- Dołączył: 2008-01-08
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 86
29 lutego 2012, 09:17
Od poniedziałku zaczynam walkę z kilogramami
![]()
mam nadzieję że dieta smacznie dopasowana i sport pomogą mi w tej walce i dołącze go grona tych, którzy cieszą się piękną sylwetką. A ja będę mogła udowodnić wszystkim że potrafię i mogę pokonać swoje słabości :)
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: Pieczara
- Liczba postów: 1763
19 marca 2012, 20:14
Ja dzisiaj też trzymałam się diety. Ciekawe, co pokaże waga w piątek...mam dziwne wrażenie, że będzie na plusie, bo bardzo intensywnie ćwiczę.
- Dołączył: 2007-05-19
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1428
20 marca 2012, 07:52
Waga wróciła do stanu z paska. Mam nadzieję, że teraz będzie już spadać, bo przyznam, że te ostatnie dni to mnie już w ogóle załamały... Jak zobaczę 6-tkę z przodu to myślę, że znowu nabiorę siły do walki.
- Dołączył: 2010-04-16
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 349
20 marca 2012, 14:53
ja jestem na etapie, strasznego 'obcinania' posiłków.. chyba zaczynam popadać w jakaś paranoję, a mój żołądek odmawia jedzenia..
- Dołączył: 2007-05-19
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1428
20 marca 2012, 15:50
Z tym obcinaniem posiłków to muszę przyznać, że robię to trochę nieświadomie - np. rezygnuję z tych nieszczęsnych marchewek (sic! - dużo ich!), czasami np. nie chce mi się iść do sklepu specjalnie po jakiś składnik więc po prostu z niego rezygnuję. Ale za to każdego dnia wypijam przynajmniej o jedną szklankę soku więcej niż to jest w planie - to straszne, ale ja nie potrafię pić wody! Kalorycznie wychodzi więc podobnie, różnice są jedynie w wartościach...
A z innych tematów to postanowiłam chodzić 2-3 razy w tygodniu na Vacu Line - mam karnet fitness i dzięki temu dopłacam tylko 5 zł za wejście więc nie zbankrutuję. Ciekawa jestem czy to coś pomoże na moje centymetry :) Mam dość gruszkowatą budowę i masywny dół ciała, więc marzę o wyszczuplonych udach i brzuchu a ponoć na to Vacu jest świetne - korzystała któraś z Was z tego?
- Dołączył: 2010-04-16
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 349
20 marca 2012, 22:05
mieszkam w małym miasteczku i ja niestety nie posiadam za dobrej siłowni.. ani klubu fitness :( ja właśnie mam budowę jabłka, nóżki szczupłe, za to brzuch dość spory.. i nie mam pojęcia jak się go pozbyć :( też z marchewek rezygnowaam, ale teraz gdy sniadanka mam troche ubogie nie moge sobie na to pozwolić bo bym została przy samym pitnym jogurcie:(
- Dołączył: 2007-05-19
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1428
21 marca 2012, 08:27
na brzuszek - brzuszki :) pół-brzuszki, brzuszki odwrotne i wszystkie inne jakie jeszcze są :)
u mnie waga ciut drgnęła - pierwszy krok miliowy przekroczony! (ale oczywiście zaliczą mi to dopiero w piątek, mam nadzieję, że tym razem waga nie wywinie mi figla i nie skoczy nagle w górę!)
Jestem już po śniadanku i po dzisiejszej siłowni, teraz pora się wziąć do pracy - oj, jak mi się nie chce!
- Dołączył: 2007-09-29
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 877
21 marca 2012, 17:08
a ja dziś zgrzeszyłam i byłam w macu na kurczaczkach one mają podobno 380 kcal to mniej niz przewiduje mój lunch ale i tak ciąży mi ten grzeszek i musze poćwiczyć dziś dzielnie
- Dołączył: 2007-05-19
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1428
21 marca 2012, 18:21
A ja już po kolacji, bo byłam głodna, ale... głodna jestem dalej :( No nic, trzeba będzie wytrzymać...
Jak Wasz dietkowy nastrój? Ja jednak jestem mało cierpliwa, bo chciałabym więcej i szybciej ;)
- Dołączył: 2010-04-16
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 349
21 marca 2012, 20:05
ja też, cierpliwość popłaca:) niby.. więc czekajmy dzielnie do piątku i waga:))
- Dołączył: 2007-01-07
- Miasto: Grodzisk Mazowiecki
- Liczba postów: 882
21 marca 2012, 23:28
karochan coś dla Ciebie i nie tylko
http://bebzol.com/pl/wiesz-ktora-to-pozycja-w-menu-mcdonaldsa.50634.html moja córeczka po obejrzeniu filmiku nie chce słyszeć o nuggetsach a tak je uwielbiała
dla pocieszenia powiem Wam że ja tez mam jakieś wahania wagi, w niedzielę na urodzinach mamy dopiero po kolacji rzuciłam się na kawałek szarlotki zamiast jabłka, poniedziałek był dietkowy, we wtorek trzymałam się diety może na obiad zjadłam ciut więcej mięsa a dziś o 0,6 kg więcej niż niedzielę