Temat: słodycze raz w tygodniu

Założę się, że temat ten był już poruszany ( niestety nigdzie nie znalazłam takiego wątku, ale odeślijcie mnie do niego jak coś ;) ) więc proszę o opinie osób, które JUŻ to przerabiały.. Co myślicie o jedzeniu słodkiego raz w tygodniu? Wpadłam na taki pomysł, gdyż próby niejedzenia czekolady przez miesiąc poskutkowały kompulsywnym rzucaniem się na wszystko, co tylko zawiera w sobie cukier :)
ja codziennie jem kostkę lub 2 gorzkiej czekolady .
raz w tygodniu przeznaczyć na to 200-300 kcal to chyba nie jest wielka zbrodnia
zależy co to będzie jak 2 kawałki tortu i 5 ciastek to tak średnio a jeśli jakiś mały batonik czy 4 ciasteczka to czemu nie :)
Ja tak robie.Na początku ciezko było mi ponieważ miałam ochote na więcej.Z czasem juz wszystko było okey i teraz zamiast 10 wystarczy mi jedno ciastko
zawsze lepiej zjeść raz coś w tygodniu , w małej ilości, a nie od razu rzucić sie na całą czekoladę
Jak się kiedyś odchudzałam, ważyłam się z tygodnia na tydzień ; > kilo tygodniowo gubiłam i co tydzień po ważnieniu duże dobre śniadanie plus bonus w postaci czegoś słodkiego ; )

lidianna napisał(a):

Olimpiss napisał(a):

a ja nie dałam rady w taki systemie. po prostu jak już zacznę jeść słodkie to nie mogę przestać i nie kończy się na malutkich ilościach:(już wolę ten mój okropny rygor, ale skutkuje. 
ja mam niestety tak samo... choć marzę o tym, aby umieć się delektować np. jednym batonikiem... ale póki co też muszę rygor stosować bo inaczej to "odpływam"....


mam dokladnie tak samo-  jeden batonik ???? ehe... chyba w innym wymiarze;)
ja jem tylko w weekend, do kawy. celebruje sobie taką chwile dla siebie, kawałek ciasta bądź czekolady i kawa. o wiele łatwiej rezygnuje mi się ze słodyczy w ciągu tygodnia, bo wiem, że za kilka dni zjem.
Odchudzałam się 6 miesięcy temu i po tym mogę stwierdzić,że dla mnie nie jest to dobre rozwiązanie.Gdy zjem choć małą ilość słodycczy to nie mogę się pohamować i wcinam dalej itd..więc wolę całkowite zrezygnowanie z nich...oczywiście pozwalałam sobie na np galaretki z owocami.
ja jestem jak najbardziej za. I nawet nie raz w tygodniu, a nawet 3. Serio! Przynajmniej u mnie to się sprawdza (nie tyję) i wcale nie trzeba wliczać w bilans. Oczywiście nie mówię tu o zjedzeniu 2 tabliczek czekolady. Ale spokojnie ok 200 kalorii więcej 3 razy w tyg. nie zaszkodzi, (a tak jak zauważyła jedna z vitalijek) zapobiegnie "rzucaniu" się na coś słodkiego...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.