- Dołączył: 2009-03-05
- Miasto: Warcisławiec
- Liczba postów: 460
4 września 2010, 12:38
Witam!
Chciałabym od poniedziałku zacząć diete dukana. Czy znajdzie się odoba która zechciała by mi potowarzyszyć?
Jak wiadomo nie jest latwo samemu walczyć. Chciłabym z kimś dzielić swoje efekty (gorsze lub lepsze)
Mobilizować się nawzajem jak i dzielić się przepisami.
Są jacyś chętni?
- Dołączył: 2010-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1282
14 września 2010, 11:54
Witam wszystkich :)
JA też jestem na Dukanie już jakiś czas :)
Jestem tylko zmartwiona tym że waga teraz stoi przez pare dni i ani drgnie a diety przestrzegam...
Czemu tak jest jak myślicie?
- Dołączył: 2010-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1282
14 września 2010, 12:11
OOOOO super dzięki za info :)
Tylko kiedy ja znajdę godzinkę na truchcik przez 3 dni :(
Chyba dopiero na weekend
14 września 2010, 12:16
Dasz radę :))
ja dziś chyba na basen jadę. A jak się nie uda, to zostaje mi spacer + rower stacjonarny
- Dołączył: 2010-01-06
- Miasto: Pod Lasem
- Liczba postów: 2631
14 września 2010, 12:39
uszy do góry ;-)) kazda ma lepszy i gorszy dzień. Nie ma co sie nastawiac na krótki dystans - wiedzą o tym wszystkie odchudzaczki. Wracamy jak bumerangi , skruszone na fora .... Dbajmy o siebie, tak po prostu zdroworozsądkowo. życie to niedzielne obiadki, spotkania w knajpach i miliony okazji do wyżerek. Wazne że mamy odwage i motywacje by zawalczyc o kolejny kilosek. Porazki są wpisane w zycie - nie mozna psuc sobie humoru kazdym odstępstwem od diety. Dobrych humorków w te paskudna pogodą wszystkim życzę . Witam nowe w naszym gronie...
- Dołączył: 2010-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1282
14 września 2010, 12:48
Ja też myślę nad basenem w weekendy :)
A tak wogóle to się nie przywitałam
Sylwia jestem miło mi :)
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
14 września 2010, 13:02
Belcia ma racje-trzeba o siebie dbac i sie nie zniechecac...
Poza tym, Sylwusia, Ty juz masz normalna, zdrowa wage, a niestety prawda jest taka, ze kilogramy leca szybciej jak sie ma duzo do zrzucenia...proponuje zdrowe odzywianie i sport zeby sobie wyrzezbic sylwetke (tez powinnam tak zrobic, ale generalnie jestem leniuchem i cwiczyc mi sie nie chce...zycze Ci wiecej silnej woli :P )
- Dołączył: 2010-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1282
14 września 2010, 13:07
W sumie racja wcześniej tak szybko leciało :)
W moim przypadku sport naprawde nie dużo daje...
trenowałam rok piłkę ręczną 3 razy w tygodniu i tylko przytyłam a nie obżerałam się jakoś dużo- strasznie szybko rozwijają mi się mięśnie..
Mam niedoczynność tarczycy i moja doktor poleciła mi moją dietę, wcześniejsze nic nie dawały :(
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
14 września 2010, 13:17
Hmm...nie powiem Ci szczegółów, bo nie pamiętam, ale kiedyś widziałam na necie przykład treningów, które mają za zadanie spalanie tłuszczu, a nie rozbudowują mięśni. Możesz poszukać na jakiś forach fitnessu. Niedoczynność to paskudna sprawa, wiem bo sama mam...jeśli Cię to pocieszy to przy niedoczynności często zdarza się zatrzymywanie wody w organizmie i to też może powodować zastój w wadze...
W każdym razie życzę powodzenia! :) i się nie poddawaj!