- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 września 2016, 09:00
Cześć wszystkim
Zapraszam wszystkie dziewczyny, które planują lub są już na diecie South Beach.
Czas odświeżyć forum South Beach, bo inne tematy poumierały
Celem jest wzajemna motywacja, pomoc i oczywiście pogaduchy
Ja dziś zaczęłam 1 fazę.
Zapraszam do wspólnego dietowania
3 lutego 2018, 20:12
To jest właśnie plus tej diety. Nie musisz, wręcz nie powinnaś chodzić głodna. Masz jeść tak, żeby się nasycić i zawsze wtedy kiedy jesteś głodna. Warunek: tylko dozwolone produkty. Z ograniczeniem ilościowym na oleje i orzechy. Reszta do woli. Zobaczysz, z czasem ureguluje się apetyt. Ps.: Ty cały czas jesz pewną ilość węglowodanów (we wszystkich warzywach i produktach mlecznych) po prostu chwilowo musisz ograniczyć ich ilość.
Masz rację, potrzebuję tylko paru dni na przestawienie się, dziś mnie ssało w żołądku jak nie wiem, ale że byłam w domu to mogłam coś podjadać na bieżąco:) ż moich planów ćwiczeniowych narazie nici, A Wy ćwiczycie? i jak Wam idzie?
4 lutego 2018, 06:19
Do pracy możesz zabierać kilka orzeszków, kanapki zawijaski: sałata, serek kanapkowy, szynka, papryka i to zwinięte w rulonik, albo na sałacie ser biały z rzodkiewką i szczypiorkiem - też zawinięte. Jak znajdziesz np. Jakieś odtłuszczone paluszki z sera żółtego. Możesz podjadać kulki mozzarelli z pomidorkami koktajlowymi. Możliwości jest mnóstwo nawet w pracy, czy w drodze. Nie chodź głodna i jedz do syta. Bo inaczej zwalniasz metabolizm. Oprócz ziemniaków, kukurydzy i buraków możesz jeść wszystkie warzywa w dowolnych ilościach. Mięsa chudego, ryb, wędlin i nabiału też nie musisz sobie żałować. Tylko jeśli chodzi o nabiał wybierać produkty z mniejszą zawartością tłuszczu. Np. Mleko 1,5-2%, serki homogenizowane i wiejskie 3% tłuszczu. A gotowana soczewica na spokojnie zastąpi ryż i ziemniaki.
Edytowany przez gosiulek1 4 lutego 2018, 06:20
5 lutego 2018, 09:37
witam
I ja sie dołaczę. Od dzis zaczęłam i szukam wsparcia oraz motywacji. Znam te diete kiedys ładnie na niej schudłam, ale teraz jakos brakuje mi samodyscypliny.
5 lutego 2018, 15:43
Ja też za pierwszym też pięknie schudłam. Potem przytyłam, przez bezmyślność i całkowite złamanie wszelkich zasad. A potem każdym następnym razem jakoś nie mogłam się zmobilzować. Teraz mam nadzieję być na dobrej drodze, bo zaczęłam od smacznie dopasowanej. Teraz jestem na II fazie. Pierwszą pewnie zacznę dopiero koło 20 lutego. Chwilowo z powodu infekcji mam awarię miodkowo-syropkową. Ale poza tym jestem grzeczna.
Edytowany przez gosiulek1 5 lutego 2018, 15:45
6 lutego 2018, 13:00
hej nie miałam neta pare dni ale nareperowałam i jestem z Wami :)
Madziullka ja szczerze mówiąc nie ćwiczę, brakuje mi czasu a jak juz czas jest to chęci nie ma...
Bezimienna ja jak narazie zjadłam kanapki z chleba z ciecierzycy za to na obiad kompletnie pomysłu nie mam
6 lutego 2018, 16:07
Dziękuję Ci bardzo za porady. Masz chyba rację, muszę przestawić myślenie i zacząć więcej jeść, bo wkońcu węglowodanów brak, więc może stąd ten ciągły głód (ja do tej pory jadłam i chleb i sporo makaronów bo zwyczajnie lubię:) a teraz sam nabiał i warzywa:) współczuję choróbska, ale teraz taki czas....
A co z mięsem, rybami, wędliną, olejem rzepakowym, orzechami, oliwą z oliwek? Są sycące a możesz je jeść w pierwszej fazie. Ja na samych warzywach i nabiale chyba umarlabym z głodu.
6 lutego 2018, 16:14
Przepis na obiad: pierś z kurczaka (połówka), pesto czerwone, kawałek mozzarelli (jak znajdziecie, to odtłuszczonej), pół pomidora, sól, pieprz.
Pierś dość obficie posmarować czerwonym pesto, troszkę posolić i popieprzyć, zapiec w naczyniu żaroodpornym, jak będzie dochodzić na całości rozłożyć plastry pomidora, na to cieniutkie plasterki mozzarelli. Jeszcze raz troszkę posolić i posypać pieprzem i zapiec aż ser się rozpuści. Do tego jakaś surówka i pycha, sycący obiad gotowy.
6 lutego 2018, 16:23
Ja na razie stosuję II fazę. U mnie dziś na blacie:
2 kromki chleba razowego na zakwasie, 2 plasterki szynki drobiowej, 2 plastry odtłuszczonego sera żółtego, zapieczone, posmaeowane 2 łyżeczkami koncentratu pomidorowego
Pół brokuła, posypanego wiórkami sera pleśniowego typu lazur (łyżka stołowa)
2 (płaskie wielkości kiwi) kotlety mielone, duszone, bez bułki i pamierki (z chudego miesa wieprzowego), 3/4 ogórka świeżego, 2 łyżki jogutru naturalnego, sól i pieprz,
Mały grejfrut, serek wiejski 3%
Kolacja, tak jak obiad