Temat: Przeżyć za 50 zł/tydzień.

Ile wydajecie tygodniowo na jedzenie? 

Da radę zdrowo się odżywiać za 50 zł tygodniowo?

Pasek wagi

kurde,wiesz jak masz co do grosza wyliczone,to byle nie chorowac itp:/Ale da sie moze dostaniesz jakas podwyzke,albo bedziesz mogla dorobic.kazde 10 zl wiecej tygodniowo to o wieeele wiecej mozliwosci.I pewnie mama tez jakis obiadek ugotuje i zarosi,a jak wpadnie jakas dodatkowa kasa to polecam kupowac produkty dlugoterminowe na zapas tylu ryz,makaron,kasza,rybki w puszkach itp:)

no też właśnie moja mama zawsze łapie jakieś okazje i jeździ po promocjach więc tu bede mogła na nią liczyć, że po tanioszce coś mi upoluje jak bede potrzebować.. a tak to wiadomo już się zapowiedziała, że raz w tyg obiad u niej obowiązkowy będę mieć co mnie bardzo cieszy :) natomiast co to pracy to hmm raczej się nie zapowiada i nie mam co liczyć na podwyżkę ale szukam dodatkowej co nie jest niestety łatwym zadaniem kiedy w CV ma się wpisaną zarąbistą posadę ale niestety za takie grosze.. :/

no to tylko powodzenia,i pamietaj ze tych pomyslach przedstawilysmy pomysly na posilki,a dochodzi jeszcze np woda do picia,kawa/herbata/jakis sok.No i nie mowiac ze trzeba kupic chemie domowa/papir toaletowy i inne produkty np olej czy przyprawy by staly sie baza do posilkow.No i ze zawsze mozna mrozic,jesli bedziesz  mogla,robic przetwory-nawet kilka sloikow drzemu z owocow sezonowo tanich lub ogorki czy buraczki w sloiku i wtedy zaoszczedzach duzo na przyszlych obiadach i masz na czarna godzine:)

monia7901985 napisał(a):

troszkę mnie pocieszyłyście ..bo za rok planuję się wyprowadzić od starszych ( mam 30 lat) jednak moja wypłata pozostawia wiele do zyczenia. Praca pewna ale za 1550 na rękę i tak jak wyliczyłam mnie również zostanie 200 zł na życie.. stad też zastanawiałam się czy to jest wogóle realne za tyle przeżyć.. oczywiście na start pójdę z jakimiś zapasami więc może nie bedzie żle?
gdy się wyprowadza łam to tez tyle zarabiałam.  Co prawda wynajmowalam miejsce w pokoju a nie mieszkanie. chociaż w kwestii jedzenia to dla mnie najtańsze są zupy. Sama chętnie zrobię eksperyment... 

Pasek wagi

monia7901985 napisał(a):

no też właśnie moja mama zawsze łapie jakieś okazje i jeździ po promocjach więc tu bede mogła na nią liczyć, że po tanioszce coś mi upoluje jak bede potrzebować.. a tak to wiadomo już się zapowiedziała, że raz w tyg obiad u niej obowiązkowy będę mieć co mnie bardzo cieszy :) natomiast co to pracy to hmm raczej się nie zapowiada i nie mam co liczyć na podwyżkę ale szukam dodatkowej co nie jest niestety łatwym zadaniem kiedy w CV ma się wpisaną zarąbistą posadę ale niestety za takie grosze.. :/
a co to za zarabista posada za grosze? Jeśli to nie tajemnica...?

Pasek wagi

" zarąbista" - dla innych! heh no niestety jestem urzędnikiem.. a wiadomo w urzędach to zarobki zaczynają się od  3000 wzwyż xD -co widać na moim przykładzie 1550 :) heh a prawda jest taka, że nikt w swoich progach nie chce mieć urzędnika bo wiadomo, że łamie się godziny czasu pracy z innymi przepisami też jest na bakier więc ludzie boją się zatrudniać do dodatkowej.. takiego kogoś---> na moje nie szczęście niestety.. szukam już jakiś czas niestety nadaremno .. i nie szukam biurowej.. ( głównie hale, jakieś sprzatanie, coś co pozwoliłoby mi dorobić z 300 zł miesięcznie) więc moje wymaganie nie są wygurowane..

przyznam ze to bardzo malo i mialabym problem,zwlaszcza jesli to suma na wszystkie posilki w tygodniu ,ale jak bym musiala to bym przezyla.za studenckich czasow zdarzalo mi sie zyc na £10 tygodniowo na jedzenie,ale nie bylo to ani zdrowe ani przyjemne.z tym ze w PL pewnie da sie zdrowiej,bo warzywa sa sporo tansze,wiec moze jakies zupy?

Mnie martwilo by to ze jesli wpadnie cos nispodziewanego np leki,to juz bedzie problem 

pamietam czasy jak autnetycznie klepalam biede i wydzielalam sobie po 5-7 zlotych dziennie na jedzenie - zylam na kefirze (ktorego wczesniej nigdy bym nie tknela), najtanszej kaszy gryczanej, przecenionych owocach i warzywach (glownie buraki, marchew, jablka). nie mialam sil na nic.

powiem tak, dieta cud, ale do dzis chce mi sie plakac na widok kaszy gryczanej. 

jezeli chcesz tylko kase oszczedzic, to nie warto. moze gdzies indziej da sie znalezc jakies oszczednosci lub dodatkowa prace? ja np. zaczelam wyprzedawc swoj dobytek na allegro - niby nic takiego, uzywane ciuchy jakies bibeloty, pare ksiazek, plyt - ale dalo rade zarobic pare zlotych. 

nie wiem czy da radę żeby 50zł starczyło na wszystkie posiłki w ciągu dnia przez 7 dni.. Staram się wydawac jak najmniej, ale chyba i tak wychodzi to więcej niż 5 dych na tydzień

Basti81 napisał(a):

Befit19 napisał(a):

Ile wydajecie tygodniowo na jedzenie? Da radę zdrowo się odżywiać za 50 zł tygodniowo?
Absolutnie zle podejscie i mentalnosc. Powinnas sobie zadac pytanie jak tu wiecej zarobic i sie nie narobic fizycznie. Za 50 pewnie mozna przezyc ale czy po to sie rodzilismy? czy tego chcemy od zycia?

Tak dla przypomnienia cytuje samego siebie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.