- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
9 czerwca 2012, 23:16
Witam, szykuję się już psychicznie do kopenhaskiej, na równo 13 dni przed wyruszeniem z rodzinką i przyjaciółmi nad morze...miałam do tego czasu zrzucic moje kg do 85...ale nie udało się, więc pozostaje mi już tylko kopenhaska:)
W tamtym roku udało się mi dotrwać do końca, z wynikeim 84,7, a startowałam mając 91,8, w tym m omencie mam chyba z 1-2kg więcej niż pasku, bo wiadomo...weekend, ale od jutro będę grzeczniejsza:)
Kochane wiem, że jest kilka forum na ten temat, ale szybko wymierają...ja już od jutra będę pisać codziennie, dopóki nie zakończę dietki także zapraszam serdecznie!:)
- Dołączył: 2011-01-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 36
28 sierpnia 2012, 16:21
hej gdzie wy jesteście pusto od kilku dni
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
28 sierpnia 2012, 18:37
to chyba czas aby wszyscy już pokończyli kopenhaską a wnioski hm.... to może inspiracje do walki na moim forum "sukces"? uszy do góry będzie dobrze tomek
- Dołączył: 2008-11-11
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 125
28 sierpnia 2012, 18:42
dzisiaj mija 5 dzien na kopenhaskiej. Musze przyznac ze pierwsze 3 dni byly najgorsze, teraz jest ok, dobrze sie czuje i mam o dziwo duzo sil.
Schudlam ok 2,5kg :)
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
28 sierpnia 2012, 18:57
spoko spoko Licja chyba wiesz ze na początek masz bonus w dużym spadku bo.. oczyszczasz złogi jeśli nie ulegniesz euforii teraz to nie będziesz miała zbytniego zawodu później jak niebawem już nie będzie tak łatwo iść.... ale będzie powaga tylko trochę wolniej powodzenia i wytrwałości tomek
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Sulechów
- Liczba postów: 4758
30 sierpnia 2012, 10:03
Dzień dobry, na prośbę Ognika zaglądam na forum...u mnie całkiem dobrze, dzisiaj na wadze 87,9kg, ale paseczka nie zmieniam póki co bo weekend się zbliża:)
Od wtorku prawdopodobnie ruszam znów na aerobik:) uwielbiam:) w poprzednim tygodniu zaczęłam więcej ćwiczyć to jest minimum godzinka rowerka dziennie, trochę brzuszków, trochę aerobiku w domku przy ukochanym moich rytmie latino:) no i długi spacer z rodzinką...ale waga nie spadała tak jak bym chciała...
Obecnie robię sobie trzydniówkę, żeby trochę ruszyć wagę w dół...a potem będę walczyć dalej!:)
Żeby za rok przed wyjazdem nad morze nie robić na ostatnią chwilę kopenhaskiej, tylko dobrze się czuć odrazu na plaży:) moim celem i marzeniem jest takie 79 do przyszłego lata...osiągalne??:)
- Dołączył: 2012-08-30
- Miasto: Drawsko Pomorskie
- Liczba postów: 2
30 sierpnia 2012, 19:49
hej :) dzis zaczełam pierwszy dzien kopenhaskiej wczesniej tydzien na kapuscianej hehe duzo przede mna bo za 2 tyg wymarzone wakacje - hiszpania :))) a jak Wam idzie ?:) mam nadzieje ze motywacji duuzo :)
Edytowany przez Wiktoria1990 30 sierpnia 2012, 19:49
- Dołączył: 2007-11-24
- Miasto: Duisburg
- Liczba postów: 14
30 sierpnia 2012, 22:39
Witam, Od poniedzialku startuje. Przed 4 laty zrobilam ta diete do konca schudlam ok.4-5 kiilo i chudlam jeszcze przez kolejne miesiace. Razem schudlam ok 12 kilo. Tym razem wiem ze bedzie gorzej, pracuje. Ciezko mi bedzie tez bez lampki wina wieczorem, no i bez sniadania przed praca. Sprobuje przezyc. Moze jest tu ktos kto tez od poniedzialku zaczyna.
Mam 170 cm, waze okolo 70 kilo. Chcialabym na kopenhaskiej schudnac do 65 a pozniej do 58.
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 2446
30 sierpnia 2012, 23:43
"Asia ost" masz stosunkowo małą nadwagę i.niestety .łatwo będzie ci chudnąć z mięśni przy ujemnym bilansie energetycznym a to potem trudno odrabiać Musiałabyś śledzić albo z czego ci będzie spadać -z mięśni czy z tłuszczu a to chociażby na takiej mądrzejszej wadze ze zliczaniem tłuszcz- woda- mięśnie -koszt niewielki jakieś 65zł albo pilnować ilosci spożywanego białka -jak za mało to uzupełniać suplementami białkowymi niskokalorycznymi no i cosik ćwiczyć jak coś będzie żle to zakończyć i przejść na łagodniejszą dietkę to żaden wstyd no i zawsze to mówię sukcesy pierwszych dni to bonus oczyszczania złogów i nie trzeba się podniecać (bo nie ma cudów) ani frustrować gdy później już tak szybko spadać nie będzie Na kopenhaską wchodzimy mądrze albo wcale bo jak głupio to rzeczywiście mozna sobie szkody narobić niestety -życzę powodzenia
Edytowany przez ognik1958 31 sierpnia 2012, 09:45
- Dołączył: 2012-09-03
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 37
3 września 2012, 11:45
ZACZEŁAM. od dziś. pozdrawiam asiaost i mam nadzięje ze nam sie uda! ja jednak mocno modyfikuję ta diete
- Dołączył: 2008-04-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7939
4 września 2012, 21:03
a ja dziś mam dzień drugi zaliczony :)