- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 czerwca 2012, 23:16
Witam, szykuję się już psychicznie do kopenhaskiej, na równo 13 dni przed wyruszeniem z rodzinką i przyjaciółmi nad morze...miałam do tego czasu zrzucic moje kg do 85...ale nie udało się, więc pozostaje mi już tylko kopenhaska:)
W tamtym roku udało się mi dotrwać do końca, z wynikeim 84,7, a startowałam mając 91,8, w tym m omencie mam chyba z 1-2kg więcej niż pasku, bo wiadomo...weekend, ale od jutro będę grzeczniejsza:)
Kochane wiem, że jest kilka forum na ten temat, ale szybko wymierają...ja już od jutra będę pisać codziennie, dopóki nie zakończę dietki także zapraszam serdecznie!:)
6 lipca 2012, 13:51
7 lipca 2012, 12:00
8 lipca 2012, 20:23
w jeden dzień : rowerek 4 h od 6 rano,brzuszki 300,pływanie 1 h,tenis 1,5 h,pływanie 1 h jeszcze raz pływanie 1 h ,zbieranie jagód 2h no i ping-pong 1 h i jak się to ćwiczy to można spodziewać się rezultatów
Wybacz że sie czepiam ale 90% ludzkości (jeżeli chodzi o kobiety to pewnie 99%) nie ma czasu tyle ćwiczyć. Masz szczęście że masz tyle wolnego czasu ale wiekszość ludzi nie ma. Więc moze nie zniechęcaj dziewczyn że muszą tyle ćwiczyć bo tak naprawde to jest lekka przesada.
8 lipca 2012, 21:14
Edytowany przez ognik1958 8 lipca 2012, 21:20
8 lipca 2012, 21:43
9 lipca 2012, 08:48
Witam wszystkich cieplutko:)
Przepraszam za nieobecność, ale skoro urlopik męża trwał to wykorzystaliśmy go ile się dało i w piątekpojechaliśmy jeszcze na basen na cały weekendzik do moich rodziców:)
Urlopik się skończył, a z nim i moje obżarstwo(mam nadzieję)...co prawda na wagę nie staję, ale czuję że daleko mi od paseczka:( no cóż urlopik i wyjazdy super, więc się nie załamuję tylko trzeba się brać do roboty...i tak się właśnie zastanawiam czy od jutro dokońca tygodnia nie przejść na kopenhaska...z małymi moimi zmianami czy może spróbować od razu jeść wszystko i liczyć kalorie di 1000-1200...no i ćwiczyć...
Dzisiejszy dzionek zaczęłam od kawki i dwóch kanapek z białego chlebka z twarożkiem i wędliną, bo w lodówce nic dietetycznego...:( ale mam dzionek na obmyślenie planu i zrobienie zakupów...
Wszystkich gratuluję wszelkich sukcesów i życzę dalszych!:)
Cieszę się bardzo, że forum "nie zdechło":)
Ps. Ogniku Twoje ćwiczenia imponujące, ale większość z nas nie ma po prostu na to czasu...ale podziwiam.
Miłego dzionka!:)
9 lipca 2012, 15:20
Cześć,
postanowiłem dziś rozpocząć kopenhaską z racji tego, że poniedziałek i wakacje.
Będę tu notował moje postępy.
Pozdrawiam Was:)
9 lipca 2012, 16:02
10 lipca 2012, 09:37
Dzień dobry,
witam się wtorkowo, u mnie kg przybyły, ale nie ma się co dziwić po moim obżarstwie...rozpoczynam dzisiaj dietkę 1000-1200, sama będę liczyć kalorię, ale ogólnie będę jeść to co lubię:)
Chłopaku z dynamitu jak Ci idzie?
Aleksandro, a jak tam u Ciebie?:)
11 lipca 2012, 09:32
Witam, co tu taka pustaka od wczoraj? Nikt się nie zameldował?
Jak waga? Ja po pierwszym dniu mojego liczenia kacl mam 91,7, a wczoraj rano było 93,3kg, a zjadłam jakieś 1050kalc plus 30min rowerek, a najważniejsze że się nie męczę i jem to co chcę...tylko duuuużooooo mniej:)
Paseczek zmienię jak zobaczę 8mkę znowu z przodu:)