- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 stycznia 2020, 23:21
Pytanie do osób które mają już spore doświadczenie w odchudzaniu. Czy zgadzacoe się z panującą opinia o cudownych właściwościach o efektach picia sporej ilości wody?
Ja nie mam czegoś takiego jak pragnienie. Właściwie wmuszam w siebie każda szklankę. Zdarzają się dni kiedy i 15 uswiadomie sobie ze niw piłam nic poza kawa. Zainstalowałam aplikacje która ma przypominać. Ale ona każe mi szklankę wody co godzinę małymi łykami. Właściwie to jedna skończę a już czas na następną. A ponadto wypije szklankę wysiusiam 2! Więc pije tylko w domu bo poza nim to wiadomo że było by trudno bez pamperasa 😅
7 stycznia 2020, 00:51
Słyszałem o cudownych właściwościach wody święconej, ale źródło nie było wiarygodne.
Jestem na przeciwnym biegunie skali i gdy mogę nie ruszam się z domu na dłużej niż 2h bez wody, bo odczuwam dyskomfort, suchość w gębie. Ma to swoje niewątpliwe zalety, ale to jest wadą. Organizm taki jak Twój zaadaptował się do tak podłego traktowania poprzez magazynowanie zapasów wody i korzystanie z nich na bieżąco w stanie ciągłego niedoboru. Nie masz naturalnej potrzeby picia, więc musisz magazynować, ciało jest obrzmiałe. Nerki duszą się w toksycznościach, a kolor moczu pewnie bardziej przypomina herbatę niż wodę. Pęcherz skurczył się i stracił na rozciągliwości. Dla porównania u mnie może w skrajnych warunkach pomieścić 1,5l (sprawdzone przez ważenie), ale takich maksów testować nie polecam xD Choć zdarza się z rana stracić 1kg. Zaletę pojemnego pęcherza jest to, że można pić na noc i nie budzić się z potrzebą.
Nie wiem jak to jest stricte z odchudzaniem. Na pewno regularne dostarczanie wody sprawi, że nie będziesz jej tyle magazynować w ciele na zapas, więc trochę masy spadnie, poprawi się wygląd skóry. Zapewne woda jakoś zapycha żołądek, więc może być jakaś różnica między piciem 1l dziennie, a 3l dziennie. Jeśli chcesz ćwiczyć, to też nawodnienie jest kluczowe. Samopoczucie, zdrowie nerek, usuwanie toksyn, świeższy oddech. Jest dużo zalet picia wody, żeby nie trzeba było doszukiwać się cudownego działania odchudzającego, by zacząć praktykować. Pij co godzinę minimum pół szklanki. Postaw sobie na biurku butelkę, kubek i pij co chwila. Jak Cię mdli, to dodaj soku z cytryny albo weź lekko gazowaną. Pęcherz można trenować poprzez powstrzymywanie się od lania gdy tylko pojawi się potrzeba, najlepiej w trakcie marszu, bo siedząc w domu to ciężko. Po jakimś czasie organizm sam zacznie domagać się stałego nawadniania i nie będziesz sikać co godzinę.
7 stycznia 2020, 06:27
Ja zawsze dużo piłam, ale samej wody niegazowanej w siebie nie wmuszę. Problemy w ciąży i piłam nawet 5 litrów dziennie. Piję herbatę, kawę i wodę lekko gazowaną, ale nie jakieś ogromne ilości. Schudłam 20 kg więc nie widzę skutków ubocznych. A i tak chodzę siku co chwilę, mam tak od zawsze.
7 stycznia 2020, 07:16
Piję mało wody może 0,5-1 litra dziennie. Prócz tego piję dużo kawy,ze 2 duże kubki herbaty dziennie
7 stycznia 2020, 08:55
Też tak kiedyś miałam, ale mąż wyrobił we mnie nawyk picia dużo wody. Wydaje mi się, że w polskich rodzinach kiedyś miało się na to wywalone. Moi rodzice powtarzali mi, że jak się dużo pije, to jest to oznaka cukrzycy... A we wczesnym dzieciństwie "nie pij, bo ci się żaby w brzuchu zalęgną" XD. Nigdy nie było u nas wody mineralnej, jeśli coś - to napoje gazowane...
Musisz przyzwyczajać organizm. To jak z jedzeniem po anoreksji.
7 stycznia 2020, 08:59
Pije 1,5-2 litry wody dziennie (samej czystej wody, nie wliczam zup, herbat ziolowych itp). Jesli wypije mniej czuje sie nastepnego dnia jak zombie i boli mnie glowa oraz zoladek. To ja zauwazam :P
Ale ja nigdy nie pilam sokow ani gazowanego, bo nie lubie. Woda i herbata bez cukru <3 uwielbiam!
Edytowany przez mlodapanna2020 7 stycznia 2020, 09:00
7 stycznia 2020, 10:14
Jak dużo piję czuję się po prostu przefiltrowana, czystsza, szczuplejsza.
7 stycznia 2020, 14:49
Piję dużo. Ale wodę rzadko. Głownie zieloną herbatę i kawę. Jeśli woda, to tylko gazowana. Wyjątkiem są upały i naprawdę mocne pragnienie.
7 stycznia 2020, 16:17
Zostaje ci tylko eksperyment. Weź sie zmuś żeby przez tydzień wypijac 2 litry. Jak zobaczysz pozytywne efekty, to bedziesz sie z ochotą pilnować i wejdzie ci w nawyk. Jeśli nie, możesz tę wodną teorie wywalić na śmietnik.
Osobiście uwazam, że jesteśmy biologicznie przystosowani do dłuższych okresów niepicia. Jakoś nie wyobrazam sobie, żeby lowcy-zbieracze popijali cały dzień małymi łykami z kamiennych szklaneczek :) No ale oni też nie pili odwadniajacej kawy, nie zatruwali się anybolami z piersi z kurczaka ani pestycydami z sałaty. Więc hmm. Sama nie wiem. Pije dużo bo lubię, właściwie nie ruszam sie bez wody gazowanej ale jak by mi sie pić nie chciało, to bym nie piła. Po prostu sprawdź. Najlepsza zachęta są namacalne efekty.
7 stycznia 2020, 20:38
Jak dużo piję czuję się po prostu przefiltrowana, czystsza, szczuplejsza.
Chyba mam podobnie. Od zawsze sporo piję, mimo że też na szklankę wody mam dwie w toalecie;) ciągle biegam, mam jakiś mały pęcherz. Ale linie trzymam i faktycznie czuję się czystsza- nie wiem czy to woda czy kwestia tego że jeśli chodzi o odżywianie to figura jest moim priorytetem, a zachcianki zdecydowanie numerem dwa dla mnie.