Temat: Cambridge - dla tych co juz korzystały i tych, co będą:-))

Pomyslałam sobie, że otworzę temat diety cmabridge. Wszyscy są mile widziani, a zwłaszcza osoby, które już stosowały tę dietę, jak również te, które mają zamiar.
Podzielmy się swoimi doświadczeniami i przeżyciami oraz spostrzeżeniami z tej diety
Widziałam to ciastu tu na Vitalii
Czekoladowe ciasto z fasoli
 
a tu przepis

http://vitalia.pl/index.php/mid/118/fid/1480/kalorie/diety/recipe_id/11611

Będę je robić przed wyjazdem na wakacje żeby w podróży mieć coś słodkiego do zjedzenia to opisze czy smaczne

Dziś się ważyłam spadło 0,4 niestety nic więcej baaaardzo oporni mi idzie dlatego czekam już do końca ścisłej żeby pobudzić metabolizm, po powrocie czyli :
17 września wskakuje na 2 ścisła później tydzień no i kolejna 15 października i koniec
Następny etap to będzie 1200-1400 kcal plus ćwiczenia ale już takie pełną parą.

Mam nadzieje że plan się sprawdzi:-)

Na wakacjach mam nadzieję nie przybrać zbyt dużo, ale też nie wyobrażam sobie pilnować się jakoś bardzo.

Vicky skoro obydwie mamy plan na 1200-1400 kcal to mam nadzieję że będziemy się mobilizować na forum:-)

Chciałam tylko powiedzieć że zostało mi 14 kg do osiągnięcia celu to juz nie wydaje sie takie straszne jak na początku walki
krakremija ja chętnie będę dietować dalej w Twoim/Waszym towarzystwie, myślę tylko,  że moze gdy już nadzejdzie ten moment 'po cambridge"  założymy na vitalijkach nowy temat typu "1200-1400 kalorii", aby nie dręczyć przyszłych cambridżowiczek opisami ewentualnych pysznych  przepisów.  Dziś 10 dzień. Tym razem podczas II ścisłej czas płynie szybciej, co mnie cieszy kuuuuuurcze,właśnie zauważyłam, że  mój avatar 3D nie chudnie, nie widzę różnicy miedzy tym dziś a tym sprzed prawie 10 kilo..
vickybarcelona = to budujące że w 2. podejściu1. tydz na ścisłej może spaść tak samo jak na 1. cyklu.
u mnie zaliczyłam spadek - też miałam sie nie ważyć pomiędzy ale same wiecie jak to kusi. mam tylko nadzieję że nie wzrośnie do niedzieli bo chyba jednak w pon zacznę kolejny cykl ścisłej. w weekend jakoś mi trudno, podobnie jak u vicky czas jakoś płynniej leci w tyg a w weekend człowiek siedzi więcej w domu i coś myszkuje po szufladach po lodówkach itp.
krakremija  - ty to masz zaparcie - zazdroszcze, tyle czasu na proszkach to trezba mieć zawzięcie
to ciasto wyglada zupełnie normalnie i myslę że jest tak samo dobre jak zwyczajne mega kaloryczne.
oh strasznie kusi by wejść na wagę, ale to drugi tydzień, waga spada pewnie skokowo, zaczynają się postoje, więc nie warto...wytrzymam Myślę Czangly, że  mi tak spadło w II ścisłej w I tygodniu bo w przerwie jadłam zdrowo ale na pewno z 2000 kalorii ( tak musiało być, jak pod koniec diety sprawdziłam na etykiecie ile mają moje ulubione białe serki w kostkach z przyprawami i warzywami, do tego słone i na ostro) Jeśli Ty chudniesz w przerwie (a ja przybrałam) to być może (niekoniecznie) zaliczysz mniejszy spadek w I tyg II ścisłej, ale za to Tobie spadnie sam czysty tłuszczyk, a mi po prostu musiało znowu zlecieć dużo wody.. Już weekend, naprawdę ten drugi tydzień mija mi błyskawicznieee
Witam Kobitki:-)

