Temat: Naleśniki

Czy będąc na diecie jecie naleśniki czy nie? A jeśli tak to jak je robicie?

Bo ja już się pogubiłam z ich kalorycznością. Dziękuję za pomoc 

Ves91 napisał(a):

Naleśniki jadłam nawet na diecie, ale to było max trzy sztuki (zresztą dalej jest tak samo). Smażyłam na teflonie, ewentualnie spryskiwałam patelnię odrobiną oleju za pomocą rozpylacza. Do środka pakowałam półtłusty twaróg z jogurtem naturalnym (jak miałam, to dokładałam też truskawki). Od święta wpadały domowe powidła albo homogenizowany serek waniliowy. Żadnych Nutelli, sosów smakowych i dodatkowego cukru. Wierzch często posypywałam kakao.

Dziękuję za pomysł na naleśniki. Bardzo chcę swoje odchudzić aby nie były bombą kalorii.

z mąki ryżowej mają bardzo mało kalorii i są pyszne 

Julian98 napisał(a):

z mąki ryżowej mają bardzo mało kalorii i są pyszne 

dzięki.

Niestety jestem nalesnikozerna. Teraz jest tyle roznych dostepnych mak i mlek, nawet jajka mozesz zastapic. Najgorsze jest w tym smazenie na tluszczu (co ja niestety robie).

Julian98 napisał(a):

z mąki ryżowej mają bardzo mało kalorii i są pyszne 

to jaki to przepis ze maja tak malo kalorii bo maka ryzowa w 100g ma tyle samo kcal co inne?

ja jadam naleśniki ale niezwykle rzadko, no za dlugo się je robi wg mnie 🤷

ale używam też przepisu na naleśniki keto, ja akurat stosuję IF i lubię mieć posiłki low carb high fat

skladniki to jajo, serek Philadelphia ( podobno można mleczko kokosowe ale ja nie trawie niestety, może można z greckim jogurtem a na pewno ze skyrem) i jakiś tam tłuszcz na patelnię, ja zwykle kokosowy

pycha

cancri napisał(a):

Niestety jestem nalesnikozerna. Teraz jest tyle roznych dostepnych mak i mlek, nawet jajka mozesz zastapic. Najgorsze jest w tym smazenie na tluszczu (co ja niestety robie).

u mnie też bez tłuszczu nie dało rady, a kalorie lecą

Krysia105 napisał(a):

cancri napisał(a):

Niestety jestem nalesnikozerna. Teraz jest tyle roznych dostepnych mak i mlek, nawet jajka mozesz zastapic. Najgorsze jest w tym smazenie na tluszczu (co ja niestety robie).

u mnie też bez tłuszczu nie dało rady, a kalorie lecą

A czemu w sumie? Ja smażę bez tłuszczu i są pyszne. Ja wręcz nie lubię mojej mamy naleśników, które są tłuste w dotyku. W smaku są obie wersje takie same. Zresztą zawsze można niewielką kapkę oleju rozsmarować pędzelkiem po patelni. Nie trzeba lać tego nie wiadomo ile, żeby aż ociekało :)

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

cancri napisał(a):

Niestety jestem nalesnikozerna. Teraz jest tyle roznych dostepnych mak i mlek, nawet jajka mozesz zastapic. Najgorsze jest w tym smazenie na tluszczu (co ja niestety robie).

u mnie też bez tłuszczu nie dało rady, a kalorie lecą

A czemu w sumie? Ja smażę bez tłuszczu i są pyszne. Ja wręcz nie lubię mojej mamy naleśników, które są tłuste w dotyku. W smaku są obie wersje takie same. Zresztą zawsze można niewielką kapkę oleju rozsmarować pędzelkiem po patelni. Nie trzeba lać tego nie wiadomo ile, żeby aż ociekało :)

Szczerze mówiąc to naleśnikami trudno się najeść. Mam wrażenie że po nich bardziej podjadam.

Krysia105 napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Krysia105 napisał(a):

cancri napisał(a):

Niestety jestem nalesnikozerna. Teraz jest tyle roznych dostepnych mak i mlek, nawet jajka mozesz zastapic. Najgorsze jest w tym smazenie na tluszczu (co ja niestety robie).

u mnie też bez tłuszczu nie dało rady, a kalorie lecą

A czemu w sumie? Ja smażę bez tłuszczu i są pyszne. Ja wręcz nie lubię mojej mamy naleśników, które są tłuste w dotyku. W smaku są obie wersje takie same. Zresztą zawsze można niewielką kapkę oleju rozsmarować pędzelkiem po patelni. Nie trzeba lać tego nie wiadomo ile, żeby aż ociekało :)

Szczerze mówiąc to naleśnikami trudno się najeść. Mam wrażenie że po nich bardziej podjadam.

Jak się olej leje to wiadomo że dużo kalorii 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.