Temat: Smacznie dopasowana od 5.03.2012 - ktoś chetny??

Od poniedziałku zaczynam walkę z kilogramami mam nadzieję że dieta smacznie dopasowana i sport pomogą mi w tej walce i dołącze go grona tych, którzy cieszą się piękną sylwetką. A ja będę mogła udowodnić wszystkim że potrafię i mogę pokonać swoje słabości :)
Pasek wagi
Powrót na dobre tory nie jest łatwy. Cały czas mnie korci resztka babki pozostałej po świętach... Oj, zjadłabym... A jak tam u Was dziewczyny? Bez problemu wróciłyście do dietki?
Czesc laski czy jest tu ktoras z Was mieszkajaca ktora wykupila te dietke?jesli tak to mialabym pytanie jak zaplacic za te diete?na czym polega ten sposob platnosci PayPal??prosze o pomoc, chcialabym wykupic diete choc na miesiac, moze mi cos pomoze i bedzie dla mnie motywacja bo idzie mi bardzo opornie zrzucenie reszty kilogramow:(
Ja wróciłam do diety bez problemu :) I dużo sportu. 
Nie wiem gdzie te 6kg straciłam :/ Nadal nie mieszczę się w żadne jeansy :(
asienkazz22 ja zapłaciłam swoją zagraniczną VISĄ, a żeby płacić przez PayPal musisz sobie założyć konto na www.paypal.com i wpłacić na nie pieniądze.
Pasek wagi
ufff skończyłam własnie gotować na jutro :) 
Pasek wagi
ja dziś już gotowanie też na szczęście mam z głowy. hmm trochę obawiam się ważenia w piątek. Nie wiem czy uda się wyrównać starty po świętach. No nic, zobaczymy. Zaraz lecę karmić dzieciaka, potem orbitrek i potem kąpiel i spanko... jutro trudny dzień w pracy. Trzeba przeżyć choć nie uśmiecha mi się cała sytuacja. 
Pasek wagi
Ja strasznie obawiam się jutrzejszego ważenia. Nie łudzę się, że coś zgubiłam, ale modlę się, żeby waga nie pokazała więcej niż tydzień temu. To był okropny tydzień pod względem diety, więc nawet jeśli spadło mi 0,1 kg to będę w siódmym niebie. No nic, zobaczymy jutro, bo dziś jeszcze nie odważyłam się wejść na wagę :)
Teraz śniadanko, a zaraz siłownia. A potem ciężki dzień w pracy :(
ja jutrzejszego ważenia również się obawiam, najpierw święta, potem jakoś się pilnowałam, ale dzisiejsze przegłodzenie w pracy spowodowało, że na wieczór najadłam się chińszczyzny...masakra jakaś. Wróciłam dziś do domu późno, głodna i masakrycznie umordowana... chciało mi się do jedzenia dosłownie wszystkiego. Mąż podsunął pomysł na chińczyka, ja się zgodziłam i co.... właśnie pojedzona baaardzo mocno tego żałuję:) czyli wszystko w normie :)
Pasek wagi
Hihi - jak napisałam tak mam - spadło mi 0,1 kg ;) Obiecywałam się cieszyć, to się cieszę :P
Czekam aż mi się jajo ugotuje i po śniadaniu lecę ćwiczyć. Obejrzałam się dzisiaj w lustrze i muszę przyznać, że jestem jakby bardziej zbita i jędrna, przestałam być chodzącą galaretką, a to już coś :) Szkoda, że centymetry jak stały tak stoją... 
Muszę się zmobilizować i zacząć znowu grzecznie przestrzegać dietki, bo wczoraj przez cały dzień podjadałam - a to kawałek czekolady, a to kilka płatków śniadaniowych, a to ciasteczko...  Niby nie było tego dużo, ale pewnie jakbym podliczyła kalorie to bym się przestraszyła. 
Kurcze, obiecałam sobie, że zrzucę całą nadwagę do komunii mojej chrześniaczki, a to jeszcze 2,5 kg, a czasu coraz mniej (5 maja). Myślicie, że się uda? 
Do 5 mają może się udać. Musiałabyś tylko teraz mocno się przypilnować i przestrzegać dokładnie diety, wtedy może nawet więcej zrzucisz. U mnie waga jak z ubiegłego tygodnia, ale w cm ubyło w brzuchu, talii i biodrach... no to bardzo mnie cieszy. Muszę się wziąć w garść i się konkretnie pilnować, bo za dużo luzu sobie dałam. Termin zakończenia diety mi się wydłuża :/ a to już nie jest takie fajne. 
Pasek wagi
oj ja dziś weszłam na wagę i zaskoczenie.. we wtorek było 58,7 a dziś 57,3!:)) wystarczyło wrócić do normalnego jedzienia i bajka:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.