdy nie można ufać ludziom czy czegoś ci życzliwie nie "dołożą" :) Różni są ludzie, chociaż nigdy wcześniej nie miałam takich spostrzeżeń ani obaw... Co o tym myślicie? 
Mnie brzydzi, bo aż boję się myśleć z czego to jedzenie jest, skoro bułka od jakiegoś burgera się po 2 tygodniach nie psuje. Oglądałam też kiedyś program z czego składa się Mc Donaldowy kurczak. Jeśli musiałabym zjeść w tego typu miejscu, to pewnie wybrałbym frytki. 

jeśli nie zjesz frytek z Mc do 20 minut jak są jeszcze ciepłe to są niezjadliwe. Jak są zimne, smakują jak tektura. 

Lubię ich kawę, ale tylko tą z McCaffe, na tej ogólnej sekcji mają inną mieszankę i już mi nie smakuje. Do tego czasem bierę jakieś ciacho. Innego jedzenia w Maku nigdy nie jadłam.

Staram się unikać (jem raz w mc) uwielbiam: w KFC kubełek, Pasi Bus - kazda buła jest pyszna, Mc Donald buły są dobre ale zawsze dolewam ketchupu (w ich wersji są trochę za suche). 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.