- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 września 2010, 09:15
1 grudnia 2010, 11:28
1 grudnia 2010, 11:42
1 grudnia 2010, 12:24
pracuję pracuję:)
Rano schody posypałam solą i teraz nie muszę co chwilę zamiatać, bo są mokre a nie śliskie - super sprawa. Ale 0,5 kg soli wysypałam
U mnie okropnie wieje, mieszkam i pracuję na osiedlu gdzie z jednej i drugiej strony mam pola brrrr
1 grudnia 2010, 19:28
1 grudnia 2010, 20:38
no na jutro zapowiadają ciąg dalszy przyjemności:))) a potem już troszkę lżej.
Co słychać dziewczynki? ja mam jutro basen i aż mnie trzęsie jak pomyślę (z zimna), ale nie odpuszczę, nie.
Teraz siedzę pod kocykiem, no niby kaloryfery grzeją, mąż obok mnie rozebrany jak do rosołu siedzi a mnie trzęsie
Myślę, co jutro na śniadanie sobie zrobić i myślę, że chyba placuszki dukanowe a tak właśnie!
Miłego wieczorka:)
1 grudnia 2010, 20:47
2 grudnia 2010, 07:33
Hejka moje koffane !!!!
Po wielkich trudach dotarlam dizisaj do pracy ale zmeczona jak diabli . Najpierw rano odsniezanie pod blokiem zeby wyjachac :-( i jak przyjechalam do pracy to to samo łopata poszla w ruch ale troche treningu zamiast cwiczen sie przyda Christii ochlodzilo sie troszke to i temperatua spada ale to zomni to chyba z tego dukania jest.
Oj jestes tez odwazna ja chyba w takie zimno nie wlazalbym do wody bo u nas na krytym basenie teperatura nie za wysoka a ja lubie ciepelko ;-))) Just wzielam z ciebie przyklad i dizisaj rano z lopata walczylam ze sniegiem oby to dalo jakis rezultat ha ha ha mysle o ubytku wagi
A ja sobie dalej dukam i dukam , od dzisiaj jestem na P i nawet dobrze bo na P nie musze zbytnmio glowkowac oc zjesc a wczoraj to sobie wieczorkiem myslalam ze ja sie juz chyba do tego dukania przyzwyczailam :-))) i mimo grzeszkow waga spada dzisiaj od wczoraj na wadze -0,1kg . Do 20 grudnia chcialabym zgubic jeszcze 2kg i potem stop bo juz wszystko ze mnie lecie i nie mam co ubrac a na wymiane calej serii ubran poczekam do wiosny
Ale wczoraj i przedwczoraj spotakalam dwie kolezanki z pracy w pracy jednej nie bylo 2 tygodnie a drugiej od miesiac i kazda mnie nie poznala pytasly co zrobilam ze tak schudlam a ja ze "dukam "
byly pod wrazenie , wiec i u mnie terz motywacja skoczyla do gory ze cos widac i jest z tego dukania pozytek. biore sie do pracy trzymajcie sie cieplutko . Pa Pa.
2 grudnia 2010, 11:22
hej chudziny!
Befcia miło Ci było, jak koleżanki zauważyły prawda?:) Tylko tak jak mówisz jest problem z ubraniami, ale to miły problem, niemiły jest kiedy większe rozmiary trzeba zacząć kupować hehe
U mnie dzisiaj piękne słoneczko świeci i jakiś dobry duszek poodśnieżał za mnie w pracy bardzo mnie to ucieszyło bo byłam już cała mokra po odkopaniu mojego auta - jest wysokie i jak zawiało to całą mnie zasypywało, buzię, czapę a spodnie i buty już nie wspomnę jak wyglądały. Wsiadałam do samochodu w formie bałwanka
Teraz siedzę i marzę o kawie
(wybielam teraz zęby więc nie piję już jakiś czas i strasznie mi brakuje, raz w tygodniu w weekend sobie pozwalam) Bycie pięknym składa się z samych wyrzeczeń:) Dziś rano nie poćwiczyłam, ale na 17 idę na basen, więc myślę, że jestem rozgrzeszona. Może w pracy pomacham trochę farbą, żeby biceps nie zapomniał, że istnieje hehe.
Posyłam Wam słońce i życzę dnia bez grzeszków:)
2 grudnia 2010, 23:14