Temat: Naleśniki

Czy będąc na diecie jecie naleśniki czy nie? A jeśli tak to jak je robicie?

Bo ja już się pogubiłam z ich kalorycznością. Dziękuję za pomoc 

ale jak się pogubiłaś z kalorycznością? Wlewasz mleko, dodajesz jajko, mąkę (ewentualne słodzidło ) i obliczasz ile kcal ma to razem. 

Dokładnie. Sumujesz wszystkie składniki pod kątem kalorii, smażysz i dzielisz na ilość nalesników jakie Ci wyszły. Masz kcal na naleśnik. Reszta to kwestia dodatków. Jak liczyłam kalorie to miałam ustalone (bo policzyłam raz), że mogę zjeść 3 szt. posmarowane cienko dżemem, żeby się mieścić w jakichś tam swoich podziałach kalorycznych na posiłki. Dla mnie akurat porcja. Jak robisz z czym innym to liczysz co tam dałaś w środku. Ja robiłam normalnie, z mąki zwykłej, bo z innych nie lubię a pewnie różnicy w kcal by nie było. Inną kaloryczność będzie miał nalesnik z dżemem, inną z serem a inną na wytrawnie. W sumie nie trzeba rezygnować ze wszystkiego. Jak zjesz 2-3 to spoko. Jak zjesz 7 bo się nie umiesz powstrzymać to nie jedz wcale :) Albo jedz ale wtedy nie co trzeci dzień, tylko raz na miesiąc przykładowo.

Pasek wagi

Ja jem, ale robię bez tłuszczu i smażę na patelni teflonowej. Kaloryczność zawsze inna - trzeba liczyć jak się robi na oko. 

ja robie pol na pol z maki zytniej - kalorie niby prawie takie same, ale mam poczucie ze takie jakby 'lepsze'. I zjadam dwa, nie piec. 

Pasek wagi

Robię z mąki pełnoziarnistej, nie dodaję słodzideł żadnych. Wszystkie składniki wklepuję w fitatu, więc wiem ile mogę zjeść, jem 3 sztuki na śniadanie 

Sama naleśników nie jem, ale jak robię, to z podstawowego, najlepszego przepisu: jajek tyle, ile mleka i połowa maki plus odrobina masła i soli. Czyli np. 2 jajka, 2 szklanki mleka, 1 szklanka maki, sól, łyżeczka masła. Wystarczy raz policzyć wartość kaloryczna całości. Nadzienie dowolne, słodkie lub wytrawne. Samego ciasta nie warto słodzić, z dżemem lub z twarogiem z owocami i tak będzie słodkie, wiec po co dodatkowy cukier w cieście. 

Naleśniki jadłam nawet na diecie, ale to było max trzy sztuki (zresztą dalej jest tak samo). Smażyłam na teflonie, ewentualnie spryskiwałam patelnię odrobiną oleju za pomocą rozpylacza. Do środka pakowałam półtłusty twaróg z jogurtem naturalnym (jak miałam, to dokładałam też truskawki). Od święta wpadały domowe powidła albo homogenizowany serek waniliowy. Żadnych Nutelli, sosów smakowych i dodatkowego cukru. Wierzch często posypywałam kakao.

Pasek wagi

Generalnie bardzo rzadko- zarówno na diecie jak i poza nią robię taki obiad z dwa razy w roku, jak mnie najdziee na naleśniki. Naleśniki są dla mnie kupą mąki, a takich posiłków unikam. Wolę te które są duże objętościowo, a żeby mieć sporą objętość naleśnikowego obiadu to już trochę bomba kaloryczna:)

Krysia105 napisał(a):

Czy będąc na diecie jecie naleśniki czy nie? A jeśli tak to jak je robicie?

Bo ja już się pogubiłam z ich kalorycznością. Dziękuję za pomoc 

Wszystko zależy od tego na jakiej jesteś diecie i na jakim deficycie. Ja jem naleśniki z minimalną ilością węgli. Klasycznych nie rusze. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.