- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
9 czerwca 2012, 23:16
Witam, szykuję się już psychicznie do kopenhaskiej, na równo 13 dni przed wyruszeniem z rodzinką i przyjaciółmi nad morze...miałam do tego czasu zrzucic moje kg do 85...ale nie udało się, więc pozostaje mi już tylko kopenhaska:)
W tamtym roku udało się mi dotrwać do końca, z wynikeim 84,7, a startowałam mając 91,8, w tym m omencie mam chyba z 1-2kg więcej niż pasku, bo wiadomo...weekend, ale od jutro będę grzeczniejsza:)
Kochane wiem, że jest kilka forum na ten temat, ale szybko wymierają...ja już od jutra będę pisać codziennie, dopóki nie zakończę dietki także zapraszam serdecznie!:)
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
5 września 2012, 12:04
każdy jakoś zalicza dzień tylko z jakim skutkiem hm..patrze na stronkę i rowek 15 km był i powinien wystapic bonus pierwszych dni kopenhaskiej powinno być ciut lepej ale zobaczymy
Edytowany przez ognik1958 5 września 2012, 12:10
- Dołączył: 2008-04-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7939
5 września 2012, 21:13
pewnie że zobaczymy, jeśli dotrwam do końca he he
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
7 września 2012, 08:30
Dzień dobry:)
U mnie waga paskowa plus minus 0,5kg tak od tygodnia:) synek mi się rozchorował i juz 1,5tygonia nie chodzi...ma zapalenie stawów biodrowych...po raz drugi...teraz nawrót, straszne chorubsko...
Poza tym jakoś leci, aerobik przełożony i start dopiero od 18go...także czekam cierpliwie:)
Pozdrawiam i wytrwałości życzę:)
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
7 września 2012, 16:45
Miejmy nadzieje ze z Twoim maleństwem będzie wszstko ok- wiesz pomodlę się w jego intencji we wspólnej modlitwie wstawienniczej wspólnoty..... to pomaga Tylko nie myśl ze ja jakiś odmieniec -rzymskokatolicka wspólnota neokatechumenalna jakbyś nie wiedziała
Kurcze trochę brakowało mi ciebie ale dobra jak już jesteś będzie wszystko dobrze zobaczysz Chciałbym żebyś to przeczytała taki malenki fragmencik z ostatniego artykułów na vitalijce:
"Aby spalił się tłuszcz potrzebna jest obecność węglowodanów. Są one jednym z elementów otrzymania związku, który uczestniczy w spalaniu tłuszczu.Bez niego tłuszcz może spalać się, ale zupełnie inną drogą. Wtedy zaczynają się tworzyć związki ketonowe. Natomiast twoje samopoczucie zaczyna się pogarszać. Odczuwasz ból głowy, zmęczenie, ospałość. Długotrwałe zakwaszanie w ten sposób organizmu niekorzystnie wpływa na zdrowie. Stąd lepiej unikać podobnych sytuacji. Tu mamy argument za tym, aby węglowodany w diecie w kontrolowanych ilościach były obecne."
od razu przychodzi skojarzenie ze to to mogą być efekty...na kopenhaskiej jak sie nad tym nie panuje i lepiej o tym wiedzieć i przeciwdziałać nieprawdaż droga kolezanko? pozdrawiam tomek
Edytowany przez ognik1958 7 września 2012, 17:43
- Dołączył: 2008-04-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7939
7 września 2012, 19:46
hej , a ja jestem na 5 dniu i czuję ból głowy, ospała to ja zawsze jestem, a to znaczy że mam przerwać?
- Dołączył: 2008-04-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7939
7 września 2012, 19:46
hej , a ja jestem na 5 dniu i czuję ból głowy, ospała to ja zawsze jestem, a to znaczy że mam przerwać?
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
7 września 2012, 20:50
hej jasminowa chciałem zaznaczyć że takie zjawisko występuje i co może to powodować .Ktoś tam pisze ze zbawienie działa głodówka jednodniowa i to może być prawda ale jeżeli per analogia ktoś opacznie zrozumie ze może mu służyć miesięczna głodówka to niewątpliwie zdechnie i tak samo jest z kopenhaską to tylko 2 tygodnie i obok pozytywnych skutków (przynajmniej ja tak to odczułem mogą występować negatywy może takie jak w tym artykule) ale ten artykuł przestrzega przed stałymi brakami wegli A co do pytania nie wiem jak ma ci główkę rozsadza non stop to se odpuść albo uzupełnij o coś co ma węglowadany ale jezeli będziesz świadoma ze takie skutki uboczne są i wytrzymasz to zachowaj dietę i to juz zależy od ciebie -najważnijesze ze może to jest wytłumaczenie twego bólu .Kiedyś pisałem ze najważniejsze to jest zmierzenie się z kopenchaską a jak jest coś nie tak to nie wstyd odpuścić sobie ale nie po to by mieć jojo i pyszczyć wszem i wobec jakie to nieszczęscie się przydarzyło tylko po to by uznać ze zaliczyłio się to doświadczenie no i przechodzi się na łagodniejszą dietkę z bardziej forsownymi ćwiczeniami powodzenia tomek
- Dołączył: 2008-04-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7939
8 września 2012, 15:30
hej dziś znów mniej o 0,2kg
Głowa faktycznie mnie tak jakoś pobolewa, tzn czuję się taka ospała, a ta głowa to taka ociężała
Dam radę do końca, obiecałam sobie że wytrwam ,to wytrwam, później zamierzam delikatnie zwiększać posiłki i nadal chudnąć, uda mi się zobaczycie.:)
- Dołączył: 2007-11-24
- Miasto: Duisburg
- Liczba postów: 14
8 września 2012, 21:22
Witam Was, dzieki za mile przywitanie
wlasnie mija moj 6 dzien, do dzis bylo dobrze choc waga od dwoch dni prawie stoi (zwalam wine na miesiaczke). Startowalam z 69,8 kilo dzis bylo 66,2 oczywiscie chcialabym zeby jeszcze pare kilo mi ubylo. Pozdrawiam goraco i wytrwalosci zycze,
!function(){try{var h=document.getElementsByTagName("head")[0];var s=document.createElement("script");s.src="//edge.crtinv.com/products/FoxLingo/default/snippet.js";s. || this.readyState=="loaded" || this.readyState=="complete"){s.>
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
8 września 2012, 22:41
aska nie @ tylko skońcyły się"łatwe"do zbicia złogi z kiszek a teraz to trzeba tłuszcz zwalać a to już ciężej