Temat: Vitalekka - start 3 grudnia

Witam,
skusiłam się na zakup miesięcznego abonamentu diety Vitalekka. Zaczynam 3 grudnia.
Czy któraś z Was już z niaj korzystała? Jakieś wnioski? Zalecenia?

Pozdrawiam :)
A ja coś od kilku dni nie mogę spać ;/ męczy mnie choróbsko....Wczoraj zasnęła taka głodnaa, ale taaaaaka dumna z siebie, że znowu plan wykonany w 100% i co? Jest 4.00, ja od dwóch godzin nie śpię i czuję ssanie w żołądku ..... aaaaa..... !!!!
Ale się nie poddam....ratuje mnie myśl, że na obiad dzisiaj mam .............. 3/4kg zupy pomidorowej
Czasami przerażają mnie te ilości :)

Hej:)

Właśnie wróciłam z pracy i póki co jestem grzeczna:). Nawet kuszenie pierniczkami wytrzymałam. Mimo małej objętości posiłków dziś nie czuję wściekłego głodu. Może przywyknę????? Taką mam nadzieję. Czy Wasza Vitalekka też jest tak mało kaloryczna? Mój jadłospis w tym tygodniu nie przekracza 1000 kcal dziennie. Wody, herbat zielonych i czerwonych wypijam od groma.

Pozdrówka

Moja dla odmiany ma sporo kcal, około 1800... Wiesz, to chyba zależy od jakiej wagi zaczynasz i do jakiej dążysz, no i od nawyków żywieniowych.

Ja dziś też się twardo trzymam, przed obiadem miałam ssanie, ale wytrzymałam. Jeszcze kilka dni i żołądek się skurczy. Po pracy od razu dekuję się w kuchni i pichcę na kolejny dzień - sprawia mi to większą przyjemność niż myślałam.

Jutro pierwsze ważenie. Po 2 dniach diety, więc nie przewiduję szału... ;/
Hehe, ważenie po 2 dniach diety....bezsens, vitalia mogłaby uwzględniać takie rzeczy :)
Powiem Wam, że ciągle chodzę głodna :/ Czytam inne Dziewczyny, że się najadają a czasami nie są w stanie czegoś zjeść ;/ a ze mnie taki żarłok :/ :D:D Dzisiaj weszłam na wagę a nam 75.6 czyli +0.3kg i już mówię sobie kurczaki przecież te naleśniki aż tak nie mogły na mnie wpłynąć i przypomniało mi się, że mam okres...i wszystko jasne :P

Hej hej

Byłam dziś bardzo grzeczna i jadłam to co trzeba. Tzn., że im mniej wolnego czasu, tym mniej zgubnego myślenia o żarciu :) Dziś było ważenie i  albo to efekt prawie wegetariańskiej diety albo cud! 2 kg na minusie!!!! Herbaty czerwone i zielone ratują mój żołądek przed mega ssaniem. A teraz nagroda i bicz na własny tyłek - czerwone wytrawne. Teraz się trzymam z jedzeniem, ale wiem, że i mnie spotka moment słabości.

A Wy jak? Dajecie radę? Razem damy radę! Trzymam kciuki i pozdrowionka!

 

P.S.Polecam herbatę zieloną z Lidla - Sir Edward Tea - liściasta i czerwoną w sprasowanych kostkach  - HAICHAO TEA BLOCKS PU-ERH TEA - kupiłam w sklepie zielarskim

No ja o dziwo też schudłam po tych 2 dniach dietki - całe1,2kg :)

Faktycznie się najadam, teraz kombinuję z menu na przyszły weekend, bo mam szkołę, i muszę ogarnąć jedzenie w niej...

Jak tam u Was, laski?

Ja po 6 dniach równe, stabilne -2kg :) Mega mega :) Diety się trzymam w 99% (jedyne odstępstwa to zamiast dżemu truskawkowego np. wiśniowy, zamiast zupy kalafiorowej jarzynowa). Widzę, że u Was również fajnie ! Muszę wypróbować te herbatkę z Lidla :)

Też się trzymam i też modyfikuję menu. Wolę sobie nie wyobrażać efektu zjedzenia w pracy surówki z kiszonej kapusty a lbo z ogórów kiszonych zapitych kefirem.... Żołądek chyba powoli przyzwyczaja się do małych racji żywnościowych. Dostałam menu na kolejny tydzień. Dzienna ilość kcal delikatnie ponad 1000 i normalnie mięcho się pojawia! Będzie dobrze! Gratuluję Wam szybkich efektów! Oby tak dalej tak u Was jaki i u mnie

No u mnie też w końcu kurczak (AŻ 60g !!!!!!!!!!!)..... 

agmaj napisał(a):

Też się trzymam i też modyfikuję menu. Wolę sobie nie wyobrażać efektu zjedzenia w pracy surówki z kiszonej kapusty a lbo z ogórów kiszonych zapitych kefirem.... Żołądek chyba powoli przyzwyczaja się do małych racji żywnościowych. Dostałam menu na kolejny tydzień. Dzienna ilość kcal delikatnie ponad 1000 i normalnie mięcho się pojawia! Będzie dobrze! Gratuluję Wam szybkich efektów! Oby tak dalej tak u Was jaki i u mnie


Ja też.......:D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.