Temat: Naleśniki

Czy będąc na diecie jecie naleśniki czy nie? A jeśli tak to jak je robicie?

Bo ja już się pogubiłam z ich kalorycznością. Dziękuję za pomoc 

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

cancri napisał(a):

Niestety jestem nalesnikozerna. Teraz jest tyle roznych dostepnych mak i mlek, nawet jajka mozesz zastapic. Najgorsze jest w tym smazenie na tluszczu (co ja niestety robie).

u mnie też bez tłuszczu nie dało rady, a kalorie lecą

A czemu w sumie? Ja smażę bez tłuszczu i są pyszne. Ja wręcz nie lubię mojej mamy naleśników, które są tłuste w dotyku. W smaku są obie wersje takie same. Zresztą zawsze można niewielką kapkę oleju rozsmarować pędzelkiem po patelni. Nie trzeba lać tego nie wiadomo ile, żeby aż ociekało :)

Szczerze mówiąc to naleśnikami trudno się najeść. Mam wrażenie że po nich bardziej podjadam.

No bo jakby nie patrzeć to mąka głównie. Po węglach tak jest. No i samo danie to takie byle co, szczególnie, że ja jem z dżemem czyli węgle posmarowane węglami ;) Ja się najem trzema-czterema, ale fakt, że szybciej mnie łapie ssanie niż po porządnym obiedzie. Ogólnie zjem od czasu do czasu, ale nie żebym jakoś namiętnie specjalnie sobie robiła. Raczej jak robię dzieciom to skubnę. Wolę coś konkretniejszego.

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

cancri napisał(a):

Niestety jestem nalesnikozerna. Teraz jest tyle roznych dostepnych mak i mlek, nawet jajka mozesz zastapic. Najgorsze jest w tym smazenie na tluszczu (co ja niestety robie).

u mnie też bez tłuszczu nie dało rady, a kalorie lecą

A czemu w sumie? Ja smażę bez tłuszczu i są pyszne. Ja wręcz nie lubię mojej mamy naleśników, które są tłuste w dotyku. W smaku są obie wersje takie same. Zresztą zawsze można niewielką kapkę oleju rozsmarować pędzelkiem po patelni. Nie trzeba lać tego nie wiadomo ile, żeby aż ociekało :)

Szczerze mówiąc to naleśnikami trudno się najeść. Mam wrażenie że po nich bardziej podjadam.

No bo jakby nie patrzeć to mąka głównie. Po węglach tak jest. No i samo danie to takie byle co, szczególnie, że ja jem z dżemem czyli węgle posmarowane węglami ;) Ja się najem trzema-czterema, ale fakt, że szybciej mnie łapie ssanie niż po porządnym obiedzie. Ogólnie zjem od czasu do czasu, ale nie żebym jakoś namiętnie specjalnie sobie robiła. Raczej jak robię dzieciom to skubnę. Wolę coś konkretniejszego.

Chyba mam to samo. Czasami wrażenie że nic mnie nie syci. Nawet pieczywem ciężko czasem się najeść.

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

cancri napisał(a):

Niestety jestem nalesnikozerna. Teraz jest tyle roznych dostepnych mak i mlek, nawet jajka mozesz zastapic. Najgorsze jest w tym smazenie na tluszczu (co ja niestety robie).

u mnie też bez tłuszczu nie dało rady, a kalorie lecą

A czemu w sumie? Ja smażę bez tłuszczu i są pyszne. Ja wręcz nie lubię mojej mamy naleśników, które są tłuste w dotyku. W smaku są obie wersje takie same. Zresztą zawsze można niewielką kapkę oleju rozsmarować pędzelkiem po patelni. Nie trzeba lać tego nie wiadomo ile, żeby aż ociekało :)

Szczerze mówiąc to naleśnikami trudno się najeść. Mam wrażenie że po nich bardziej podjadam.

No bo jakby nie patrzeć to mąka głównie. Po węglach tak jest. No i samo danie to takie byle co, szczególnie, że ja jem z dżemem czyli węgle posmarowane węglami ;) Ja się najem trzema-czterema, ale fakt, że szybciej mnie łapie ssanie niż po porządnym obiedzie. Ogólnie zjem od czasu do czasu, ale nie żebym jakoś namiętnie specjalnie sobie robiła. Raczej jak robię dzieciom to skubnę. Wolę coś konkretniejszego.

