Temat: Dieta dukana + ćwiczenia

WItam.. Pewnie zostanę zjechana za ten tema, ale się poświęcę. Może ktoś mi odpowie. Czy jeśli do diety dukana dodam ćwiczenia to schudnę więcej niż dzięki samej diecie? I czy w miesiąc jest możliwy spadek 10kg? Oczywiście mi się nie spieszy, ale ciekawi mnie to.

Pasek wagi

chuda.2015 napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

[. Będziesz jak Chuda się odchudzać przez kilka lat i dalej nie osiągniesz swojego celu. Takie błędne koło.
Wolalabym abys moim nickiem nie wycierala sobie ustZ gory dziekujePoza tym nie odchudzam sie od kilku lat. Cos ci sie nicki pomylily.Osobiscie bylam kilka lat temu na diecie przez (gora) trzy tygodnie na Dukanie, ktorego nie moglam  dokonczyc z roznych pzryczyn, nie bede ci opowiadac a teraz podchodze drugi raz w zyciu do diety. Stanowczo za duzo mowisz i nie zastanawiasz sie co, jakas norme wyrabiasz czy co... - tylko litosci nie odpowiadaj mi, Rozmowa z toba, to zero przyjemnosci (nie raz i  nie dwa mam inne zdanie od moich interlokutorow i rozmowa jest wielka przyjemnoscia, ale z toba.... no szkoda slow)

Przepraszam Cię bardzo, ale sama pisałaś, ze odchudzasz się od kilku lat. Cytując dosłownie " W sumie od kiedy sie odchudzam, tzn od kilku lat, tylko raz udalo mi sie zejsc do 56 kg "

Nie wiem ile wazysz, jeśli sporo to dycha nie będzie wyczynem, a jeśli to tylko niewielka nadwaga to może Ci się nie udać.oczywiscie że z gimnastyką schudniesz więcej niż bez i oczywiście nikt Cię nie przekona,że to zła dieta. Każdy kto na niej jest chudnie i to jest dla niego najważniejsze. Ze to był zły wybór przekonasz się niestety sama, za najdalej 2 lata. Do tego czasu będziesz broniła Dukana jak niepodległości, później będziesz na takich forach po stronie ganiących. Pozdro.

sylwiafit91 napisał(a):

chuda.2015 napisał(a):

sylwiafit91 napisał(a):

[. Będziesz jak Chuda się odchudzać przez kilka lat i dalej nie osiągniesz swojego celu. Takie błędne koło.
Wolalabym abys moim nickiem nie wycierala sobie ustZ gory dziekujePoza tym nie odchudzam sie od kilku lat. Cos ci sie nicki pomylily.Osobiscie bylam kilka lat temu na diecie przez (gora) trzy tygodnie na Dukanie, ktorego nie moglam  dokonczyc z roznych pzryczyn, nie bede ci opowiadac a teraz podchodze drugi raz w zyciu do diety. Stanowczo za duzo mowisz i nie zastanawiasz sie co, jakas norme wyrabiasz czy co... - tylko litosci nie odpowiadaj mi, Rozmowa z toba, to zero przyjemnosci (nie raz i  nie dwa mam inne zdanie od moich interlokutorow i rozmowa jest wielka przyjemnoscia, ale z toba.... no szkoda slow)
Przepraszam Cię bardzo, ale sama pisałaś, ze odchudzasz się od kilku lat. Cytując dosłownie " W sumie od kiedy sie odchudzam, tzn od kilku lat, tylko raz udalo mi sie zejsc do 56 kg "

Możesz stąd iść?

Pasek wagi

tirrani napisał(a):

Nie wiem ile wazysz, jeśli sporo to dycha nie będzie wyczynem, a jeśli to tylko niewielka nadwaga to może Ci się nie udać.oczywiscie że z gimnastyką schudniesz więcej niż bez i oczywiście nikt Cię nie przekona,że to zła dieta. Każdy kto na niej jest chudnie i to jest dla niego najważniejsze. Ze to był zły wybór przekonasz się niestety sama, za najdalej 2 lata. Do tego czasu będziesz broniła Dukana jak niepodległości, później będziesz na takich forach po stronie ganiących. Pozdro.

Powtarzam, że nie wszystkim ta dieta szkodzi. 

