- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto: Zielony Przylądek
- Liczba postów: 2230
18 marca 2011, 18:51
Założyłam ten temat, ponieważ chciałam się dowiedzieć jak to jest u Was ze słodyczami. Rezygnujecie z nich całkowicie, kiedy jesteście na diecie, czy wyznaczacie sobie jeden dzień w tygodniu kiedy pochłaniacie ulubione słodkości..? A może po prostu wyznaczyłyście sobie liste słodyczy dozwolonych i zakazanych...? ;)
- Dołączył: 2007-11-20
- Miasto: New York
- Liczba postów: 3232
19 marca 2011, 02:54
Ja staram się nie jeść, ale właśnie dziś wieczorem się nażarłam po długiej przerwie...
19 marca 2011, 09:33
ja też zawsze przed @ muszę coś zjeść słodkiego teraz właśnie jem batonika musli owocowe Frutti fit-active xD zdrowo i pożywnie
- Dołączył: 2010-11-26
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5105
19 marca 2011, 10:58
nie jem słodyczy już bardzo długo . :)
19 marca 2011, 11:26
jak chcę to jem, staram się unikać, ale jak już mnie serio najdzie taka ochota na słodycze to coś tam zjem, ważne, że z umiarem! :)
- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto: Zielony Przylądek
- Liczba postów: 2230
19 marca 2011, 11:28
A jakie według Was są te zdrowe słodycze, które oprócz tego, że będziemy szcześliwe jeśli je zjemy to dostarczą nam jeszcze pozytywnych składników..? ;)
19 marca 2011, 11:40
Jedno ciacho w niedziele wystarcza mi na cały tydzień :P
- Dołączył: 2011-03-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2
19 marca 2011, 12:24
ja uważam że powinno się zjadać słodycze podczas odchudzania (jak nachodzi na to ogromna ochota) bo tak czy tak wiem na własnej skórze że tego nie powstrzymam. No chyba że ktoś w ogóle nie je słodyczy (alleluja widziałam że się wypowiadały takie dziewczyny).
Myślę, że jeśli już jeść coś słodkiego to musi to być rzecz którą bardzo lubimy, a nie taką, która będzie namiastką słodkiego. Czyli np uwielbiałam Twixy zanim byłam na diecie, więc zjem go sobie raz w tygodniu. Próbowałam poprzednio w inny sposób - chciało mi się coś słodkiego więc jadłam jakąś namiastkę typu batonik Corny (dobry ale po zjedzeniu go nie odczytywałam tego jako zaspokojenie potrzeby tylko zastąpienie jej czymś innym). Jednak jeśli ktoś ma na tyle silnej woli żeby jeść namiastki słodyczy to polecam Lu!GO!albo batoniki corny. Polecam tez muesli domowej roboty (pieczone w piekarniku) - mogę dać przepis
- Dołączył: 2010-03-28
- Miasto: Kato
- Liczba postów: 2868
19 marca 2011, 12:25
polecam ciastka owsiane własnej roboty :)
tylko uprzedzam - wciągają :D
- Dołączył: 2010-08-01
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 536
19 marca 2011, 12:57
ja nie jem słodyczy od 27 II - 3 tygodnie =)
- Dołączył: 2011-03-19
- Miasto: Hp
- Liczba postów: 50
19 marca 2011, 12:59
ja przez wiekszosc czasu sie oszczedzam jesli chodzi o slodycze, bo przed okresem po prostu musze zjesc cos slodkiego.. ostatnio zauwazylam, ze po dluzszym okresie niejedzenia slodyczy (od 7.11.2010 z przerwami na dni przedokresowe;) po prostu jest mi za slodko jak zjem np. 2 ciastka czy kilka zelkow haribo.. ale przed okresem po prostu MUSZE chocbym miala za chwile sie 'pozygac' z tego slodkiego :/ moze takie pozostalosci po wczesniejszym sposobie odzywiania :D