Chyba mam to samo. Czasami wrażenie że nic mnie nie syci. Nawet pieczywem ciężko czasem się najeść.

sprobuj jeść mniej węglowodanów, za to przerzuc się na białko i tluszcze

Nasycisz się nieporównywalnie

Proste jajko z majonezem czy

orzechy z awokado i bekonem

odrzuc nadmiar węgli i zobaczysz różnicę 

Neverthinktwice napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

cancri napisał(a):

Niestety jestem nalesnikozerna. Teraz jest tyle roznych dostepnych mak i mlek, nawet jajka mozesz zastapic. Najgorsze jest w tym smazenie na tluszczu (co ja niestety robie).

u mnie też bez tłuszczu nie dało rady, a kalorie lecą

A czemu w sumie? Ja smażę bez tłuszczu i są pyszne. Ja wręcz nie lubię mojej mamy naleśników, które są tłuste w dotyku. W smaku są obie wersje takie same. Zresztą zawsze można niewielką kapkę oleju rozsmarować pędzelkiem po patelni. Nie trzeba lać tego nie wiadomo ile, żeby aż ociekało :)

Szczerze mówiąc to naleśnikami trudno się najeść. Mam wrażenie że po nich bardziej podjadam.

No bo jakby nie patrzeć to mąka głównie. Po węglach tak jest. No i samo danie to takie byle co, szczególnie, że ja jem z dżemem czyli węgle posmarowane węglami ;) Ja się najem trzema-czterema, ale fakt, że szybciej mnie łapie ssanie niż po porządnym obiedzie. Ogólnie zjem od czasu do czasu, ale nie żebym jakoś namiętnie specjalnie sobie robiła. Raczej jak robię dzieciom to skubnę. Wolę coś konkretniejszego.

Chyba mam to samo. Czasami wrażenie że nic mnie nie syci. Nawet pieczywem ciężko czasem się najeść.

sprobuj jeść mniej węglowodanów, za to przerzuc się na białko i tluszcze

Nasycisz się nieporównywalnie

Proste jajko z majonezem czy

orzechy z awokado i bekonem

odrzuc nadmiar węgli i zobaczysz różnicę 

Dziękuję za radę. Próbuję ograniczać też cukier w posiłkach. Białko lubię zwałaszcza nabiał (serki, jogurty). Niestety większość ma dużo cukru i kalorii.

Krysia105 napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

cancri napisał(a):

Niestety jestem nalesnikozerna. Teraz jest tyle roznych dostepnych mak i mlek, nawet jajka mozesz zastapic. Najgorsze jest w tym smazenie na tluszczu (co ja niestety robie).

u mnie też bez tłuszczu nie dało rady, a kalorie lecą

A czemu w sumie? Ja smażę bez tłuszczu i są pyszne. Ja wręcz nie lubię mojej mamy naleśników, które są tłuste w dotyku. W smaku są obie wersje takie same. Zresztą zawsze można niewielką kapkę oleju rozsmarować pędzelkiem po patelni. Nie trzeba lać tego nie wiadomo ile, żeby aż ociekało :)

Szczerze mówiąc to naleśnikami trudno się najeść. Mam wrażenie że po nich bardziej podjadam.

No bo jakby nie patrzeć to mąka głównie. Po węglach tak jest. No i samo danie to takie byle co, szczególnie, że ja jem z dżemem czyli węgle posmarowane węglami ;) Ja się najem trzema-czterema, ale fakt, że szybciej mnie łapie ssanie niż po porządnym obiedzie. Ogólnie zjem od czasu do czasu, ale nie żebym jakoś namiętnie specjalnie sobie robiła. Raczej jak robię dzieciom to skubnę. Wolę coś konkretniejszego.

Chyba mam to samo. Czasami wrażenie że nic mnie nie syci. Nawet pieczywem ciężko czasem się najeść.

sprobuj jeść mniej węglowodanów, za to przerzuc się na białko i tluszcze

Nasycisz się nieporównywalnie

Proste jajko z majonezem czy

orzechy z awokado i bekonem

odrzuc nadmiar węgli i zobaczysz różnicę 

Dziękuję za radę. Próbuję ograniczać też cukier w posiłkach. Białko lubię zwałaszcza nabiał (serki, jogurty). Niestety większość ma dużo cukru i kalorii.

no ma, wybieraj takie bez dodawanego cukru ☺️

maslo orzechowe 100% polecam i jogurt grecki albo skyr ale bezsmakowe, serki też, wszystko bezsmakowe, zawsze możesz sobie sama dodać malinę czy borówkę ☺️

Neverthinktwice napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

cancri napisał(a):

Niestety jestem nalesnikozerna. Teraz jest tyle roznych dostepnych mak i mlek, nawet jajka mozesz zastapic. Najgorsze jest w tym smazenie na tluszczu (co ja niestety robie).

u mnie też bez tłuszczu nie dało rady, a kalorie lecą

A czemu w sumie? Ja smażę bez tłuszczu i są pyszne. Ja wręcz nie lubię mojej mamy naleśników, które są tłuste w dotyku. W smaku są obie wersje takie same. Zresztą zawsze można niewielką kapkę oleju rozsmarować pędzelkiem po patelni. Nie trzeba lać tego nie wiadomo ile, żeby aż ociekało :)

Szczerze mówiąc to naleśnikami trudno się najeść. Mam wrażenie że po nich bardziej podjadam.

