27 października 2013, 07:04
hej tak jak w temacie od jutra zaczynam dietkę ktoś chętny się przyłączyć zapraszam :)
- Dołączył: 2008-11-20
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 640
13 listopada 2013, 21:50
Hej dziewczynki chcialabym ja rozpoczc ale co przejde 1 dzien to wieczor nie wytrzymuje i rzucam sie na jedzonko :D HELP
- Dołączył: 2007-06-20
- Miasto: Piła
- Liczba postów: 769
14 listopada 2013, 08:26
martaartem - nie jest łatwo, wiem bo sama aż wnet płaczę jak karmię mojego synka pysznościami a sama obchodzę się powąchaniem tego wszystkiego...
Najgorzej, że nadal gotuję posiłki dla rodziny - to jest katorga!
Ja się zawzięłam, bo nienajlepiej się układa w moim związku i postanowiłam 'ja mu jeszcze pokażę"! To u mnie najlepsza motywacja... Ale każda z nas musi znaleść sobie swoją.
14 listopada 2013, 19:07
ja od jutra mam plan zacząć właśnie tą dietę. Już raz na niej byłam, ale wytrwałam tylko do 8 dnia.. :) schudłam gdzieś 4 kg, z czego wróciły mi około 2, a to wszystko przez święta ;-) Myślę, że teraz wytrwam spokojnie do końca :)
- Dołączył: 2007-06-20
- Miasto: Piła
- Liczba postów: 769
14 listopada 2013, 19:17
Ciekawe jak Ci pójdzie. Ja jak na razie stwierdzam, że drugi raz się jej nie podejmę. Nie jestem pewna, czy warto. Po spektakularnym wyniku mojego znajomego (chyba z 13kg) byłam nastawiona mocno optymistycznie. I po pierwswzych 3 dniach jak mi spadło 3kg to skakałam ze szczęścia... Niestety Dziś kończę 7-my a przeklęta waga staneła.....
14 listopada 2013, 22:43
mi też po 3 albo 4 dniach waga poleciała około 3 kg, potem już do 8 dnia spadło mi chyba z 1 kg albo z 1,5. już nie pamiętam.
No ale należy pamiętać, że ta waga co leci to przede wszystkim woda.. No ale mam nadzieje, że wytrzymam do końca :)
- Dołączył: 2008-11-20
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 640
15 listopada 2013, 12:12
Dzisiaj moj 2 dzionek :D Pierwszy przelecial ok ....obawiam sie ze 3 bedzie bardzoooo ciezki :D
- Dołączył: 2013-11-26
- Miasto: opole
- Liczba postów: 2
26 listopada 2013, 10:17
Hey dziewczyny!
Tak przez przypadek znalazłam to forum (jeszcze za bardzo nie ogarniam co i jak z tymi wszystkimi ustawieniami wagi i postępów itp. ale to tak na marginesie). Dzisiaj jest mój 7 dzień na tej diecie. Nie jest źle, ale szpinak obowiązkowo zastąpiły gotowane brokuły. Wyzbyłam się całkowicie soli i innych przypraw,a no i niestety mam wstręt do sałaty z cytryną i olejem więc ją też musiałam odstawić. Dieta jest mordercza to fakt i nie przez to ,że się człowiek czuje głodny (ja naprzykład muszę się zmuszać do jedzenia, może dlatego, że jest ono niesmaczne takie jałowe), ale przez to,że cały świat dookoła je normalnie i jeszcze świeta idą i pełno pysznych reklam w tv. Znalałam opinie,że się leci tylko z wody i mięśni na tej dziecie i hm jestem skłonna poniekąd przyznać prawdę tym opiniom, ale...skoro organizm otrzymuje tak mało kalorii a mieszka się np. na 3 pietrze, leci się na trawaj (generalnie trochę się człowiek rusza to minimalnie ale tłuszczyk tez leci). Zmiana po 7 dnia jest ogromna....niestety waga się popsuła, ale mój narzeczony jest wniebowzięty, sama też widze...brzuszek praktycznie zniknął, pupa zmalała, uda się wysmukliły. Jedyny niespodziewany fakt to, że okres przyszedł za szybko i trwa 6 dni, co u mnie jest strasznie długo, ale uważam, że to organizm się czyści z całego tego brudajstwa i tyle. Najgorsyz u mnie był dzień 4/5 bo to jeszcze nie półmetek, żeby można się motywować, że już z górki...a organizm zaczyna odczuwać gwałtowne zmniejszenie dostaw cukru (ze słodyczy, owoców itp.)..ale przetrwałam!:) Diete kopenhaska traktuję, jako wstęp do odchudzania...za 9 miesięcy biorę ślub..a wstyczniu przymiarki sukni..więc hmmm....wiadomo chcę fajnie wyglądać i szczupło. Po diecie kopenhaskiej planuje wejść na 14 dniową dietę norweską, żeby drastycznie nie przeskoczyć na normalne jedzenie. Po niej jak sądze żołądek będzie już nieco skurczony i wtedy zamierzam już całościowo stosować diete punktową, która eliminuje węglowodany. Fakt faktem dieta kopenhaska jest rygorystyczna i po niej każda inna może byc już tylko lepsza!:) Sorki, że się rozpisałam, ale nie miałam z kim się tymi emocjami podzielić. Dziewczyny 3 majcie się, warto! Tylko opracujcie dobry plan co po kopenhaskiej, bo szkoda waszej męczarni. Buzka
- Dołączył: 2013-12-03
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4
4 grudnia 2013, 19:57
i jak po ? jak się skończyło? Co po diecie jecie?
- Dołączył: 2012-08-29
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 2
11 grudnia 2013, 07:46
Cześć, ja zaczęłam dietę w ten poniedziałek z wagą 62,9 kg. Dziś (środa na czczo) 61,1 kg! Jest ciężko, ale daję radę!