W koncu waga u mnie sie ruszyła :-) dzis pokazała 68 kg bardzo mnie to cieszy bo już zaczełam się irytować:-)
Vicky jak tam dalej się powstrzymujesz??
Czangly to powodzenia od poniedzialku:-)

niestety krakremija zważyłam się (dziś rano). Waga praktycznie stoi, po całym wtorku (w środę rano) raptownie spadła 0,5 kg, ale teraz, w trakcie kolejnych  trzech dni kiedy powstrzymywałam się od ważenia...tylko  0,1 kg. Martwi mnie to, bo w końcu to jest cambridge, Jeżeli nic się nie ruszy to wyjdzie, ze w II tyg schudnę 0,5 kg/tygodniowo - tyle  to mogłabym chudnąć na diecie gdzie się je i  dostarcza więcej kalorii, boję się, ze zwolnię sobie totalnie metabolizm tą dietą, a z drugiej strony już osiągnęłam na niej jakiś sukces . Nie wiem co robić, są chwilę gdy myślę, aby zaprzestać cambridgowania i odchudzać się 1200, ale na razie przeważają momenty, aby jeszcze zostać na DC i  poobserwować co będzie się działo..

czangly napisał(a):

do ggeisha - mogłabyś napisać jakiś przykładowy jadłospis po scisłej, jak zniej wychodzisz i wychodziłaś, bo z tego co zrozumiałam to jesz 2 posiłki DC i jakiś normalny?

No niestety,muszę Cię zmartwić. Nie dam rady podać Ci jadłospisu, bo jem wszystko na co mam ochotę i tyle ile mam ochotę. Głównie owoce, warzywa, pestki i orzechy. Na początku jeszcze jadłam batona i 2razy po pół zupki DC, teraz batona i jedną połówkę zupki DC zmieszanej z ugotowanymi warzywami (duuuuża miska), otrębami i pietruszką, do tego 2/3 kostki chudego twarożku. Owoców i warzyw jem sporo, ale nie mam pojęcia jaka to jest ilość i ile ma kalorii. Chodzę po lesie, jem jeżyny, jakieś jabłka, śliwki, winogrona, teraz zjadłam ponad połowę wielkiego melona. Na dobranoc jeszcze greipfrut. Z warzyw - marchewka, kalarepka, ogórki, papryka, rzodkiewka, brukselka, fasolka szparagowa, kalafior, brokuł, pietruszka,seler, kapusta. Jak czuję głód albo mam ochotę coś przegryźć - po prostu sięgam po coś lekkiego. Jak nie pomaga, to zjem garść orzechów, migdałów itp. Nie liczę kalorii, po prostu słucham mojego organizmu, czego chce, czego mu potrzeba.

Waga stoi w miejscu. Raz ciut w górę, raz ciut w dół, ale myślę, że naturalny rytm głodu i zaspokajania zapotrzebowania energetycznego został już u mnie przywrócony. A zdarza się,  że jem na prawdę sporo :)

Aha, jem jeszcze brzoskwinie i czasem jakiś kawałeczek pieczywa, a jak mam smaka na słodkie, to jakieś suszone owoce (figi, rodzynki, goji) lub łyżeczkę miodu.

gdy zważyłam się i spadło tylko 0,1 tak zaczęłam się podważać codziennie, i wczoraj rano było79,9(7 ),a dziś rano 79 kg !, czyli w ciągu jednego dnia spadło 0,9 kg. Potwierdza to moje przepuszczenia, że waga spada skokowo, stoi..stoi..a później 'bęc' Jutro rano oficjalne ważenie po całym drugim tygodniu, ciekawe czy waga  utrzyma się,  podskoczy (też tak bywało)...a może jeszcze spadnie..
Krakremija, jak idzie? od dziś koniec scisłej?, Czangly zaczęłaś ?

o boze dziewczyny..... jak wyostrzył mi sie smak:-))))) PO PROSTU MAKABRA

wszystko jest pyszne,ale oczywiscie wszystko z rozsądkiem.Chociaz oliwki giganty z migdałami troszke przesadzone:-)

Trzymam za Was kciuki i pozdrawiam Was cieplutko w środe wyjeżdzam więc odezwe sie dopiero 17 wrzesnia

Vicky gratuluje bardzo sie ciesze ze tak sprawnie Ci idzie


paaa
krakremija, gratuluje 68kg , 13 kilo do celu to brzmi naprawde niewiele  Też miałam takie odczucie, ze po cambridge  wyraźniej odczuwam smaki  Baw się dobrze na urlopie i wracaj do nas

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.