No bo jakby nie patrzeć to mąka głównie. Po węglach tak jest. No i samo danie to takie byle co, szczególnie, że ja jem z dżemem czyli węgle posmarowane węglami ;) Ja się najem trzema-czterema, ale fakt, że szybciej mnie łapie ssanie niż po porządnym obiedzie. Ogólnie zjem od czasu do czasu, ale nie żebym jakoś namiętnie specjalnie sobie robiła. Raczej jak robię dzieciom to skubnę. Wolę coś konkretniejszego.

Chyba mam to samo. Czasami wrażenie że nic mnie nie syci. Nawet pieczywem ciężko czasem się najeść.

sprobuj jeść mniej węglowodanów, za to przerzuc się na białko i tluszcze

Nasycisz się nieporównywalnie

Proste jajko z majonezem czy

orzechy z awokado i bekonem

odrzuc nadmiar węgli i zobaczysz różnicę 

Dziękuję za radę. Próbuję ograniczać też cukier w posiłkach. Białko lubię zwałaszcza nabiał (serki, jogurty). Niestety większość ma dużo cukru i kalorii.

no ma, wybieraj takie bez dodawanego cukru ??

maslo orzechowe 100% polecam i jogurt grecki albo skyr ale bezsmakowe, serki też, wszystko bezsmakowe, zawsze możesz sobie sama dodać malinę czy borówkę ??

jasne, że tak. Ale na masło orzechowe albo majonez to muszę uważać bo kalorii dużo. 

Krysia105 napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

cancri napisał(a):

Niestety jestem nalesnikozerna. Teraz jest tyle roznych dostepnych mak i mlek, nawet jajka mozesz zastapic. Najgorsze jest w tym smazenie na tluszczu (co ja niestety robie).

u mnie też bez tłuszczu nie dało rady, a kalorie lecą

A czemu w sumie? Ja smażę bez tłuszczu i są pyszne. Ja wręcz nie lubię mojej mamy naleśników, które są tłuste w dotyku. W smaku są obie wersje takie same. Zresztą zawsze można niewielką kapkę oleju rozsmarować pędzelkiem po patelni. Nie trzeba lać tego nie wiadomo ile, żeby aż ociekało :)

Szczerze mówiąc to naleśnikami trudno się najeść. Mam wrażenie że po nich bardziej podjadam.

No bo jakby nie patrzeć to mąka głównie. Po węglach tak jest. No i samo danie to takie byle co, szczególnie, że ja jem z dżemem czyli węgle posmarowane węglami ;) Ja się najem trzema-czterema, ale fakt, że szybciej mnie łapie ssanie niż po porządnym obiedzie. Ogólnie zjem od czasu do czasu, ale nie żebym jakoś namiętnie specjalnie sobie robiła. Raczej jak robię dzieciom to skubnę. Wolę coś konkretniejszego.

Chyba mam to samo. Czasami wrażenie że nic mnie nie syci. Nawet pieczywem ciężko czasem się najeść.

sprobuj jeść mniej węglowodanów, za to przerzuc się na białko i tluszcze

Nasycisz się nieporównywalnie

Proste jajko z majonezem czy

orzechy z awokado i bekonem

odrzuc nadmiar węgli i zobaczysz różnicę 

Dziękuję za radę. Próbuję ograniczać też cukier w posiłkach. Białko lubię zwałaszcza nabiał (serki, jogurty). Niestety większość ma dużo cukru i kalorii.

no ma, wybieraj takie bez dodawanego cukru ??

maslo orzechowe 100% polecam i jogurt grecki albo skyr ale bezsmakowe, serki też, wszystko bezsmakowe, zawsze możesz sobie sama dodać malinę czy borówkę ??

jasne, że tak. Ale na masło orzechowe albo majonez to muszę uważać bo kalorii dużo. 

a jeśli chodzi o nalesniki to mój miał ok 110 kcal. Oleju odrobinka aby patelnię wysmarować.


