Temat: Czy da się schudnąć jedząc normalna polską kuchnię ?

Chodzi o to że dieta = dużo warzyw itd natomiast ja zawsze zima zmieniam kuchnie i lubię jeść łazanki, placki po węgiersku, gołąbki, grochówkę, rosołek, generalnie inaczej gotuje niż latem.

Latem jedząc dużo warzyw na obiad udało mi się zrzucić 6 kg po czym jedzac słodycze odzyskałam straty.

Zastanawiam się czy jest szansa że jedząc trochę mniejsza porcje jest choć cień szansy że waga ruszy w dół?





Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Tuczą głównie węglowodany. Można jeść dużo kalorii w postaci białka i tłuszczu i chudnąć.

Co Ty powiesz? Ja lata temu lecialam na slodyczach (taka faza, mega niezdrowe) i kawie i wygladalam jak modelka. Jak wypijesz litr oleju to raczej nie schudniesz. Przestan propagowac te idiotyzmy, bo sie czytac tego nie da. 

pewnie da sie schudnac na typowo polskiej kuchni, ale to trudne ;) Przynajmniej dla mnie, bo np ograniczyc sie do 2 pierogow to gorzej, niz nie zjesc nic. No nie da sie 😉 

A co do tluszczu, to wg moich obserwacji on syci na dluzej niz weglowodany dlatego latwiej jest zjesc mniej kalorii w ciagu dnia i byc sytym i nie miec ochoty na podjadanie. Weglowodany, zwlaszcza te smaczniejsze, sa jak narkotyk. U mnie to tak dziala.

ile schudłaś w ostatnim czasie? Liczysz kalorie? Jeśli liczysz gdy kilka razy w miesiącu wpadnie Ci danie kuchni polskiej wliczone w bilans (na zmianę zupy nie tylko kluchy) powinno być ok. Co innego jeśli to będzie codziennie tłusty obiad lub placek ziemniaczany XXL albo micha pierogów dopchnięta tą bezą czy innym ciastem. Jeśli lubisz piec i gotować poszukaj przepisów dietetycznych albo jedz to w małych porcjach i niezbyt często- ten sposób szczerze jest lepszy bo dieta to nowy tryb jedzenia- jeśli będzie tylko jakimś ogranicznikiem w czasie to po kilku miesiącach nawet jeśli schudniesz znowu przytyjesz, trzeba mieć umiar, gdzies te kalorie spalać, zjeść jednego dnia mniej jeśli zjadłaś wcześniej więcej-musi być równowaga. 


Pasek wagi

Schudlam na zimę jedząc "polskie obiady", latem przytyłam od sałatek. Wszystko zależy od ilości i trybu życia. 

ok będę jeść 1/2 na małym talerzyku

Pasek wagi

Można schudnąć jedząc normalne obiady (w sensie nie stricte dietetyczne czy same warzywa itp.) Sama mówisz że przytyłaś od słodyczy. Między "jem same warzywa" a "jem tonę słodyczy" jest jeszcze masa pośrednich dań :) Ja jem to co wszyscy w domu (niestety jedzenie typowo dietetyczne mi nie podchodzi a już szczególnie gotowanie dwóch obiadów i zawsze w końcu odpuszczam), tylko w zależności od tego co jemy, to staram się równoważyć wielkość porcji. Jak jemy warzywa na parze z kurczakiem i ryżem, to sobie nie żałuję (liczyłam kiedyś kalorie i nie jestem w stanie zjeść tego tyle, żeby robiło jakąś mega różnicę). Jak są pierogi ruskie, kluski śląskie z sosem czy kopytka z boczkiem, no to już tak z umiarem nakładam.

Pasek wagi

Wolfshem napisał(a):

pewnie da sie schudnac na typowo polskiej kuchni, ale to trudne ;) Przynajmniej dla mnie, bo np ograniczyc sie do 2 pierogow to gorzej, niz nie zjesc nic. No nie da sie ? 

A co do tluszczu, to wg moich obserwacji on syci na dluzej niz weglowodany dlatego latwiej jest zjesc mniej kalorii w ciagu dnia i byc sytym i nie miec ochoty na podjadanie. Weglowodany, zwlaszcza te smaczniejsze, sa jak narkotyk. U mnie to tak dziala.

Jak liczyłam kalorie, to pierogów mojej mamy mogłam zjeść 5-6, żeby kalorycznośc była typowa jak miałam założone dla obiadów. Nie trzeba od razu 2ch. Chyba, ze z tłuszczem i cebulą, to nie wiem bo ja tak nie jadam :)

Co do małego talerzyka gordita - tu kwestia sporna. Wiem, że niektórzy sobie chwalą tą metodę, ale ja nie umiem na małym talerzu ocenić porcji jak nakładam :D Zawsze mi się wydaje, że mam jeszcze zapas, bo przecież talerz mały a potem jak z ciekawości przełożyłam na duży to się okazało, ze nawaliłam tyle samo co zawsze lub więcej 🤪 Muszę jednak mieć na dużym nałożone mniej i wtedy wiem że jest mniej. Ale to już kwestia indywidualna. Spróbować zawsze można ;)

Pasek wagi

krolowamargot napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Tuczą głównie węglowodany. Można jeść dużo kalorii w postaci białka i tłuszczu i chudnąć.

czyli uważasz, ze jedząc tysiąc czy dwa kalorii ponad zapotrzebowanie, byle z tłuszczu, nie przytyje się, tylko wręcz schudnie?

(pod warunkiem, oczywiście że wątroba wytrzyma)???

A gdzie napisałam że jem 1000-2000 kalorii więcej ? Wcześniej jadłam mniej kalorii za to dużo węglowodanów i tylam,teraz jem ponad 2000 kalorii ale węgle ograniczam do mniej niż 100 g i waga powoli spada. Aktywność fizyczna taka sama. Wątroba i wszystkie narządy wewnętrzne bz. Kaloria kalorii nie równa. Alkohol np. nie tuczy (chyba że z dodatkiem cukru,smakowy) tuczy to co przy jego okazji jemy,pijemy. Można wypić morze wytrawnego wina i nie przytyć grama.

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

krolowamargot napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Tuczą głównie węglowodany. Można jeść dużo kalorii w postaci białka i tłuszczu i chudnąć.

czyli uważasz, ze jedząc tysiąc czy dwa kalorii ponad zapotrzebowanie, byle z tłuszczu, nie przytyje się, tylko wręcz schudnie?

(pod warunkiem, oczywiście że wątroba wytrzyma)???

A gdzie napisałam że jem 1000-2000 kalorii więcej ? Wcześniej jadłam mniej kalorii za to dużo węglowodanów i tylam,teraz jem ponad 2000 kalorii ale węgle ograniczam do mniej niż 100 g i waga powoli spada. Aktywność fizyczna taka sama. Wątroba i wszystkie narządy wewnętrzne bz. Kaloria kalorii nie równa. Alkohol np. nie tuczy (chyba że z dodatkiem cukru,smakowy) tuczy to co przy jego okazji jemy,pijemy. Można wypić morze wytrawnego wina i nie przytyć grama.

Noir nie propaguj szkodliwych dla niektórych diet.

Tyjemy od nadmiaru kalorii. Słodycze ich dostarczają dużo w małej porcji, więc łatwo jest limit przekroczyć. Poza tym są nie zdrowe, ale mała ilość nie powinna szkodzić. 


Odchudzanie nie jest przyjemne, ale myślę że warto. 



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.