- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 lutego 2014, 08:56
16 lipca 2014, 17:56
moje grupy wsparcia to tez masakra. Co gorsza nie da sie dołączyć do jakiejś sensownej. Juz przerobiłam kilka i wszystkie równie masakryczne
17 lipca 2014, 09:17
w sumie to dość dziwne bo forum działa chyba sprawnie a grupy taka porażka....
Efilek widzę że zaczęłyśmy z tą samą wagą tylko że ja zamierzam dobić do 60 więcej raczej nie dam rady:) Kiedy zaczęłaś?
19 lipca 2014, 08:45
witaj Ursuletta. Powodzenia w walce. Dasz rade. Ja kiedys tez z takiej wagi startowalam
23 lipca 2014, 09:45
Powrócona po wakacjach. Z kolejnym nadbagażem buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu czuję się jak syzyf..
Ale już mi mój chłop rzucił, że powinnam się za siebie wziąć... Nie licząc tego, że miałam go ochotę oskalpować to teraz może większą motywację będę miała.
co do grup to też przerabiałam wiele. Po pierwsze wkurzało mnie, że niby biorą pod kątem ile kg się chce zrzucić. Ja planowałam zrzucić do 65 kg więc nie do super ekstra laski to dawali m nie z jakimiś szcyzpiorami, które owszem, chciały zrzucić 10 kg ale z 65 na 55 itd, a uważam, że jest różnica jeśli ktoś chce zrzucić jedynie żeby się wylaszczyć a ktoś chce zrzucić bo ma rzeczywistą nadwagę i celem jest załapanie się na normalne BMI a nie wylaszczenie do jego dolnej granicy.
Sam pomysł grup bardzo mi się podoba, tylko....tam cisza i z tego wzajmnego wsparcia nici. Denerwuje mnie też niemiłosiernie, że te całe nawyki się kasują, jesli nie zaznaczy się przez 2 dni! A przecież nie będę tam włazić non stop, szczególnie jak na wyjeździe jestem. I czasem sama nie mam świadomości, że minął już np tydzień! Już byłam tak blisko do zdobycia odznak i co? reset! wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
28 lipca 2014, 09:39
Cześć dziewczyny... córka marnotrawna wraca. Odpuściłam i jestem na wielkim plusie kilogramowym. Poza tym co zrzuciłam dorobiłam się kilograma-dwóch dodatkowo... Wolę nie myśleć co by było gdybym siedziała na tyłku a nie spacerowała tyle z córką bo to zawsze jakiś minimalny ruch. Od przyszłego tygodnia zaczynam chodzić na fitness, nie żadne zumby ale normalne ćwiczenia, w klubie do ktorego dojdę piechotą a nie autem. Ten tydzień odpuszczam od zajęć, bo jesteśmy finansowo pod kreską na koniec miesiąca, ale postaram się nie żreć. Jak ja załuję, że nie należę do osób które upał pozbawia apetytu skończyłam też brać tabletki anty limetic, czuję się źle, mam wrażenie że one wywołują u mnie głód, lub zbiegło się to w czasie no i nie wspomnę, ze wyglądam jak nastolatka z ogromnymi problemami dermatologicznymi - za szczawika nie miałam syfów na policzkach, szyi czy dekolcie a teraz jakaś masakra istna! Jak tam u Was w tej chwili??
20 sierpnia 2014, 12:32
Witajcie,
zamówiłam dietkę i od przyszłego poniedziałku ruszę z Wami, a do tego czasu staram się jeść możliwie jak najbardziej zdrowo i dietetycznie jak potrafię .
Będę tu zaglądać i się dzielić sobą...
24 sierpnia 2014, 18:03
Cześć :) mam do zrzucenia 20 kg i ja też właśnie zamówiłam sobie dietę Vitalii :) więc za parę dni startuję z Wami. Na forum znalazłam przeróżne opinie - jedne za , drugie stanowczo przeciw - ale postanowiłam spróbować :) mam nadzieję że na mnie zadziała i uda mi się dopasować ją do siebie i schudnąć tak jak zakładają mi w prognozach po bezpłatnej analizie :P bo przewidywania są całkiem dobre
Pozdrawiam ;)
24 sierpnia 2014, 19:57
Ja z vitalii jestem już 3miesiąc zgubiłam kilogramy tak jak miałam przewidziane w analizie,chociaż nie wierzyłam do końca w to i do tego jeszcze moje odstępstwa od diety,ale dałam rady i jestem zadowolona. Życzę powodzenia Studentkaaaa
25 sierpnia 2014, 13:34
czesc, ja zaczelam dopiero od wczoraj, wiec walcze ze soba, ale nie ukrywam, ze zaczynam sie zloscic (wiem szybko ). Niby fajna ta Vitalia, ale te przepisy czasem to mam wrazenie sa w ogole nie przegladane przez dietetyczki ani nikogo innego kto mial kontakt kiedykolwiek z gotowaniem... Wczoraj robilam kotlety marchewkowe i w przepisie jest 1/2 jajka surowego, no i nie wiadomo czy plakac czy smiac sie... dzisiaj makaron z pomidorami...dobrze ze dodalam tabasco bo inaczej to by w ogole smaku nie mialo.. jestem ciekawa jak te przepisy sa weryfikowane.. Do tego juz nie wspomne, ze ja nie jadam miesa, a w zamiennikach czesto kurczak czy inne mieso...hmmm, a w ustawieniach diety nie widzialam opcji wege. No i moja grupa wsparcia mega cicha... dolaczam do was.