- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 czerwca 2014, 19:35
Hej. Zapraszam do dołączenia do naszego drugiego już, pozytywnego wątku, w którym to, zgodnie z zasadami South Beach, plażujemy, analizujemy, wspieramy siebie nazwajem, motywujemy, dyskutujemy. Z doświadczenia wiem że dieta jest miła i przyjemna, nie jest rygorystyczna, ma swoje sztywne zasady, ale według mnie jest najlepszą i najzdrowszą 'dietą', a raczej po prostu stylem życia.
Moim marzeniem jest dotrwać do końca I fazy, do tego też będę dążyć.
Dołączysz do nas? Zapraszam :)
24 lipca 2014, 12:25
Witajcie.
Dziś kolejny dzień walki :-D
Dziś pomimo @ znowu zaliczyłam kolejny spadek o 0,2 kg.
Na dziś mam znowu zaplanowane pyszne jedzonko.
I Śniadanie zjadłam 2 jajka na twardo przybrane wędzonym łososiem.
Do tego kubek kawy z ekspresu z mlekiem.
II śniadanie. Jogurt z łyżeczką masła orzechowego ( muszę sprawdzić, czy w pierwszej fazie można).
Obiad: Resztka wczorajszego lecza z cukinią, papryką, pomidorem i cebulą. Do tego duszone udko kurczaka. Rodzinka dostanie udka z ziemniakami i pomidorami z cebulą.
Podwieczorek: Maślanka ze szpinakiem i rzodkiewką.
Kolacja:Sałata lodowa, oliwki, jajko, cebula, pomidor i odrobina łososia wędzonego.
Zaplanowana ilość wody na dzisiaj: 2,7 l + 330 ml kawy z mlekiem. A co u Was?
Ps. Z II śniadania zrezygnowałam, bo wcale nie czulam się głodna.
Obiad, to na razie tylko leczo, bo okazało się, że wcale nie było go mało, a przecież ma w sobie też mięso z piersi kurczaka.
Nóżkę zjem później, albo jutro, z hummusem.
Edytowany przez blonia_2006 24 lipca 2014, 15:08
24 lipca 2014, 14:37
Jakos leci, waga mnie wkurzyla rano, ale dawno nie bylam w wc. Ciezko mi jesc 3 porcje owocow, w ogole bym ich mogla nie jesc, no ale jakos staram sie je wciskac w menu. Obiadek sie gotuje. Dzis zjedzone:
sn: 2 kanapki z tunczykiem w kawalkach
II sn: jogurt 0 % z pestkami slonecznika, 1/2 szklanki borowek i 15 kulkami winogron
obiad: rizotto z brazowego ryzu z piersia kurczaka, cebula, porem i papryka
przekaska: banan, 2 lyzeczki domowego masla orzechowego
kolacja: nie wiem,
moze jem za duzo pieczywa na kolacje i lepiej go nie jesc? niby moge juz 3 porcje, ale ta waga mi sie nie podoba.dziewczyny w II i III faze jecie pieczywo na kolacje i chudniecie?
podsunelas mi pomysl z tym maslem orzechowym. mam duza paczke orzechow ziemnych ktore nizbyt mi pdchodza, i wlasnie z polowy wyprodukowalam sloiczek masla orzechowego i wcinam z bananem:)
Edytowany przez ElwiraZ 24 lipca 2014, 16:25
24 lipca 2014, 16:46
ElwiraZ, cieszę się, że podsunęłam Ci pomysł.