Krysia105 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

cancri napisał(a):

Niestety jestem nalesnikozerna. Teraz jest tyle roznych dostepnych mak i mlek, nawet jajka mozesz zastapic. Najgorsze jest w tym smazenie na tluszczu (co ja niestety robie).

u mnie też bez tłuszczu nie dało rady, a kalorie lecą

A czemu w sumie? Ja smażę bez tłuszczu i są pyszne. Ja wręcz nie lubię mojej mamy naleśników, które są tłuste w dotyku. W smaku są obie wersje takie same. Zresztą zawsze można niewielką kapkę oleju rozsmarować pędzelkiem po patelni. Nie trzeba lać tego nie wiadomo ile, żeby aż ociekało :)

Szczerze mówiąc to naleśnikami trudno się najeść. Mam wrażenie że po nich bardziej podjadam.

No bo jakby nie patrzeć to mąka głównie. Po węglach tak jest. No i samo danie to takie byle co, szczególnie, że ja jem z dżemem czyli węgle posmarowane węglami ;) Ja się najem trzema-czterema, ale fakt, że szybciej mnie łapie ssanie niż po porządnym obiedzie. Ogólnie zjem od czasu do czasu, ale nie żebym jakoś namiętnie specjalnie sobie robiła. Raczej jak robię dzieciom to skubnę. Wolę coś konkretniejszego.

Chyba mam to samo. Czasami wrażenie że nic mnie nie syci. Nawet pieczywem ciężko czasem się najeść.

sprobuj jeść mniej węglowodanów, za to przerzuc się na białko i tluszcze

Nasycisz się nieporównywalnie

Proste jajko z majonezem czy

orzechy z awokado i bekonem

odrzuc nadmiar węgli i zobaczysz różnicę 

Dziękuję za radę. Próbuję ograniczać też cukier w posiłkach. Białko lubię zwałaszcza nabiał (serki, jogurty). Niestety większość ma dużo cukru i kalorii.

no ma, wybieraj takie bez dodawanego cukru ??

maslo orzechowe 100% polecam i jogurt grecki albo skyr ale bezsmakowe, serki też, wszystko bezsmakowe, zawsze możesz sobie sama dodać malinę czy borówkę ??

jasne, że tak. Ale na masło orzechowe albo majonez to muszę uważać bo kalorii dużo. 

a jeśli chodzi o nalesniki to mój miał ok 110 kcal. Oleju odrobinka aby patelnię wysmarować.

A ja smażę właśnie naleśniki z np łyżeczką tłuszczu bo kalorii niby więcej ale wolniej cukier wywala w kosmos. Tłuszczu nie trzeba się bać, tłuszcz syci.

A w ogóle to lepiej zrobić omlety niż naleśniki,ja robię z jednego dużego jajka i płaskiej łyżki mąki. Bardziej odżywcze niż naleśniki.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

cancri napisał(a):

Niestety jestem nalesnikozerna. Teraz jest tyle roznych dostepnych mak i mlek, nawet jajka mozesz zastapic. Najgorsze jest w tym smazenie na tluszczu (co ja niestety robie).

u mnie też bez tłuszczu nie dało rady, a kalorie lecą

A czemu w sumie? Ja smażę bez tłuszczu i są pyszne. Ja wręcz nie lubię mojej mamy naleśników, które są tłuste w dotyku. W smaku są obie wersje takie same. Zresztą zawsze można niewielką kapkę oleju rozsmarować pędzelkiem po patelni. Nie trzeba lać tego nie wiadomo ile, żeby aż ociekało :)

Szczerze mówiąc to naleśnikami trudno się najeść. Mam wrażenie że po nich bardziej podjadam.

No bo jakby nie patrzeć to mąka głównie. Po węglach tak jest. No i samo danie to takie byle co, szczególnie, że ja jem z dżemem czyli węgle posmarowane węglami ;) Ja się najem trzema-czterema, ale fakt, że szybciej mnie łapie ssanie niż po porządnym obiedzie. Ogólnie zjem od czasu do czasu, ale nie żebym jakoś namiętnie specjalnie sobie robiła. Raczej jak robię dzieciom to skubnę. Wolę coś konkretniejszego.

