- Dołączył: 2013-10-29
- Miasto: zakopane
- Liczba postów: 16
31 października 2013, 23:19
co prawda jestem już któryś dzień na sb, ale z kimś to zawsze raźniej i bardziej inspirująco :) może ktoś sie przyłączy?może ktoś pokrytykuje mój jadłospis :D ?
19 grudnia 2013, 20:55
hej Laski ;)
chciałam Wam się pokazać w nowej sukience, którą dostałam na gwiazdkę od A. ;)
po bokach są bufiaste kieszenie, które tworzą 'bombkę' - żeby nie było, że to tłuszcz
jak Wam się podoba? planuję w takim wydaniu pokazać się rodzinie na wigilii ;)
Edytowany przez 19 grudnia 2013, 20:57
- Dołączył: 2009-12-15
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 1218
21 grudnia 2013, 10:15
martini bardzo ładnie!
a no nie ma tragedii z tą wigilią, na następny dzień była następna ale mniej zjadłam iw zasadzie i tak mi waga spadła o ten kilogram tygodniowy.
cieszę się bo zrzuciłam 4 kilo w miesiąc czyli nie jakoś mega hiper super tylko normalnie! bo mam mniej tłuszczu ale i mięśnie i się nie głodzę!
teraz tylko nie przytyć w święta bo już dzisiaj wieczorem w domu (przed tym jeszcze zajęcia jedne drugie na siłowni, oby była zumba! :) )
powodzenia Wam życzę!
dzień rozpoczęty 2 kromkami pełnoziarnistego chleba żytniego z serem białym, koktajlem bananowym i kawą. pakowanie! :)
21 grudnia 2013, 10:20
u mnie kawa z mlekiem :) na początek... miłego dnia i dziękuję koksa :)
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2669
21 grudnia 2013, 14:32
Cześć :) u mnie do bani. Jestem chora i podjadam, napuchłam i dupa z wagą :(
Martini, ile masz wzrostu? Szczupła jesteś!
- Dołączył: 2009-12-15
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 1218
24 grudnia 2013, 23:13
Jak tam wigilijnie? Rano zjadlam tylko twarog i banana potem plaster sera zeby miejsce na wigilijne jedzenie zrobic... I zrobilam tabate pierwszy raz (taki trening krotki ale wycinczajacy). A teraz zjedzone troche po wigilii.. Czyli talerz grzybowej, dzwonko pieczonego łososia z kiszonymi ogorkami, talerz salatki sledziowej, szklanka barszczu, jeden pierog z kapusta i grzybami i dwa uszka, troche jarzynowej i kromka chleba. Do tego po spacerze po kawaleczku malym kazdego ciasta tak zeby razem wyszedl jeden duzy (jestem z siebie dumna że tylko tyle ciasta, o!), pol pomaranczy, dużo zielonej herbaty i wody i dwa kieliszki wina. Masakrycznie to brzmi jak sie wypisze ale jak na caly dzien i na wigilie to chyba nie tragedia, a trening maly i tak był! A jak tam u Was? Jak dieta a jak prezenty? Moje te upatrzone i te co dalam tez pieknie trafione :D wesołych bez przeżarcia i ze śniegiem! :D
- Dołączył: 2009-12-15
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 1218
4 stycznia 2014, 18:19
co tu tak pusto? jak po świętach i po sylwestrze? ja po grzechach (w zasadzie najbardziej grzeszyłam wczoraj a tak to się jakoś trzymałam w miare) i 1kg nadmiaru wracam do walki!
6 stycznia 2014, 15:16
Ja się nie udzielam, bo wstyd mi za własną osobę i swoje wyczyny ;p Ale walczę dalej. Mama zrobiła dzisiaj babeczki bananowe i jabłecznik i pachnie mi teraz w całym domu, a ja nie mogę tego zjeść :c Normalnie, to bym się rzuciła, ale kurcze, mam 2 tyg do 100dniówki, trzeba się trzymać :D
6 stycznia 2014, 15:16
dubel
Edytowany przez Higaholic 6 stycznia 2014, 19:54
- Dołączył: 2009-12-15
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 1218
9 stycznia 2014, 01:34
no przecież bedzie dobrze!
ja niby przytylam przez przerwe świąteczna (dłuuugą przecież bo z dwa tygodnie) 1kg. nie żarłam dużo i ćwiczyłam coś codziennie (zumba/bieganie/narty/trekking itp) jednak dopuszczenie się 1 kawałka ciacha dziennie i większej ilości owoców i alkoholi (wino, grzańce, wódka...) daje się we znaki...
no i ja np wstydzę się za dzień bodajże 4 stycznia. bo niby byłam na tańcu brzucha i na zumbie ale nadrobiłam jedzeniem bo pewnie ze 3000kcal ;p (najgorsze z tego wszystkiego były kanapka z subwaya z piersią kurczaka bo dużo może i ciemnego ale dużo pieczywa, pół paczki popcornu który nie byłby taki zły gdyby nie to że jeszcze jak wróciłam po tygodniu w górach i wycieńczającym pociągu z zakopanego za dnia zjadłam kromek chleba żytniego tyle co za 300gram - okropne przyzwyczajenia i słabości :/ - i jeszcze dosoliłam 3 dużymi paskami czekolady pierrot co się skończyło rewolucją w brzuchu :P). źle się czułam po tym wyskoku po prawie 4 miesiącach diety i się z powrotem oczyszczam, bo trzeba zrzucić ten 1kg i cisnąć dalej i nie tracić tego co zdobyte ćwiczeniami.
w sobotę maraton zumby 3godzinny :)))
trzymam kciuki za Was i wracajcie po świętach grzecznie i dzielnie!
Edytowany przez koksa89 9 stycznia 2014, 01:35