Temat: 01.03 - START South Beach

Weroneska :) dobre dobre :D całe my

Ja zrobilam ciasto fasolowe zjadlam 3 kawalki na przekaske  niedobor smakolykow mnie napadl,smaczne nawet dodalam stewi i troche malo slodkie wyszlo ale posypalam troche z gory!

Ulalala Weroneska to bylo o najwiekszych alkoholiczkach tego forum , tak ? Alex - zdrowie !!!  hahah

Weroneska, dieta wydaje sie byc fajna. Ale dasz rade tak o samych owocach ??? Ja bym padla z glodu chyba

Jak mi wychodzi za malo slodkie to tez sypie po gorze slodzikiem w proszku

Weroneska, dieta idealna dla mnie- przechodzę a tak wogóle, to już mi po głowie chodzi żeby Krzysiek przytargał jakieś winko na wieczór:)

Ja zeżarłam właśnie obiad i poprawiłam homo na słodko i fasolowcem. Przecież ja nigdy nie schudnę fuck. Dlaczego ja tak lubię żreć:) wsunęłabym jeszcze kawałek ale oszukam się kawą póki co

Ja mam dzisiaj dzień wycięty z diety całkowicie... Rano 2 parówki i to jeszcze ok, ale w pracy już tylko kruche ciastka jednak Pan Bóg nas kocha z tym okresem. Czemu mnie nie bierze na brokuły?! Tylko na te posrane słodycze?!

Sherry Ty nawet nie wiesz z jakim ja pożądaniem patrzę na jabłko po tych 9 dniach bez owoców! Jutro sobie zrobię cały dzień owocowy.

Dzisiaj za te cholerne ciastka, zaraz po pracy lecę na spacer z psem, a potem będę ćwiczyć do wieczora! Póki nie padnę. Zjem jeszcze ewentualnie zupę jarzynową z wczoraj, bo to praktycznie woda z warzywami.

[edit] Ćwiczenia do nocy z jedną przerwą na malowanie paznokci 

Weroneska, ja przy @ jem dużo więcej i gorzej od Ciebie i to zazwyczaj kilka dni przed więc luz. Parę ciastek Cię nie zabije:) Ja kiedyś robiłam jednodniową owsianą- fajnie oczyściła, luknij w necie. Nawet sobie myślę, czy by jutro takiej nie machnąć, nie jutro nie bo mam ciasto Sherry

To powiedzcie moje drogie co ja mam powiedzieć ? jestem jakby non stop przed okresem, w drugiej połowie cyklu , ewentualnie w stanie permanentnej ciąży.
Przecież tabletki antykoncepcyjne tak właśnie działają I cholera ja muszę je jeść, nie mam za bardzo wyboru... I wciąż bym coś żarła, nie tak jak WY przed miesiączką...
Ech Alex, ja tez mam takie mysli o winie... choc na moment się odstresować... ale mój mąż powiedział, ze pijamy za dużo ( on i ja )
Weronesko, pamiętasz jak zjadłam trochę chipsów w zeszłym tygodniu i popiłam piwem ? Nic się nie stało a to gorsze niż kilka ciasteczek

Sherry, witam w klubie:) ty na anty ja z PCO. Permanentne obżarstwo, jakbym mogła to bym żarła cały dzień:(

Ile to sie trzeba pilnowac...
Najgorszy moj nawyk jest taki, ze jak czytam lub ogladam cos w TV to lubie cos przegryzc...
Albo to wino... Moglabym pic je caly dzien...
A kiedys nie lubilam alkoholu.