- Dołączył: 2013-10-29
- Miasto: zakopane
- Liczba postów: 16
31 października 2013, 23:19
co prawda jestem już któryś dzień na sb, ale z kimś to zawsze raźniej i bardziej inspirująco :) może ktoś sie przyłączy?może ktoś pokrytykuje mój jadłospis :D ?
16 grudnia 2013, 11:17
a ja Dziewczyny mimo odstępstw i zbyt dużej ilości węgli w diecie (w mniejszych porcjach jedzenia) nie tyję...
miałam zacząć fazę I ale chyba sobie daruję :) pomyślę o tym w styczniu, chociaż tak naprawdę wszystko zależy od Świąt.
16 grudnia 2013, 15:04
też bym nie chciała juz tyc :D
- Dołączył: 2010-09-09
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 83
17 grudnia 2013, 14:08
to ja nie wiem czy to aby napewno nazywa sie dieta SB ;) ale jesli na ciebie dziala to tylko pozazdroscic, widocznie twoj metabolizm jest w dobrej formie, no i ruch tez ma duze znaczenie..u mnie by takie podjadanie nie przeszlo;) gdybym ja zaczela cos podskubywac niedozwolonego to pewnie po tygodniu rzucila bym diete..
u mnie drugi dzien wprowadzania wegli-owockow, narazie waga taka sama..
co tam na obiad szamiecie?:) u mnie kurczak duszony w pekince:)
17 grudnia 2013, 16:19
SB pelna geba bedzie od stycznia:-) teraz ciesze sie nadchodzacymi swietami, cudownym czasem przygotowan i rodzina...a metabolizm pracuje na najwyzszych obrotach.
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2669
17 grudnia 2013, 19:52
Cześć Dziewczyny, dziś mija mi tydzień na SB i tydzień i jeden dzień odkąd jestem z Wami :) były małe wpadki w postaci kilku kabanosów i kilku plastrów niedozwolonego sera. Z wagą bez szału. Woda zeszła i po zabawie, teraz żeby coś ruszyło dalej trzeba się naprawdę namęczyć :/ a miało być tak pięknie... ponarzekam sobie troszeczkę, bo coś mnie zaczyna rozkładać...
17 grudnia 2013, 20:27
Ja póki co się nie ważę, bo mam cichą nadzieję na spadek, a boję się rozczarowania xd Wkurza mnie studniówka, presja czasu ;p Chudłabym sobie spokojnie, a tak, to się chce wyglądać. Chciałabym, aby spadek po tej fazie był w okolicach 4 kg, tak jak za pierwszym razem. Masakra, jakby to czytały dziewczyny z MŻ, to by mnie chyba poćwiartowały. Tyle kg w takim tempie? JOJO. huehuehue ;p
Za to mnie teraz wzięło na maniakalne, codziennie gapienie się w lustro, czy aby już szpara się między udami nie pojawia xd No cóż, muszę poczekać jeszcze 6 kg...
- Dołączył: 2009-12-15
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 1218
17 grudnia 2013, 22:27
ja dzisiaj troche mniej dietowo bo wigilia akademikowa jednak nic niedozwolonego nie zjadłam tylko sporo pomieszałaaam.
1. listki szpinaku z kilkoma pomidorkami koktajlowymi i fetą, kawa z mlekiem, koktajl z mleka i banana
2. pół szklanki makaronu pełnoziarnistego z połową fileta kurczaka cebulką i pesto zielonym
3. wigilijnie czyliiii: kilka śledzików (1 po kaszubsku, 4 małe kawałki po sułtańsku zdaje się - ominęłam rodzynki), 2 łyżki sałatki z surimi, 2 łyżki sałatki jarzynowej, 2 łyżki sałatki z czymś nie wiem czym, ale wszystkie z majonezem :( , kubeczek barszczu, banan, miska popcornu - jak 2 szklanki.
straszna tragedia? to chyba ponad 2000kcal... ech.
niestety nie ćwiczyłam, dzisiaj i nie miałam czasu i mam dzień odpustu w tygodniu.
powiedzcie mi, że nie tak źle, bo się załamię do końca (wystarczy mi że nie zaliczyłam kolokwium, ba - zaliczyłam najgorzej :P) i męczę się z innymi projektami... powodzenia w diecie kochane!
Edytowany przez koksa89 17 grudnia 2013, 22:53
18 grudnia 2013, 09:31
koksa89 ja też mialam wczoraj wigilię grupową i.. przechodzę na 3 dniową diete oczyszczającą :P za dużo urozmaiceń w ciągu wczorajszego dnia ;]
- Dołączył: 2010-09-09
- Miasto: Zielona Góra
- Liczba postów: 83
18 grudnia 2013, 10:27
koksa89 chyba nie wyszlo najgorzej..wlasciwie to tylko barszcz nie z diety,co? dzisiaj troche mniej, wiecej bialka i nie trzeba sie zalamywac:)