W dalszym ciagu nie wiem, czy w I fazie można jeść masło orzechowe, ale skoro dozwolone są różnego rodzaju orzechy, to logicze by było, masło też. Powiedzmy maksymalnie łyżeczka. :-)
Edytowany przez blonia_2006 24 lipca 2014, 16:51
24 lipca 2014, 17:41
mozna maslo w I fazie, w ksiazce w dozwolonych produktach I fazy jest w kategori orzechy i nasiona: maslo z orzechow archaidowych naturalne i masla z innych orzechow: 2 łyżki
24 lipca 2014, 19:36
dozwolone, o ile ma dobry skład - tzn bez cukru i chemii, z uwagi na kaloryczność też ograniczyłabym do łyżeczki
zonda, ale jazda, to faktycznie pracę w terenie masz!! uczyłas się wczesniej takich czynności bardzo technicznych (kucie, młotek itd) czy to nowosc jest? chce Ci jeść, bo dzień na powietrzy i namachałaś się, to zrozumiałe
jak będę na bielanach do na bank zwróce uwagę na Twoje dzieło
Edytowany przez Lozari 24 lipca 2014, 19:36
24 lipca 2014, 19:40
w kwestii chleba na kolację - ja ograniczałabym, bo widze po sbie, że jak kończe ze skrobiami na porze obiadowej, to prędzej odczuwam jakieś spadki w obwodach
w moim menu dziś średnio- za mało warzyw, na sniadanie był chleb ciemny z serem i pomidorem, na drugie śniadanie gołabki z chudym mięsem i ryżem z sosem z kapusty i pomidorów, na obiad ziemniaki młode z koperkiem i klops drobiowy w sosie kurkowym, na kolacje został mi zaległy rosół z odrobiną makaronu
24 lipca 2014, 20:22
ja dzis 10 godz na budowie, moje pierwsze nadgodziny w życiu:) jutro pewnie ręki do góry nie podniosę bo dziś stałam 6 godz na drabinie i jeszcze z rękami w górze bo wycofywałam przewody do rozdzielnicy więc zakwasy raczej będą ale to mało istotne:) zdążyłam zjeść tylko kefir i pół kanapki na budowie, miałam tyle zajęć że zapomniałam o głodzie i jedzeniu.Rano przed wyjściem wciągnęłam serek wiejski i kawałek żytniego chleba. Na obiad czyli na kolacje już na mnie czekała potrawka z mięska mielonego z indyka i makaronu chinskiego, pycha:) Ciekawe czy coś schudnę na tej budowie:) Jutro się trochę wyśpię bo mam przyjść na 12 ale za to do 20.
Lozari jeżeli chodzi o obsługę elektronarzędzi to radzę sobie, miałam kiedyś praktyki na warsztacie elektrycznym i tam opanowałam sztukę wiercenia, gwintowania, lutowania, zgrzewania, tylko szlifierki się boję, to jednak niebezpieczne narzędzie. Dziś się nade mną zlitowali i ro wiercenia otworów na zapinki do przewodów dostałam aku zamiast dużej ciężkiej wiertarki jak wczoraj no i z przewodem i przedłużaczem się nie musiała szarpać.
dziewczyny ciekawe rzeczy jecie, ja ugotowałam wczoraj i będę miala jeszcze na jutro:) nie mam czasu fizycznie gotować za to jak stoję na drabinie pod sufitem to mam mnóstwo czasu na przemyślenia co bym mogła ugotować;(
25 lipca 2014, 09:40
hej!!
Zonda ja tez ostatnio nei mam czasu na gotowanie a szkoda moze w weekend cos nadrobie.
Elwira - wyrzuc wage:p
staram sie jesc zgodnie z SB - mimo tych kilku wpadkowych dni gdzie powrocily do mnie moje zaburzenia, ale walcze walcze i sie nie opddam!!! chociazbym miala zbijac te 5kg co mi zostalo do konca roku!!!
25 lipca 2014, 10:07
zonda, fajnie się słuchao takiej egzotycznej pracy tak tak, bo z pozycji osoby co całe dorosłe życie w biurze spedziła ewent w delegacjach, to jest egzotyka :) Na bank taka aktywnosć fizyczna, to spory wydatek energetyczny, więc mozesz sobie pozwalać z jedzonkiem, tylko powinnaś cześciej jednak coś zjeść, bo to zdecydowanie za duże przerwy są i małe porcje, zagłodzisz się i wysuszysz
czereśnia na szczęscie na plaży nie praktykujemy zasady wszystko albo nic i mamy gotowe propozycje, co robić w przypadku wpadki i by nie rzucać wszystkiego w diabły ;)
ja dziś ostatni dzień w pracy przed urloem, a potem wczasy w ciepłym krajujuż nie moge sie doczekać :):) dieta pewnie legnie, bo w allu mamy, a ten nasz hotel słynie z dobrego jedzenia... oj dobrze że to tydzień to moze się nie spasę z nicnierobienia, obżerania i picia
25 lipca 2014, 11:58
Życzę Ci cudownego wypoczynku i żadnych zmian na wadze. Na spadki raczej nie masz co liczyć ;-)
Ładnej pogody Ci nie życzę,bo masz ją w pakiecie All :-)
Dasz radę, tylko się nie poddawaj!
U mnie dziś wzrost o 0,2 kg. Widać papryka z hummusem na kolację to nie był dobry pomysł ;-)
Lepiej się sprawdza kolacja czysto białkowa np. omlet z białym serem.
Dziś będzie pieczony łosoś.
Mam nadzieję, że nie polegnę, bo rodzinka będzie jeść domową pizzę :-(
Coś nie mam koncepcji na dzisiejsze menu. Muszę poszperać w necie.
Fajne przepisy ma dziewczyna pisząca na blog.polskiesouthbeach.pl.
Zaglądałyście czasem do niej, korzystałyście z jej przepisów??
Edytowany przez blonia_2006 25 lipca 2014, 12:09