Chyba mam to samo. Czasami wrażenie że nic mnie nie syci. Nawet pieczywem ciężko czasem się najeść.

sprobuj jeść mniej węglowodanów, za to przerzuc się na białko i tluszcze

Nasycisz się nieporównywalnie

Proste jajko z majonezem czy

orzechy z awokado i bekonem

odrzuc nadmiar węgli i zobaczysz różnicę 

Dziękuję za radę. Próbuję ograniczać też cukier w posiłkach. Białko lubię zwałaszcza nabiał (serki, jogurty). Niestety większość ma dużo cukru i kalorii.

no ma, wybieraj takie bez dodawanego cukru ??

maslo orzechowe 100% polecam i jogurt grecki albo skyr ale bezsmakowe, serki też, wszystko bezsmakowe, zawsze możesz sobie sama dodać malinę czy borówkę ??

jasne, że tak. Ale na masło orzechowe albo majonez to muszę uważać bo kalorii dużo. 

a jeśli chodzi o nalesniki to mój miał ok 110 kcal. Oleju odrobinka aby patelnię wysmarować.

A ja smażę właśnie naleśniki z np łyżeczką tłuszczu bo kalorii niby więcej ale wolniej cukier wywala w kosmos. Tłuszczu nie trzeba się bać, tłuszcz syci.

A w ogóle to lepiej zrobić omlety niż naleśniki,ja robię z jednego dużego jajka i płaskiej łyżki mąki. Bardziej odżywcze niż naleśniki.

omlety też muszą być smaczne no i oczywiście mniej mąki mają w sobie. Bardzo dziękuję za dobrą radę. Staram się zmieniać nawyki żywieniowe małymi krokami. Może efektów dużych nie mam, ale psychicznie powoli przestawiam się na inny styl jedzenia.

Krysia105 napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

cancri napisał(a):

Niestety jestem nalesnikozerna. Teraz jest tyle roznych dostepnych mak i mlek, nawet jajka mozesz zastapic. Najgorsze jest w tym smazenie na tluszczu (co ja niestety robie).

u mnie też bez tłuszczu nie dało rady, a kalorie lecą

A czemu w sumie? Ja smażę bez tłuszczu i są pyszne. Ja wręcz nie lubię mojej mamy naleśników, które są tłuste w dotyku. W smaku są obie wersje takie same. Zresztą zawsze można niewielką kapkę oleju rozsmarować pędzelkiem po patelni. Nie trzeba lać tego nie wiadomo ile, żeby aż ociekało :)

Szczerze mówiąc to naleśnikami trudno się najeść. Mam wrażenie że po nich bardziej podjadam.

No bo jakby nie patrzeć to mąka głównie. Po węglach tak jest. No i samo danie to takie byle co, szczególnie, że ja jem z dżemem czyli węgle posmarowane węglami ;) Ja się najem trzema-czterema, ale fakt, że szybciej mnie łapie ssanie niż po porządnym obiedzie. Ogólnie zjem od czasu do czasu, ale nie żebym jakoś namiętnie specjalnie sobie robiła. Raczej jak robię dzieciom to skubnę. Wolę coś konkretniejszego.

Chyba mam to samo. Czasami wrażenie że nic mnie nie syci. Nawet pieczywem ciężko czasem się najeść.

sprobuj jeść mniej węglowodanów, za to przerzuc się na białko i tluszcze

Nasycisz się nieporównywalnie

Proste jajko z majonezem czy

orzechy z awokado i bekonem

odrzuc nadmiar węgli i zobaczysz różnicę 

Dziękuję za radę. Próbuję ograniczać też cukier w posiłkach. Białko lubię zwałaszcza nabiał (serki, jogurty). Niestety większość ma dużo cukru i kalorii.

no ma, wybieraj takie bez dodawanego cukru ??

maslo orzechowe 100% polecam i jogurt grecki albo skyr ale bezsmakowe, serki też, wszystko bezsmakowe, zawsze możesz sobie sama dodać malinę czy borówkę ??

jasne, że tak. Ale na masło orzechowe albo majonez to muszę uważać bo kalorii dużo. 

a jeśli chodzi o nalesniki to mój miał ok 110 kcal. Oleju odrobinka aby patelnię wysmarować.

A ja smażę właśnie naleśniki z np łyżeczką tłuszczu bo kalorii niby więcej ale wolniej cukier wywala w kosmos. Tłuszczu nie trzeba się bać, tłuszcz syci.

A w ogóle to lepiej zrobić omlety niż naleśniki,ja robię z jednego dużego jajka i płaskiej łyżki mąki. Bardziej odżywcze niż naleśniki.

omlety też muszą być smaczne no i oczywiście mniej mąki mają w sobie. Bardzo dziękuję za dobrą radę. Staram się zmieniać nawyki żywieniowe małymi krokami. Może efektów dużych nie mam, ale psychicznie powoli przestawiam się na inny styl jedzenia.

Ja się ponad 3 lata przestawiam ale najważniejsze że skutecznie.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.