Pasek wagi

Przeczytałaś post jurysdykcji? Bo ludziom odpowiadasz w sposób bardzo oświecony "idź już sobie", bo brakuje Ci argumentów. A jak masz już konkretne argumenty na podważenie sensu dukana, to w ogóle post ignorujesz. To mnie utwierdza w przekonaniu, że może sobie o Dukanie poczytałaś, wybrałaś to co Ci pasuje, ale o odżywianiu pojęcia nie masz. A co gorsza, mimo angażowania się w diety, wiedzy uzupełnić nie chcesz. Wiec miłego drugiego, a z pewnością również trzeciego, czwartego i być może piątego podejścia do tej dietki. 

sylwiafit91 napisał(a):

]Przepraszam Cię bardzo, ale sama pisałaś, ze odchudzasz się od kilku lat. Cytując dosłownie " W sumie od kiedy sie odchudzam, tzn od kilku lat, tylko raz udalo mi sie zejsc do 56 kg "

Przeprosiny przyjete, a niezrecznosc sformulowania  to inna kwetsia - chodzi o to od kiedy mysle o powrocie do mojej wagi i od kiedy staram sie jesc inteligentnie (bo wczesniej jadlam bardzo bezsensownie i nie tylam majac cale wieki jednakowa wage +/- 2 kg).

Pasek wagi

*

Pasek wagi

chuda.2015 napisał(a):

nordlys napisał(a):

Wiec miłego drugiego, a z pewnością również trzeciego, czwartego i być może piątego podejścia do tej dietki. 
Kurcze, i po co tak mowisz? Poprawia ci to samopoczucie, jak komus dowalisz? twoja wiedza na temat tej "dietki" na kolana nie rzuca, wiec nie masz najmniejszego powodu, aby strzelac fochy na temat,ktorego nie znasz i ani cie nie obchodzi (bo rozumiem, ze nie masz zamiaru stosowac)

Nono, poprawia. Jak całe to forum. Po to wchodzę. :-)

Chociaż nikomu nie dowaliłam, ani tym bardziej nie strzelam fochów. To było tylko stwierdzenie, które w znakomitej większości przypadków się sprawdzi. Też zrobiłam błąd przy odchudzaniu. Ale zanim popełniłam następny, to się jednak doedukowałam. Tego samego życzyłam autorce. 

jurysdykcja napisał(a):

(cut)-upośledzenie pracy układu pokarmowego. Ciało odzwyczaja się od trawienia produktów, których nie jemy. Ciężko wrócić np. do jedzenia glutenu po tym, jak wyeliminujemy go całkowicie. -skoki wagi wywołane puchnięciem po każdym wyskoku węglowodanowym

Z tym się absolutnie trzeba liczyć. Powrót do mąki/skrobi jest trochę zaskakujący, bo po średniej porcji człowiek czuje się jak inny po świątecznym obżarstwie, ale nie wiem czy to wynik upośledzenia czy skali spożycia, wszak wszystko w nadmiarze szkodzi, a dla kogoś kto długo nie jadł nawet średnia porcja jest nadmiarem ;)

natomiast te skoki wagi chyba po dietach redukcyjnych rodzajowych są chyba takie same jak po kalorycznych, w zależności jak się postępuje. III faza wg Dukana jest jednak dużą rewolucją, bo i chleb i owoce i popas na raz. Mało kto jest w stanie to wytrzymać i jak dla mnie jojo gwarantowane. Lepszym wyjściem jest dodawanie produktów stopniowo, co jakiś czas (analogicznie jak kalorie po redukcji). Uważam też że bawienie się w otręby i proteinowe czwartki są bez sensu.

Cyrica napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

(cut)-upośledzenie pracy układu pokarmowego. Ciało odzwyczaja się od trawienia produktów, których nie jemy. Ciężko wrócić np. do jedzenia glutenu po tym, jak wyeliminujemy go całkowicie. -skoki wagi wywołane puchnięciem po każdym wyskoku węglowodanowym
Z tym się absolutnie trzeba liczyć. Powrót do mąki/skrobi jest trochę zaskakujący, bo po średniej porcji człowiek czuje się jak inny po świątecznym obżarstwie, ale nie wiem czy to wynik upośledzenia czy skali spożycia, wszak wszystko w nadmiarze szkodzi, a dla kogoś kto długo nie jadł nawet średnia porcja jest nadmiarem ;)natomiast te skoki wagi chyba po dietach redukcyjnych rodzajowych są chyba takie same jak po kalorycznych, w zależności jak się postępuje. III faza wg Dukana jest jednak dużą rewolucją, bo i chleb i owoce i popas na raz. Mało kto jest w stanie to wytrzymać i jak dla mnie jojo gwarantowane. Lepszym wyjściem jest dodawanie produktów stopniowo, co jakiś czas (analogicznie jak kalorie po redukcji). Uważam też że bawienie się w otręby i proteinowe czwartki są bez sensu.

Odzwyczaja się niezależnie od tego jak robimy redukcję. Ja mam jazdy po zbyt tłustym i smażonym jedzeniu (a wyeliminowałam jedynie potrawy smażone na głębokim tłuszczu, mięso głównie podsmażam na oleju a następnie duszę lub piekę w folii). Czasami nawet jeden pączek potrafi stać mi na żołądku ;-) No i to co mnie najbardziej wkurza, to niemożność zjedzenia całej porcji w większości knajp - są za duże, bo żołądek skurczony. Takie są moje skutki uboczne redukcji, z którymi muszę żyć ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.